{"vars":{{"pageTitle":"Na dzieciach nie oszczędzamy. Rynek zabawek kwitnie, mimo kryzysu dzietności","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["big-infomonitor","dzieci","najnowsze","zabawki"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"31 maja 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"31","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":712266}} }
300Gospodarka.pl

Na dzieciach nie oszczędzamy. Rynek zabawek kwitnie, mimo kryzysu dzietności

Rynek zabawek ma się dobrze, pomimo kryzysu demograficznego. Polacy wydają na artykuły dla dzieci średnio ponad 100 zł miesięcznie. Branża wydaje się więc odporna na zmiany nastrojów, wynika z najnowszych danych. 

Zadłużenie producentów oraz sprzedawców zabawek i gier pozostaje na wciąż niskim poziomie – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Według prognoz analityków rynku z MarketHub przychody branży zabawek w Polsce osiągną w tym roku wartość 997 mln dolarów, a do 2028 r. wzrosną do 1,2 mld dolarów.

Dla porównania, w Europie rynek zabawek i gier wygeneruje w 2024 roku przychód w niebagatelnej wysokości 33 mld dol. Prognozy wskazują, że globalnie przychód całego sektora zabawek i gier do 2028 może przekroczyć nawet 230 mld dol.


Czytaj także: Zabawki, interaktywne gry, ubranka. W zwierzęta inwestujemy miliardy złotych


Polacy wydają na zabawki i produkty dla dzieci średnio ponad 100 zł miesięcznie – najwięcej przed Dniem Dziecka i Bożym Narodzeniem. Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) szacuje, że co roku w Polsce sprzedawanych jest od 75 do 100 mln zabawek. Rosnące wydatki na potrzeby najmłodszych idą w parze z rosnącymi zarobkami rodziców i stabilizującą się, niższą inflacją.

Rynek odporny na zmiany nastrojów

Pomimo niepewności gospodarczej, rynek zabawek i gier jest stosunkowo odporny na zmiany nastrojów społecznych, których efekty są często obserwowane w innych branżach. Zadowalająca jest także kondycja firm sektora – swoich zobowiązań nie opłaca w terminie niespełna 5 proc. sprzedawców detalicznych zabawek i gier.

Ich zaległe zadłużenie jeszcze spadło w marcu tego roku o ok. 15 proc. wobec tego samego okresu w roku ubiegłym. Tym samym, na każdego dłużnika przypada średnio blisko 85 tys. zł długu. Jeszcze w 2020 roku zadłużenie sprzedawców zabawek oscylowało między 10 a 16 mln złotych, co dla branży z tak olbrzymimi przychodami jest wartością raczej niewielką.

Statystyki korzystne, mimo kryzysu dzietności

Na dzieciach nie oszczędzamy – tak po krótce można wyjaśnić fenomen rozwoju branży zabawek przy tak słabych wskaźnikach dzietności. Statystyki branży poprawiła pandemia, lockdown, a nawet wojna w Ukrainie. Zabawki kupowaliśmy, aby oderwać dzieci od trudnej rzeczywistości.

Jednak, jak podają autorzy informacji BIG Info Monitor, kluczowym czynnikiem zachęcającym do kupowania zabawek, było przekonanie, że mają one służyć nie tylko do zabawy. Stąd rosnące zainteresowanie produktami edukacyjnymi i całym obszarem zabawek łączących naukę, technologię, inżynierię, sztukę i matematykę (z ang. STEAM) czy zabawkami konstrukcyjnymi.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Pozytywny wpływ na sprzedaż miała również utrzymująca się popularność serii i kolekcji, czy powiązanie zabawek z innymi dziedzinami popkultury, np. filmem czy seriami książek. Swoje piętno na branży odcisnął też trend zabawek dla dorosłych, którzy coraz śmielej realizują swoje marzenia i pasje z dzieciństwa. Nie tylko rozszerzyło to rynek, ale także pozwoliło zaświecić nowym blaskiem starszym markom tej kategorii.

– Producenci zabawek dobrą passę zawdzięczają głównie dynamicznemu rozwojowi rynku i to pomimo niesprzyjającej sytuacji demograficznej. Prognozy wskazują, że branża będzie kontynuowała ekspansję dzięki rosnącemu zainteresowaniu nabywców innowacyjnymi często interaktywnymi, edukacyjnymi produktami z jednej strony i bogaceniu się społeczeństwa w wyniku wzrostu dochodów, z drugiej. Branży sprzyjać będzie również fakt posiadania przez Polaków mniejszej liczby dzieci, dzięki czemu będzie można kupować im droższe zabawki. Ponadto polscy producenci zabawek szczególnie edukacyjnych i multimedialnych, są znani i uznani na świecie, co pozwala dywersyfikować geograficznie uzyskiwane przychody – wyjaśnia dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

(Oprac. Emilia Derewienko)

Czytaj także: