Niemcy przeznaczą 50 mld euro na walkę ze zmianami klimatu i digitalizację gospodarki. W środę rząd ogłosił pakiet naprawczy dla gospodarki w łącznej wysokości 130 mld euro, którego lwia część ma zazielenić niemiecką gospodarkę.
Po raz pierwszy niemiecki rząd nie uległ też presji lobby motoryzacyjnego w kraju. Oznacza to, że odrzucił pomysł wprowadzenia dodatkowej premii za sprzedaż samochodów z silnikami spalinowymi.
Sprzeciw wobec wsparcia dla branży motoryzacyjnej wyrażali nie tylko ekolodzy, ale też ekonomiści oraz społeczeństwo.
“Tym razem lobby motoryzacyjne spotkało się z tak dużym sprzeciwem ze strony czołowych ekonomistów, ekologów i większości społeczeństwa, że rządząca koalicja nie odważyła się wydać miliardów pieniędzy podatników na samochody zanieczyszczające klimat” – powiedział Daniel Rieger, szef polityki transportowej, Nature and Biodiversity Conservation Union.
Tym bardziej, że niedawno rząd Niemiec zdecydował się udzielić hojnej pomocy Lufthansie. Właśnie z powodów związanych z ochroną środowiska decyzja ta nie spotkała się w kraju z jednoznacznym poparciem.
Wsparcie dla branży samochodowej będzie jednak udzielane, ale jedynie dla jego elektryfikujących się gałęzi.
“Podczas gdy samochody w ogóle nie są z pewnością zrównoważonym środkiem transportu, pomoc państwa będzie teraz kierowana wyłącznie na pojazdy elektryczne i potrzebną infrastrukturę do ładowania, aby umożliwić przyspieszone przejście do mobilności bezemisyjnej. To porozumienie ułatwi przejście od przemysłu opartego na paliwach kopalnych do takiego, który nadal będzie konkurencyjny na światowym rynku o obniżonej emisji dwutlenku węgla” – dodał Rieger.
Czytaj: Naukowcy po raz pierwszy policzyli, o ile dokładnie spadły emisje CO2 podczas pandemii
Na elektromobilność rząd przeznaczył następujące środki:
- 2,2 mld euro na tymczasowe podwojenie premii za sprzedaż pojazdów elektronicznych, samochodów typu plug-in i hybrydowych
- 2,5 mld euro na dodatkowe inwestycje w infrastrukturę do ładowania i badania w zakresie e-mobilności i akumulatorów
- 2 miliardy euro Niemcy wydadzą na inwestycje w nowe technologie i innowacje dla producentów i dostawców samochodów.
Poza tym zmianie ulegnie podatek od pojazdów silnikowych dla samochodów osobowych. Od teraz będzie w większym stopniu ukierunkowany na emisje CO2. Będzie więc zachęcać do korzystania z pojazdów o niższej lub zerowej emisji zanieczyszczeń.
Czytaj: 5 wykresów pokazujących, na jakim etapie jest elektryfikacja transportu w polskich miastach
„Wzmacniając ekologiczne inwestycje i powstrzymując się od dodatkowego wsparcia dla samochodów napędzanych ropą i benzyną, Niemcy dają dobry przykład. Pokazują jak mogłoby wyglądać ekologiczne, sprawiedliwe i prężne ożywienie uprzemysłowionej gospodarki„ – ocenił Alexander Reitzenstein, doradca, E3G Berlin.
Oprócz inwestycji w elektromobilność, rząd niemiecki zamierza też wpompować pieniądze w inne przyjazne środowisku inwestycje. Na infrastrukturę wodorową przeznaczonych zostanie 7 mld euro, a 5 mld na rozwój niemieckiej kolei. Rząd wesprze też lokalny transport publiczny osłabiony po pandemii koronawirusa.
Poza rozwojem niskoemisyjnego transportu Niemcy wydadzą też 2 mld euro na termomodernizację budynków. Ma ona na celu redukcję emisji CO2, a także adaptację do zmian klimatu. Środki z budżetu Niemcy przeznaczą także na rozwój odnawialnych źródeł energii.
Przeczytaj: Zielony Pakiet Fiskalny – dlaczego Polska powinna wychodzić z kryzysu z pomocą zielonej transformacji?
„Polskie władze powinny się uważnie przyglądać tym rozwiązaniom, szczególnie silnemu wsparciu dla rozwoju elektromobilności. Oczywiście u nas towarzyszyć takim lub podobnym rozwiązaniom powinny głębokie zmiany w systemie produkcji energii i jak najszybsze odejście od węgla” – skomentowała Urszula Stefanowicz z Koalicji Klimatycznej. Urszula Stefanowicz z Koalicji Klimatycznej.