{"vars":{{"pageTitle":"Opóźnione i przekraczające budżet megaprojekty to niekoniecznie porażka – oto dlaczego","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","news"],"pageAttributes":["infrastruktura","inwestycje","megaprojekt"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"5 maja 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"05","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":127382}} }
300Gospodarka.pl

Opóźnione i przekraczające budżet megaprojekty to niekoniecznie porażka – oto dlaczego

Jeśli megaprojekt infrastrukturalny kończy się opóźnieniami i przekraczający budżet, to powszechnie uważa się go za nieudany. Na przykład opóźnienie budowy Crossrail, nowej kolei podmiejskiej z Londynu do południowo-wschodniej Anglii zostało nazwane „odrażającą wiadomością”. Crossrail ma również kosztować 4 mld funtów więcej niż pierwotnie zakładano – pisze Giorgio Locatelli, profesor zarządzania projektami z Uniwersytetu w Leeds.

Moje badania nad takimi projektami jednak sugerują, że tak wąskie myślenie nie zawsze się sprawdza.

Zamiast porównywać zakładany budżet i szacowany czas budowy tych megaprojektów z ostatecznym rezultatem, ważniejsza może być refleksja nad wartością tej infrastruktury w kontekście trwałości projektu i jego opłacalności. To o wiele trudniejsze, ale też znacznie bardziej istotne.

Miara sukcesu

Zamykanie sukcesu megaprojektów infrastrukturalnych w ramach tego, czy zostały ukończone na czas i zmieściły się w budżecie jest poważnym ograniczeniem, które może wypaczyć nasze zrozumienie sukcesu. Jeśli most powstanie w celu połączenia dwóch miast, to podróżujący dzięki obiektowi zaoszczędzą czas i paliwo w dłuższej perspektywie. Nowy szlak przewozowy może też pobudzić pobliską gospodarkę, stworzyć miejsca pracy. Ramy czasu i kosztów tego nie obejmują.

Aby uwzględnić te rezultaty, wielkie projekty często często analizuje się poprzez stosunek kosztów do korzyści. To porównanie kosztów budowy i eksploatacji infrastruktury z korzyściami wynikającymi z jej użytkowania.

Dla prostego projektu, takiego jak szkoła podstawowa, ten stosunek jest łatwy do ustalenia. Po stronie kosztów jest budowa i eksploatacja. Po stronie korzyści – konkretna liczba dzieci otrzyma wykształcenie, stworzy się określona liczba miejsc pracy.

Jednak korzyści z wielkiego projektu infrastrukturalnego, takiego jak most, są bardzo trudne do przewidzenia i niezwykle subiektywne. Jedno z miast połączonych mostem może być zamożne, drugie – ubogie, po połączeniu ich zatem i zmniejszeniu czasu dojazdów do pracy uboższe miasto otrzyma pozytywny impuls. Jego mieszkańcy będą mieli lepszy dostęp do pracy, a samo miasto może się odrodzić. Jednak może to też spowodować wzrost cen mieszkań i dalszą gentryfikację, wypierającą istniejące społeczności.

Pierwotny koszt opery w Sydney szacowano na 7 mln dolarów australijskich: ostatecznie kosztowała ona 102 mln dol. Kolejny projekt przekraczający budżet – i opóźniony o dziesięć lat.

Jednak budynek opery rocznie odwiedza ponad 10,9 mln osób. Co ciekawe, w latach 2018-2019 frekwencja na wydarzeniach artystycznych wyniosła 1,4 mln, więc pozostałe 9,5 mln ludzi przyszło zobaczyć samą operę. Jest ona ważnym, pozytywnym impulsem dla gospodarki i symbolem kultury Australii.

Wartość i trwałość

Lepszym sposobem oceny megaprojektów infrastrukturalnych byłoby zbadanie ich wartości i trwałości. Warto wziąć pod uwagę, kto może skorzystać z wartości dodanej projektu. Na przykład most może być darmowy dla pojazdów elektrycznych, albo przed jego budową można zaplanować parki i miejsca, z miejscem do spotkań.

Ludzie wykorzystują infrastrukturę na różne sposoby. Projekt powinien więc na początku uwzględniać, kto zwłaszcza będzie z niego korzystał i do kogo jest adresowany. Na przykład uwagi lokalnej społeczności dotyczące zakłóceń i szkód środowiskowych nie powinny być traktowane jako refleksja po fakcie, ale rozważane od samego początku realizacji inwestycji.

Druga kwestia dotyczy trwałości. Stabilność projektu musi być rozważana przez cały okres jego trwania. Budowa infrastruktury zajmuje lata, a powinna przetrwać wieki. Dodatkowo, budowa i utrzymanie projektu będzie wymagało energii – czy to niedroga i czysta energia, czy droga i brudna?

Ponadto wiemy, że mężczyźni i kobiety pracują w różnym systemie godzin, o innych porach dnia, w innych miejscach. Ocena zrównoważonego rozwoju powinna uwzględniać czy infrastruktura promuje równość płci lub zwiększa jej różnicę. Należy również zastanowić się, czy współczesne niewolnictwo jest zaangażowane w budowę infrastruktury.

Podobnie powinniśmy spojrzeć na pozytywne aspekty z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju, takie jak stworzenie bezpiecznych miejsc pracy i promowanie innowacji technologicznych.

Efektywność kosztowo-czasowa może na krótką metę zdawać się istotna, zwłaszcza dla podmiotów zaangażowanych w dostarczenie infrastruktury – ale należy spojrzeć na to zagadnienie o wiele szerzej.


Autor: prof. Giorgio Locatelli z University of Leeds

Tłumaczenie: Marcin Lipiec

Artykuł w oryginale ukazał się na theconversation.com. Tekst w języku angielskim jest dostępny na licencji Creative Commons CC BY-ND 4.0. Tłumaczenie na język polski dla 300Gospodarka.pl zostało wykonane za zgodą autora i podlega prawu autorskiemu. Lead, tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.