{"vars":{{"pageTitle":"Podwyżka akcyzy na papierosy załata dziury w budżecie. Ale potrzeby są znacznie większe [AKTUALIZACJA]","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["300grafika","akcyza","budzet","finanse-publiczne","main","najnowsze","najwazniejsze","papierosy","podatki","zdrowie"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"1 sierpnia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"01","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":720144}} }
300Gospodarka.pl

Podwyżka akcyzy na papierosy załata dziury w budżecie. Ale potrzeby są znacznie większe [AKTUALIZACJA]

Dodatkowe 4-5 mld zł dochodów do budżetu ma dać 25-procentowa podwyżka akcyzy na papierosy, wylicza Ministerstwo Finansów. To mniej więcej tyle, ile miały kosztować zmiany w składce zdrowotnej dla JDG, proponowane przez resorty zdrowia i finansów. Ale koszty, jakie powoduje używanie wyrobów tytoniowych, są znacznie większe.

Tekst został zaktualizowany o wyliczenia Ministerstwa Zdrowia dotyczące skutków ekonomicznych używania nikotyny.

Duża, 25-procentowa podwyżka akcyzy na papierosy jest niemal pewna. Rząd ma w planach przyjęcie jeszcze w III kwartale projektu nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, w której ma nastąpić „urealnienie dotychczasowej akcyzowej mapy drogowej poprzez podwyższenie stawek akcyzy na wyroby tytoniowe i ich substytuty oraz objęcie zakresem tej mapy w latach 2025-2027 płynu do e-papierosów”. Nowe przepisy opodatkują akcyzą również urządzenia do waporyzacji.

Urealnienie mapy drogowej podwyżek akcyzy będzie polegać na tym, że już w przyszłym roku stawka kwotowa podatku od papierosów pójdzie w górę o 25 proc., a nie o 10 proc., jak zakłada teraz mapa. W kolejnych latach będą to podwyżki o 20 proc. w 2026 roku i o 15 proc. w 2027 r.

W górę pójdzie też stawka akcyzy na tytoń do palenia (o 38 proc. w 2025 roku), cygara i cygaretki (o 25 proc.), susz tytoniowy (o 38 proc.), tzw. wyroby nowatorskie (o 50 proc.) i płyn do papierosów elektronicznych (o 75 proc.).

W następstwie planowanego wzrostu akcyzy na papierosy o dodatkowe 25 proc., szacunkowe wpływy do budżetu państwa mogą zwiększyć się o 4-5 mld zł rocznie. W przypadku opracowania projektu legislacyjnego informacje będące przedmiotem zapytania zostaną zawarte w ocenie skutków regulacji do tej ustawy i będą ogólnodostępne na stronie RCL – poinformowało nas Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie ile budżet zyska na planowanych zmianach.

Ile kosztuje palenie papierosów

Czy owe 4-5 mld zł to dużo? Jeśli spojrzeć na to ile dziś wpływa do państwowej kasy z opodatkowania wyrobów tytoniowych podatkiem akcyzowym to kwota jest niemała. W całym 2023 roku fiskus zainkasował z akcyzy tytoniowej ponad 27,5 mld zł, a w tym roku chce zainkasować ponad 30,1 mld zł. Zakładana kwota to więc mniej więcej jedna szósta całorocznych wpływów.

Ale jeśli zestawić to z kosztami skutków używania tytoniu to jest to niewiele. Tylko roczne koszty związane z nowotworem płuc to w skali całej gospodarki około 3,3 mld zł. Tak przynajmniej wyliczali je eksperci Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych w swoim raporcie z 2021 roku. A przecież nowotwory płuc, które w 90 procentach przypadków wywołuje palenie tytoniu, to jednak tylko jedna z chorób tytoniowych.

Jak duże koszty łącznie wywołuje używanie wyrobów tytoniowych i nikotynowych? Ministerstwo Zdrowia zwraca uwagę, że palenie to jedna z najczęstszych przyczyn zgonów, której można uniknąć. I w związku z tym jest ono również poważnym obciążeniem dla rozwoju gospodarczego.

Szacuje się, że w skali globalnej ekonomiczne skutki palenia wyniosły prawie 2 biliony dolarów. W Polsce jest to szacowane na poziomie 57 mld złotych. Obejmuje to wydatki na leczenie chorób odtytoniowych oraz koszty związane z utratą produktywności – podaje MZ.

Inne szczątkowe informacje na temat kosztów można znaleźć w różnych dokumentach, m.in. Polskiej Akademii Nauk, ale jeden ze świeższych to opracowanie Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu z 2023 roku. Choć dane, jakie zawiera opracownie, pochodzą ze starego raportu Komisji Europejskiej z 2012 roku.

W Polsce straty z powodu palenia poniesione w 2009 r. oszacowano na ponad 10 proc. polskiego PKB. Biorąc pod uwagę, że według przeprowadzonych badań częstość palenia w 2022 r. była zbliżona do 2009 r., to można w uproszczeniu przyjąć, że w 2022 r. straty wynosiły 10 proc. PKB, co odpowiadałoby kwocie ok. 300 mld zł – pisze autor analizy Wojciech Stefan Zgliczyński.

A skoro tak, to podwyżka nawet o 25 proc. jest zbyt niska, żeby sfinansować łączne koszty palenia tytoniu i używania wyrobów nikotynowych.

Co gorsza z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że motywacją Ministerstwa Finansów przy podejmowaniu decyzji o podwyżce wcale nie były „nikotynowe koszty”. To raczej ucieczka do przodu przed przyjęciem projektu zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. Projekt, jaki pod koniec marca pokazały ministerstwa zdrowia i finansów, miał kosztować właśnie około 4 mld zł.

Papierosy w Polsce są zbyt tanie

Inna sprawa, że MF ma mocny argument, żeby w ogóle położyć na stole projekt większej podwyżki akcyzy niż to wynikało z wcześniejszych planów. Można by go zobrazować na przykład taką grafiką.

Mimo systematycznie rosnącej akcyzy na wyroby tytoniowe ich ceny od 2015 roku wzrosły znacznie mniej, niż na przykład ceny chleba

Istotnym impulsem do wprowadzenia podwyżek stawki akcyzy na wyroby tytoniowe i ich substytuty jest zwiększająca się z roku na rok siła nabywcza konsumentów. Wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia, wg danych GUS, za miesięczną wypłatę można kupić coraz większą ilość używek – podaje Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu do założeń projektu.

Podwyżki te mają również zniwelować skutki inflacji jaka w najbliższych latach prowadziłaby stopniowo do relatywnego spadku cen używek w stosunku do cen innych wyrobów – dodaje resort i podkreśla, że podwyżka ma też zmniejszać różnice w cenach papierosów w Polsce i innych krajach UE. Jak podaje ministerstwo, według danych Komisji Europejskiej ceny papierosów w Polsce należą do jednych z najniższych w UE. Taniej jest tylko w Bułgarii.

Polecamy także: