{"vars":{{"pageTitle":"Na polskich drogach wrasta liczba elektryków, ale wciąż wolniej niż w Europie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","elektromobilnosc","elektryfikacja-transportu","energia-elektryczna","miasta","pojazdy-elektryczne","polski-instytut-ekonomiczny","prad","samochod-elektryczny","samochod-spalinowy","stacje-ladowania","volkswagen"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"6 października 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":198690}} }
300Gospodarka.pl

Na polskich drogach wrasta liczba elektryków, ale wciąż wolniej niż w Europie

Polska pozostaje w tyle we wdrażaniu elektromobilności w stosunku do państw UE. Polski Instytut Ekonomiczny, publiczny think tank gospodarczy, przeanalizował, czy odsetek liczby elektrycznych aut na polskich drogach może się zwiększyć.

Ile aut elektrycznych jeździ po drogach Polski i UE?

Według danych z systemu CEPIK w ostatnim roku 0,7 proc. rejestrowanych samochodów osobowych stanowiły auta elektryczne – to wzrost z 0,3-proc. udziału w ogólnej liczbie rejestrowanych pojazdów w 2019 roku.

To znacznie mniej niż w innych krajach Unii Europejskiej. Według danych ACEA, średnio w państwach UE odsetek ten wzrósł dwukrotnie z 3,5 proc. do 7,5 proc.

Na polskich drogach wciąż pojawia się zdecydowanie więcej samochodów napędzanych silnikiem diesel. Dane CEPIK wskazują, że jest to 33 proc. wszystkich pojazdów. Średnio w UE ten odsetek nieznacznie przekracza 20 proc.

Najwięcej elektryków jest w miastach

Elektromobilność w Polsce obecnie rozwija się jedynie w kilku miastach. Przez ostatnie dwa i pół roku 80 proc. samochodów elektrycznych była rejestrowana w 7 województwach, co obrazuje poniższy wykres.

Należy odnotować jednak, że o ile dwa lata temu blisko 30 proc. rejestracji odbywała się wokół aglomeracji warszawskiej, obecnie udział ten jest bliższy 23 proc. Widocznie wzrósł odsetek rejestracji w województwach śląskim (+5 pkt. proc.) oraz pomorskim (+2,7 pkt. proc.).

Więcej punktów ładowania może zachęcić do zmiany auta

Głównymi barierami dla rozwoju elektromobilności są cena oraz mała dostępność punktów ładowania. Polska posiada obecnie jedynie około 0,8 proc. wszystkich punktów w Unii Europejskiej.


Czytaj także: Ile jest w Polsce ładowarek do aut elektrycznych?


Niemcy, kraj plasujący się na 3. miejscu w tym rankingu, ma takich punktów ponad 26 razy więcej. Nasz kraj jest również drugim najsłabszym w UE pod względem liczby punktów ładowania.

Celem państw UE jest przygotowanie jednego punktu ładowania na każde 10 pojazdów elektrycznych. We wrześniu 2020 r. w Polsce plan wykonano jedynie w 12 proc. Niżej znalazła się jedynie Bułgaria (8 proc.), a liderami są Litwa, Łotwa i Holandia.

Przywileje dla właścicieli samochodów na prąd

Badania wskazują jednak, że Polacy chcą sięgać po samochody elektryczne. Badanie InsightOut Lab we współpracy z marką Volkswagen wskazuje, że połowa ankietowanych osób chce mieć taki samochód. Natomiast 22 proc. respondentów bierze pod uwagę jego zakup.


Czytaj także: Mój elektryk: wystartowały dopłaty do samochodów elektrycznych


Auta elektryczne na stałe przekonują też swoich posiadaczy – 97 proc. osób powiedziało, że nie zamieniłoby auta elektrycznego na spalinowe.

Zakup auta elektrycznego wiąże się z wieloma korzyściami. Ich właściciele mogą korzystać z buspasów i darmowego parkowania w strefach płatnego postoju. Jako zaletę uznaje się też niższe koszty eksploatacji i napraw, bo auta elektryczne mają mniej podzespołów, które mogą ulec awarii.

Według badań te przywileje są atrakcyjne dla 66 proc. ankietowanych Polaków.

Przejście na elektryczne auta to rewolucja. W efekcie 2,4 mln Europejczyków się przebranżowi