{"vars":{{"pageTitle":"PKO BP: Sytuacja epidemiczna się poprawia. Problemem system śledzenia rozwoju epidemii","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["covid-19","dane","epidemia","epidemia-koronawirusa","koronawirus","main","pko-bank-polski","pko-bp","polska","sars-cov-2","statystyki","zdrowie","zdrowie-publiczne"],"pagePostAuthor":"Jacek Rosa","pagePostDate":"30 listopada 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"30","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":72043}} }
300Gospodarka.pl

PKO BP: Sytuacja epidemiczna się poprawia. Problemem system śledzenia rozwoju epidemii

Średnia liczba nowych przypadków w ostatnim tygodniu spadła o ponad 6,5 tys, a liczba aktualnie chorych – po szczytach notowanych w poprzedni weekend – spadła o blisko 10 proc. Problemem jest jednak system śledzenia rozwoju epidemii, uważają analitycy PKO Banku Polskiego.

Jak czytamy w komentarzu banku, miniony tydzień przyniósł wyraźną poprawę w trendach epidemicznych.

Jest lepiej?

To miało się z kolei przełożyć na mniejsze obciążenie szpitali, a co za tym idzie zmniejszenie liczby zajętych respiratorów i łózek szpitalnych. Pewną poprawę jeśli chodzi o liczbę wolnych łóżek i respiratorów dla chorych w szpitalach potwierdzają dane Ministerstwa Zdrowia gromadzone przez 300Gospodarkę.

Jak wynika z aktualizowanych codziennie na podstawie raportów MZ danych, w poprzedni weekend (20-22 listopada) udział zajętych łóżek przeznaczonych dla chorych na COVID-19 wynosił od 57,9 proc. do 60,3 proc. Zajętych respiratorów było natomiast od 71,4 proc. do 72,7 proc. Najgorzej było na samym początku listopada, gdy zajętych było w sumie aż ponad 70 proc. łózek i niemal 80 proc. respiratorów przeznaczonych dla zarażonych koronawirusem.

Dla porównania, w ostatni weekend zajętych było od 53,7 proc. do 55,7 proc. łózek i od 68 proc. do 68,6 proc. respiratorów. Należy jednak zauważyć, że na te statystyki duży wpływ ma rosnąca liczba udostępnianego sprzętu do leczenia i hospitalizacji.

W liczbach bezwzględnych widać pewną poprawę w zakresie liczby zajętych łóżek – w dniu 29 listopada było to 21059 łóżek, a w dniu 22 listopada – 22094. W przypadku liczby zajętych respiratorów różnica pozostaje jednak minimalna (2100 zajętych 29 listopada wobec 2126 zajętych 22 listopada).

Warto także zwrócić uwagę na fakt, że krzywa potwierdzanych zakażeń (włącznie z datą osiągnięcia przez nią wierzchołka) w dużej mierze pokrywa się z (od pewnego czasu sukcesywnie spadającą) liczbą wykonywanych dziennie testów na obecność koronawirusa.

Nie radzimy sobie ze śledzeniem epidemii

„Powoli zaczyna wyhamowywać dzienna liczba zgonów, która szczyt odnotowała w ubiegłym tygodniu w środę. Pomimo poprawy trendów epidemicznych, dane wskazują, że słabością pozostaje rozwijany w innych państwach system track and trace. Obecnie w Polsce na 1 osobę chorą przypada mniej niż 1 osoba na kwarantannie, w drugiej połowie września było to blisko 10 osób” – napisali w swoim komentarzu ekonomiści PKO BP.

Systemy track and trace wykorzystywane są m.in. w transporcie i produkcji np. do śledzenia zmian położenia danego towaru lub pojazdów należących do floty. Wykorzystywane są one również w epidemiologii do śledzenia rozwoju epidemii poprzez badanie ruchów osób zarażonych i przenoszących chorobę.

Służąca do tego w Polsce aplikacja rządowa ProteGO Safe została pobrana w sumie zaledwie przez 1,5 mln użytkowników i w ostatnim czasie uzyskała najgorszą ocenę spośród wszystkich systemów używanych w państwach Unii Europejskiej – zaledwie 2,6 gwiazdki w sklepach Google Play i App Store.

Rzecznik MZ: Pierwsze szczepionki na koronawirusa w połowie stycznia. Będzie ich około 2 mln