{"vars":{{"pageTitle":"PKB w III kwartale wzrósł o 5,1 procent. To wynik lepszy od oczekiwań [Aktualizacja]","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["dane","ekonomia","gospodarka","gus","inwestycje","konsumpcja","main","makroekonomia","pkb"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"12 listopada 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":182728}} }
300Gospodarka.pl

PKB w III kwartale wzrósł o 5,1 procent. To wynik lepszy od oczekiwań [Aktualizacja]

Produkt krajowy brutto (PKB) w trzecim kwartale 2021 roku wzrósł o 5,1 proc. rok do roku, podał Główny Urząd Statystyczny. W poprzednim kwartale PKB zwiększył się o 11,2 proc. w ujęciu rocznym.

Ekonomiści szacowali, że wzrost gospodarczy wyniesie 4,8 proc. Dane GUS są więc powyżej oczekiwań rynku. Ale to na razie szacunek wstępny, nie zawiera szczegółowych danych o wzroście konsumpcji i inwestycji.

Eksperci szacują, że inwestycje mogły wzrosnąć w III kwartale o 4,2 proc. w porównaniu do III kwartału ubiegłego roku, konsumpcja o około 4 proc.

GUS podał również, że w ciągu trzeciego kwartału polska gospodarka rosła w tempie 2,1 proc. wobec kwartału wcześniej.

Rok wcześniej PKB spadł o 1,5 proc.

Po danych GUS ekonomiści są przekonani, że prognozy wzrostu PKB powyżej 5 proc. w całym roku nie są zagrożone.

„Spodziewamy się lekkiego przyśpieszenia wzrostu w IV kwartale. Będzie to jednak przede wszystkim efekt statystyczny – porównanie nastąpi do okresu osłabienia wydatków konsumpcyjnych w związku z restrykcjami i silnego załamania inwestycji. Wysoka aktywność w handlu oraz usługach sugerują, że głównym motorem wzrostu pozostaną wydatki konsumpcyjne” – ocenia Jakub Rybacki, analityk zespołu makroekonomii w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

Z kolei ekonomiści Banku Pekao SA oceniają, że przy tak rozpędzonej gospodarce dalsze podwyżki stóp procentowych są niemal pewne.

Co ciekawe, dobre dane o PKB, które mogą być argumentem za podniesieniem stóp procentowych, zignorował rynek waluty. Złoty pozostaje słaby. W piątek przed południem za euro płacono 4,64 zł, dolar kosztował 4,06 zł, a frank szwajcarski 4,40 zł.

Czytaj też: