{"vars":{{"pageTitle":"MPiT zaleca dalsze ograniczanie handlu w niedzielę i chce, żeby małe sklepy się łączyły","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["handel","niedziele-handlowe","zakaz-handlu-w-niedziele"],"pagePostAuthor":"Daniel Rząsa","pagePostDate":"3 kwietnia 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":5579}} }
300Gospodarka.pl

MPiT zaleca dalsze ograniczanie handlu w niedzielę i chce, żeby małe sklepy się łączyły

Powinniśmy kontynuować dalsze, stopniowe  ograniczanie handlu w niedzielę, jednak należy przy tym wzmocnić małe sklepy, wynika z najnowszego raportu Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT), do którego dotarła 300Gospodarka.

„W świetle przeprowadzonych analiz, obserwowanych trendów i zjawisk, nie rekomenduje się wprowadzania zmian w obecnym modelu dochodzenia do pełnego ograniczenia handlu w niedziele, przy czym niezbędne jest przeprowadzenie pogłębionego badania i obserwacji handlu detalicznego oraz oddziaływania ograniczenia niedzielnego na placówki małego formatu,” mówi najważniejszy fragment raportu.

MPiT sugeruje w swojej analizie, że – niezależnie od powyższej rekomendacji – „konieczne wydaje się dopracowanie regulacji”, aby wzmocnić małe, polskie sklepy.

„Działaniem właściwym w tym kierunku wydaje się być wsparcie i zachęty do ich konsolidacji (przykład sieci franczyzowych w średnim i dużym segmencie małego formatu)”, mówi raport.

Z raportu pt. „Ocena wpływu ograniczenia handlu w niedziele” którego we wtorek wysłuchała Rada Ministrów, wynika, że liczba małych sklepów w Polsce spada. Raport sugeruje co najmniej kilka powodów takiego spadku.

Nasycenie placówkami handlowymi jest u nas wśród najwyższych poziomów w Europie. MPiT pisze, że w Polsce średnio na 10 tys. mieszkańców przypada 25 sklepów, podczas gdy we Francji 2, a w Hiszpanii 11.  

Wśród innych powodów zamykania małych placówek jest wzrost liczby nowoczesnych sklepów spożywczych, takich jak markety Carrefour czy Żabka, który sprawia, że coraz trudniejsza staje się sytuacja małych, niezależnych sklepów.

Na spadek ich liczby wpływa także demografia – depopulacja terenów wiejskich, czy większa mobilność – dojazdy do pracy w większych miejscowościach. Wiąże się to z robieniem zakupów „po drodze” w dyskoncie zamiast w małym sklepie.

Na to wszystko nachodzi ogólnoświatowy trend przenoszenia zakupów do internetu. Według danych Euromonitor International, krajowy tzw. rynek e-grocery rośnie już w tempie ok. 15-20 proc. rocznie, stanowiąc obecnie blisko 1 proc. wartości całej sprzedaży detalicznej.

Te wszystkie czynniki sprawiają, że konstatacja MPiTu jeśli chodzi ma małe sklepy jest jednoznaczna.

„Spadek liczby takich sklepów nadal będzie postępować, przynajmniej w ciągu kilka najbliższych lat” – mówi raport.

Autorzy dodają jednak, że z powodu niskiego bezrobocia, ludzie pracujący w małym handlu będą przechodzić do bardziej dochodowych branż w przyszłości – co jest pozytywnym zjawiskiem.

„W średnim i długim okresie, przy niskiej stopie bezrobocia, w gospodarce postępowało będzie przesuwanie się zasobów ludzkich w kierunku prac umożliwiających generowanie wyższych dochodów, a zatem poprawa efektywności w zakresie zasobowym, co również można postrzegać jako zjawisko pozytywne gospodarczo.”

>>> Przeczytaj również, dlaczego legendarny inwestor uważa, że Wielka Brytania coraz bardziej przypomina rynek wschodzący