{"vars":{{"pageTitle":"Marzymy o domu, liczymy na kredyt. Tak mieszkają i chcieliby mieszkać Polacy","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["main","mieszkania","najnowsze","otodom","raport","raport-otodom","rynek-mieszkaniowy"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"3 lipca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":717486}} }
300Gospodarka.pl

Marzymy o domu, liczymy na kredyt. Tak mieszkają i chcieliby mieszkać Polacy

Więcej niż siedmiu na dziesięciu Polaków marzy o domu jednorodzinnym, a co trzecia osoba wierzy, że dostanie kredyt hipoteczny – wynika z najnowszego raportu „Szczęśliwy dom. Mieszkanie na osi czasu”.

W ostatnim roku aż 41 proc. osób uczestniczących w badaniu Otodom było aktywnych na rynku nieruchomości lub planuje taką aktywność na przestrzeni najbliższych 12 miesięcy. Co piąty badany deklarował, że zamierza kupić, sprzedać lub wynająć mieszkanie. Z kolei 23 proc. respondentów dokonało jednej z takich transakcji.


Czytaj także: Najdroższe miasta świata w 2024 roku. To opłaty za mieszkania windują w nich koszty życia


Odpowiedzi różnią się w zależności od grupy wiekowej. Aż 66 proc. młodych ludzi w wieku 18-25 lat przyznaje, że zamierza poszukiwać mieszkania lub działa w tym zakresie. Okazuje się, że to młodzi dorośli, czyli osoby w wieku do 39. roku życia, które wyprowadziły się od rodziców, ale nie założyły rodziny, są największą siłą popytową na rynku nieruchomości. Aż 72 proc. z nich szuka, sprzedaje, chce wynająć mieszkanie lub przymierza się do tego w najbliższym czasie.

Jak wynika z raportu „Szczęśliwy dom. Mieszkanie na osi czasu”, znaczna większość z nas marzy o domu jednorodzinnym (71 proc.). Dotyczy to głównie młodszych respondentów, w wieku 26-45 lat. Jednocześnie niemal połowa z nich (49 proc.) mieszka w blokach – ich pragnienia weryfikuje więc rzeczywistość.

Najmniej szczęśliwi, ale optymistyczni

Ponad 2/3 badanych żyje we własnych mieszkaniach lub domach, a 16 proc. w lokalach wynajmowanych. Wśród najemców 49 proc. to młodzi dorośli.

Wyższy dobrostan deklarują przy tym osoby będące właścicielami mieszkań niż wynajmujący. W skali 10-stopniowej to stosunek 7,2 do 6,5. Co ważne, większość respondentów nie chce korzystać z wynajmu. Aż 72 proc. młodych dorosłych nie przewiduje życia w mieszkaniu wynajmowanym w długim okresie.

Choć wypadają oni najsłabiej w ocenie poziomu szczęścia w miejscu zamieszkania – o 0,5 punktu poniżej średniej – to są najbardziej mobilni i optymistyczni względem własnej zdolności kredytowej w przyszłości. Z raportu wynika, że 38 proc. tej grupy ocenia pozytywnie swoje szanse na uzyskanie kredytu. Natomiast 42 proc. z nich myśli, że ceny mieszkań będą osiągalne dla ich portfela.

Jak podkreślają autorzy raportu, jest jednak jedno „ale”. Młodzi nie chcą rezygnować ze swojego stylu życia, zaciągając zobowiązania finansowe w banku. Ponad połowa z nich, bo 59 proc. osób w wieku 18-25 lat i 53 proc. w wieku 26-35 lat zdecyduje się na kredyt hipoteczny, jeśli jego koszt nie wpłynie na ograniczenia w ich dotychczasowym życiu. Gotowość do kompromisów rośnie wraz z wiekiem, ponieważ to różne etapy cyklu życia determinują decyzje dotyczące wyboru miejsca zamieszkania, a to w wielu sytuacjach silnie powiązane jest z dobrostanem.

Powinniśmy dążyć do dialogu między generacjami i poprzez adekwatne dopasowanie polityk mieszkaniowych wspierać ludzi w różnym wieku na rynku mieszkaniowym. Mam tutaj na myśli takie programy, które ułatwią osobom młodym najem lub zapewnią ulgi podatkowe, a także wszelkie inicjatywy wspierające budownictwo wielorodzinne. Natomiast dla osób starszych ważne są projekty modernizacji mieszkań i osiedli. Dążmy do rozwijania kooperatyw umożliwiających wspólne życie młodszych i starszych. To powinien być jeden z głównych kierunków rozwoju mieszkalnictwa w Polsce, motywowany zarówno przez zjawiska demograficzne, jak również społeczny trend budowania mostów generacyjnych i wspierania różnorodności – wyjaśnia profesor Tomasz Sobierajski, socjolog, współautor raportu.

Dobrostan dojrzewa najdłużej

Szczególnie istotne jest to, abyśmy pamiętali, że żyjemy dłużej, a osób powyżej 60 roku życia będzie przybywać i według GUS w 2060 roku będą stanowić ponad 38 proc. ogółu populacji Polski – przekonuje dr inż. arch. Agnieszka Labus, współautorka raportu Otodom.

Jak dodaje, jesteśmy także świadkami tego, że w jednym czasie współistnieje pięć różnych generacji.

To jest czas na spojrzenie na klienta-nabywcę szerzej i w dłuższej perspektywie, ponieważ ogromną rolę odegrają tutaj deweloperzy, którzy kształtują 47 proc. rynku nowych mieszkań w Polsce. Osiedla powinny być przyjazne dla mieszkańców na każdym etapie cyklu życia, reagujące na zindywidualizowane style życia mieszkańców. Dom powinien być miejscem regeneracji i rekonwalescencji zarówno dla osób starszych, jak i młodych. To jest fundament poczucia szczęścia w miejscu zamieszkania – mówi.

Najstarsi mieszkańcy Polski po raz kolejny okazali się największymi optymistami w kwestiach mieszkaniowych. Przejawia się to w wyższej od średniej ocenie zadowolenia z okolicy (8,6 w skali 10-stopniowej). Oceniają wysoko również swoje obecne miejsce zamieszkania (8,3). Czyni ich to zdecydowanie najszczęśliwszą grupą wśród badanych, co jednak nie uchroni przed samotnością. Według WHO zjawisko izolacji społecznej dotyka około 1/4 osób w wieku powyżej 60/65 lat.

Szczęście ma cztery łapy

W samotności i podnoszeniu poczucia szczęścia oraz ogólnego dobrostanu pomagają zwierzęta. Blisko 7 na 10 badanych mieszka z takimi towarzyszami. Polacy najczęściej opiekują się psami (47 proc.) lub kotami (35 proc.). Większość, bo 60 proc. Polek i Polaków przyznaje, że obecność pupila ich uszczęśliwia. Z kolei 57 proc. osób odpowiedziało, że zwierzę sprawia, że w mieszkaniu jest więcej życia.

Zwierzęta traktujemy jak członków rodziny i domowników – 45 proc. badanych przygotowuje im własną przestrzeń w domu, 31 proc. urządza dom pod ich potrzeby, natomiast 27 proc. respondentów uważa nawet, że fakt posiadania zwierzęcia może mieć wpływ na wybór docelowego miejsca zamieszkania. Co więcej, 13 proc. osób zmieniłoby dom na lepiej odpowiadający wygodzie kota lub psa.

Czytaj także: