Czeski rząd planuje wprowadzenie obowiązku ubezpieczenia OC m.in. za hulajnogi elektryczne. Szacuje się, że ma ono kosztować około 500 koron czeskich rocznie, czyli równowartość niecałych 100 złotych. Prawdopodobnie nowe prawo wejdzie w życie 23 grudnia.
W Czechach osoby korzystające z hulajnóg elektrycznych, Segwayów i i wózków golfowych będą musiały posiadać obowiązkowe ubezpieczenie OC.
Jak wskazał czeski minister finansów, Zbyněk Stanjura, nowe przepisy zrewidują pojęcie „pojazdu”, rozszerzając tym samym wymogi dotyczące obowiązkowego ubezpieczenia.
Nowymi przepisami zostaną objęte wszystkie pojazdy silnikowe o prędkości konstrukcyjnej większej niż 25 km/h oraz pojazdy silnikowe o prędkości konstrukcyjnej między 14 km/h a 24 km/h, które ważą więcej niż 25 kilogramów.
Natomiast zwolnione z nowego prawa będą rowery elektryczne. Dlaczego? Ponieważ ich głównym źródłem energii nadal jest siła ludzkich mięśni, a nie silnik.
Ile to będzie kosztowało?
Za ubezpieczenie OC będzie płacił operator (kierowca) pojazdu, a nie jego właściciel. Szacuje się, że ubezpieczenie ma kosztować około 500 koron czeskich rocznie. Według obecnego kursu byłaby to równowartość 92 złotych.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Projekt ustawy likwiduje także „zieloną kartę” (certyfikaty potwierdzające ważność obowiązkowego ubezpieczenia OC dla konkretnego samochodu) jako dowód opłaconego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w Czechach. Zamiast tego, „zielona karta” będzie pełnić rolę międzynarodowego dowodu opłacenia ubezpieczenia podczas podróży za granicę.
Czeskie ministerstwo finansów chce, żeby nowe prawo zostało wprowadzone w życie 23 grudnia. Dlaczego akurat wtedy? Data ta koresponduje z terminem wdrożenia dyrektywy ubezpieczeniowej Unii Europejskiej.
To też może Cię zainteresować:
- Polska i Czechy chcą budować drugie połączenie gazowe. Współpraca ma też objąć pływający terminal
- Turów: To nie koniec negocjacji. Czechy chcą rozmowy premierów obu krajów
- Wakacje na lotnisku w Radomiu. Wyniki mogą być gorsze od oczekiwanych
- Zbiorkom tańszy niż samochód. Korzysta z niego aż 86% Polaków