Zasada łącząca praworządność z wypłatą pieniędzy zostaje, ale zostanie do niej dołączona deklaracja polityczna – tak szefowie rządów państw Unii Europejskiej osiągnęli kompromis w sprawie nowego unijnego budżetu na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy.
Do tej pory Polska i Węgry blokowały przyjęcie nowego 7-letniego budżetu unijnego wraz z funduszem odbudowy, ponieważ kwestionowały mechanizm, który miał łączyć wypłaty środków z praworządnością. Oba kraje twierdziły, że ich polityka nie zagraża rządom prawa i opisywały tę kwestię jako wtrącanie się w ich wewnętrzne sprawy.
Kompromis wypracowany między Polską i Węgrami a resztą państw UE zakłada, że do uzgodnionego tego lata mechanizmu praworządnościowego zostaną dołączone wytyczne, w jaki sposób nowe zasady będą działać.
Mechanizm ma wejść w życie 1 stycznia i odnosić się tylko do wydatków z nowego budżetu. Dodatkowo, ewentualne kary będą mogły być nałożone dopiero po tym Jak Trybunał Sprawiedliwości UE wypowie się co do legalności tych ustaleń – a to może zająć miesiące, a według niektórych komentatorów nawet lata.
Dzięki przyjęciu unijnego budżetu i funduszu odbudowy Polska i Węgry mają otrzymać przez kolejne siedem lat równowartość 25 proc. swoich PKB z 2018 roku. – wyliczyli ekonomiści ING.
Czytaj także: PKO BP: Wyniki szczytu w Brukseli wspierają naszą optymistyczną prognozę wzrostu PKB Polski w 2021
Co mówi polski rząd? „Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo. Po pierwsze, budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Dzisiejsze konkluzje, blokują możliwość zmiany tych zasad w przyszłości wbrew Polsce” – napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Jak dodał premier, Komisja Europejska ma być zobowiązana do stosowania kryteriów odpowiadających czwartkowym konkluzjom Rady Europejskiej.
„W uzgodnionych dziś konkluzjach nie ustąpiliśmy z żadnego zapisu wynegocjowanego kilka dni temu wspólnie z Węgrami i prezydencją niemiecką” – dodał.
„Wyeliminowaliśmy wszystkie niejednoznaczności – wszystkie punkty konkluzji bardzo dokładnie i precyzyjnie określają nową rzeczywistość” – wskazał premier podczas konferencji prasowej.
Co mówią inne kraje europejskie? „To wielki sukces i radykalna zmiana tego, jak Unia Europejska może bronić rządów prawa w Europie. Polityczna deklaracja Rady Europejskiej nie jest prawnie wiążąca, a rozporządzenie w sprawie rządów prawa jest” – napisał na Twitterze Manfred Weber, przewodniczący grupy poselskiej Europejskiej Partii Ludowej (do której należą m. in. Platforma Obywatelska czy CDU Angeli Merkel).
Z kolei premier Szwecji Stefan Lofven powiedział, że deklaracja, która została wynegocjowana nie zmienia oryginalnego mechanizmu rządów prawa.
„Nie było kompromisu co do zawartości (oryginalnego rozporządzenia – przyp. red.), nie było kompromisu co do treści. Zadeklarowaliśmy rzeczy, które musieliśmy zadeklarować” – powiedział Lofven jeszcze przed rozpoczęciem dzisiejszego szczytu w Brukseli.
Premier Holandii Mark Rutte, najgłośniejszy krytyk ustępstw wobec rządów Polski i Węgier nazwał nowe zasady „historycznymi”.