Węgierski koncern paliwowy MOL planuje kolejne inwestycje w produkcję zielonego wodoru. Elektrolizery będą potrzebne na razie tylko przy rafineriach, mówi 300Gospodarce Ádám Horváth, wiceprezes ds. zrównoważonego biznesu w rafineryjno-produkcyjnym segmencie Grupy MOL. Powszechne użycie wodoru w transporcie to jego zdaniem perspektywa na lata trzydzieste.
MOL uruchomił 11 kwietnia elektrolizery o mocy 10 megawatów do produkcji zielonego wodoru w Rafinerii Dunaj niedaleko Budapesztu. Zapewnią one 3-4 proc. zapotrzebowania rafinerii na wodór. W skali grupy to około 1 proc. zapotrzebowania. Ich moce produkcyjne to 1,6 tysiąca ton rocznie, a cała roczna zdolność produkcyjna wodoru w Grupie MOL sięga 150 tysięcy ton.
Gdzie staną kolejne wytwórnie wodoru?
MOL wykorzystuje wodór w procesach produkcyjnych w swoich rafineriach, skąd lokalizacja nowych elektrolizerów w Rafinerii Dunaj. Podobne instalacje mają powstać w Chorwacji i na Słowacji, gdzie grupa także ma rafinerie.
– Mówimy o inwestycjach rzędu kilkuset milionów dolarów. Będzie to wymagało jakiejś formy mechanizmów wsparcia finansowego, ale także sporych przygotowań. Te przygotowania trwają. Do 2030 roku potrzebujemy mocy zainstalowanej w elektrolizerach rzędu 100 MW, dlatego w kolejnych latach będziemy musieli podjąć decyzje inwestycyjne – mówi 300Gospodarce Ádám Horváth.
Czytaj też: Wodór ma pomóc w transformacji energetycznej. Na razie pochodzi głównie z paliw kopalnych
Grupa nie podaje kwoty, jaką zamierza wydać na budowę elektrolizerów. W strategii do 2030 określiła, że na inwestycje rozwojowe w segmencie Downstream przeznaczy łącznie 2,8 miliarda dolarów.
Zapytany o możliwość budowy instalacji do produkcji zielonego wodoru także w innych krajach, gdzie MOL jest obecny, wiceprezes zwraca uwagę, że za wcześnie, by o tym mówić. Takim krajem, gdzie grupa ma stacje benzynowe, ale nie rafinerię, jest choćby Polska.
– Kiedy będziemy mieli do czynienia z dobrze rozwiniętym transportem wodorowym, to będzie miało sens lokować elektrolizery także poza rafineriami. Dziś chodzi o to, żeby produkcja była tam, gdzie jest popyt na wodór. Kiedy rozwinie się logistyka przesyłu wodoru, możemy rozmawiać o innych lokalizacjach – tłumaczy Ádám Horváth.
Jednak samo zapotrzebowanie na wodór w transporcie w ocenie firmy nieprędko sięgnie wystarczającego poziomu.
– W MOL wyobrażamy sobie, że w przyszłości paliwa w transporcie będą bardziej zróżnicowane niż dziś. Różne segmenty rynku będą wymagały różnych rozwiązań. Prawdopodobnie większość transportu w dużych miastach będzie w dużym stopniu elektryczna. Transport ciężarowy – raczej oparty na wodorze, LNG, CNG z biometanu czy paliwach syntetycznych – przewiduje wiceprezes.
– Uważamy, że w dłuższej perspektywie wodór będzie odgrywał kluczową rolę w transporcie. Jednak osiągnięcie znaczącego udziału, powyżej 10 proc. w rynku paliw, możliwe jest dopiero po 2030 roku. Zapotrzebowanie pojawi się wcześniej, ale nie na taką skalę – podsumowuje.
Zielone cele paliwowej grupy
Dziś MOL kupuje większość zielonej energii do napędzania pierwszych elektrolizerów. Docelowo grupa planuje jednak inwestować w moce OZE.
– Zielona i odnawialna energia staje się coraz ważniejsza dla firm paliwowych – mówi wiceprezes.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
MOL celuje w obniżenie emisji o 25 proc. do 2030 roku. Za większość tej redukcji będzie odpowiadać segment rafineryjno-produkcyjny, który dziś jest największym emitentem w grupie.
– Jednym z działań, które mają do tego doprowadzić, jest poprawa efektywności energetycznej. To wciąż nisko wiszące owoce. Drugie to postępująca elektryfikacja technologii produkcyjnych, co zastępuje na przykład zasilanie gazem ziemnym. Trzecie to wprowadzanie zielonego wodoru a czwarte to zastępowanie gazu ziemnego biometanem – mówi Ádám Horváth.
W Unii Europejskiej panuje niepewność co do uznania wodoru produkowanego z biometanu za ekologiczne paliwo. Grupa podmiotów przemysłowych, w tym MOL, stara się przekonać decydentów do zmiany i wyjaśnienia stanowiska, by tak wytwarzany wodór można było uznać za zrównoważone paliwo.
Polecamy także:
- Takie ma być paliwo przyszłości. Wszystkie odcienie wodoru [EXPLAINER]
- Zapotrzebowanie na zielony wodór będzie rosło. PIE: Polska musi dostosować strategię
- Polska gospodarka wodorowa w 2030 roku. Jakie są perspektywy?
- Rynek wodoru to setki miliardów dolarów, a będzie trzykrotnie więcej. Jest nowy raport