Kolejne podwyżki stóp procentowych jeszcze nie są wykluczone. Tak wskazuje jeden z członów RPP. Ale żeby Rada się na nie zdecydowała, inflacja musiałaby mocno skoczyć.
Członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Henryk Wnorowski stwierdził, że jest jeden warunek, który może uruchomić jedną lub dwie niewielkie podwyżki stóp procentowych.
Może się tak stać, jeśli w I kwartale w skali roku inflacja wyniesie powyżej 20 proc.
– Jest sporo ekspertów, którzy przewidują skok inflacji powyżej 20 proc. Ja uważam, że tak nie będzie. Natomiast gdyby coś takiego się zdarzyło, to jest możliwy powrót do jakiejś jednej czy dwóch podwyżek. Z całą pewnością – powiedział Wnorowski w rozmowie z Biznes24.
Członek Rady wskazał, że w strukturze inflacji najbardziej niestabilne są ceny paliw są niestabilne. Wyraził nadzieję, że kategoria żywności będzie działała obniżająco na inflację od początku roku.
– My ciągle tego nie widzimy i tak naprawdę to żywność w dużej części w tej chwili odpowiada za inflację w Polsce. Natomiast jestem głęboko przekonany, że na początku roku to się zmieni – dodał.
Jak ukształtuje się inflacja w najbliższym czasie?
Według ostatecznego odczytu danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 16,6 proc. w ujęciu rocznym w grudniu 2022 r.
Narodowy Bank Polski (NBP) w listopadzie zaprezentował centralną ścieżkę projekcji inflacji konsumenckiej. Zdaniem banku, w roku 2022 inflacja wyniosła 14,5 proc.. W 2023 inflacja w skali roku ma wynieść 13,1 proc. W kolejnych latach natomiast odpowiednio 5,9 proc. i 3,5 proc. w 2024 i 2025.
Dopiero więc pod koniec horyzontu projekcji inflacja CPI powróci do przedziału odchyleń mieszczącym się w celu inflacyjnym NBP (czyli 2,5 proc, plus minus 1 pkt proc.).
Zdaniem NBP inflacja konsumencka w pierwszym kwartale 2023 roku ma wynieść 19,6 proc. w ujęciu rocznym Kolejne kwartały przyniosą inflację na poziomie odpowiednio 14,2 proc., 11,1 proc. i 8 proc.
Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński na ostatniej konferencji prasowej ocenił, że trudno obecnie przewidzieć, czy inflacja w swoim szczycie w styczniu-lutym osiągnie poziom 20 proc. w skali roku, choć jest to możliwe.