{"vars":{{"pageTitle":""Traktat sopocki" dotrzymany. Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["finanse","main","najnowsze","oprocentowanie","raty-kredytow","stopy-procentowe","wibor"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"5 października 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"05","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":364334}} }
300Gospodarka.pl

„Traktat sopocki” dotrzymany. Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych

Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Tym samym główna stopa NBP nadal wynosi 6,75 proc.

RPP podnosi stopy od października 2021 r. Jak dotąd dokonała 11 podwyżek.

Główna stopa NBP wzrosła w tym czasie z rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc. do 6,75 proc. obecnie.

Rada podwyższała stopy ze względu na szybko rosnącą inflację. We wrześniu inflacja roczna sięgnęła 17,2 proc. Wrześniowy odczyt był zaskoczeniem dla większości ekonomistów. Więcej piszemy o tym tutaj.

Jednak już wcześniej prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał, że Rada zmierza do zakończenia cyklu. Jaka mówił już we wrześniu, w październiku stopy procentowe wzrosną o 25 pkt bazowych lub wcale.

Wcześniej szef banku centralnego o końcu podwyżek wypowiadał się też w nieoficjalnych, ale upublicznionych rozmowach. W tym w nagranej na sopockim molo w sierpniu, kiedy to zapowiadał tylko jedną podwyżkę o 25 pkt bazowych. Było to jeszcze przed wrześniowym posiedzeniem, kiedy to o taką wielkość RPP dokonała podwyżki.

Dotychczasowe podwyżki wystarczą?

W komunikacie opublikowanym po posiedzeniu RPP zwraca uwagę, że obok wysokiej inflacji, która – jak wskazuje – jest w dużym stopniu efektem wzrostu cen energii (co od decyzji rady jest niezależne) dostępne miesięczne dane z gospodarki sugerują jej dalsze spowolnienie w III kwartale tego roku. Jak podaje RPP, w najbliższych kwartałach prognozowane jest dalsze obniżenie dynamiki PKB, przy czym perspektywy koniunktury obarczone są znaczną niepewnością.

Rada jest przekonana, że dotychczas przeprowadzone podwyżki wraz z nadciągającym spowolnieniem będą obniżać inflację. To za sprawą spadku popytu, czego RPP się spodziewa.

– Jednocześnie ze względu na skalę i trwałość odziaływania obecnych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji w kierunku celu inflacyjnego NBP będzie następował stopniowo. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, które w ocenie Rady byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki – podkreśla Rada w komunikacie.

O ile rosną raty kredytów

Dotychczasowe podwyżki stóp procentowych i tak miały już bezpośredni wpływ na wysokość rat kredytów. W tym kredytów hipotecznych.

Stawki WIBOR, na których oparte jest oprocentowanie większości kredytów udzielanych przez polskie banki, wzrosły w ciągu ostatniego tygodnia. Rynek zakładała bowiem, że RPP jednak podwyższy stopy w odpowiedzi na wysoką inflację.

W sumie w ciągu całego cyklu wzrost stawek WIBOR był imponujący. Stawka sześciomiesięczna WIBOR 6M zwiększyła się w tym czasie z 0,33 proc. do 7,47 proc. obecnie.

Poniżej wykres pokazujący, jak do tej pory rosły raty dla kredytu na 350 tys. zł, zaciągniętego we wrześniu ubiegłego roku na 25 lat. Jak widać rata wzrosła z około 1580 zł do 3120 zł.

Z danych wynika zatem, że dotychczasowe podwyżki stóp procentowych podniosły koszt obsługi kredytu o 97,5 proc. Czyli praktycznie się podwoiły.

Czy warto nadpłacać kredyt

Podobne wnioski przedstawia Jarosław Sadowski, analityk firmy Expander, pośredniczącej w sprzedaży kredytów. Jak wylicza, i bez podwyżki w październiku dotychczasowe zacieśnienie polityki pieniężnej oznacza niemały wzrost rat. W przypadku kredytu na 300 tys. zł na 25 lat, z marżą 2,21 proc., który został przyznany we wrześniu 2021 r., rata wzrosła z początkowego poziomu 1337 zł do 2582 z. Oznacza to wzrost o 93 proc.

Jarosław Sadowski zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. Wzrost stóp procentowych powoduje nie tylko wzrost rat, ale też sprawia, że kredyt jest spłacany bardzo wolno.

– Choć kredytobiorcy płacą dużo wyższe kwoty, to dług jest spłacany znacznie wolniej. Dla przykładu przy początkowej racie 1337 zł, zadłużenie było pomniejszane o 727 zł kapitału. Odsetki wynosiły 610 zł więc stanowiły mniej niż połowę raty. Z kolei choć rata 2 582 zł jest dużo wyższa, to po jej zapłacenia zadłużenie spada tylko o 273 zł. Pozostała część raty to odsetki, które stanowią aż 89 proc. raty – wylicza ekspert.

Jego zdaniem to powoduje, że wyjątkowo opłaca się nadpłacać kredyt hipoteczny.

– Cała kwota nadpłaty pomniejszy bowiem zadłużenie i dzięki temu kolejne raty będą niższe lub okres spłaty zostanie skrócony – ocenia Sadowski.

Kiedy raty przestaną rosnąć

Oskar Sękowski i Bartosz Turek, eksperci firmy HRE Investments działającej na rynku nieruchomości zwracają uwagę, że choć Rada sygnalizuje zakończenie cyklu podwyżek – co w efekcie powinno spowodować przynajmniej zatrzymanie wzrostu rat – to jednak rynek wie swoje i zakłada jeszcze wzrost oprocentowania

– Gdybyśmy chcieli wybiec w przyszłość i sprawdzić jak będą się kształtować raty kredytów, można spojrzeć na notowania kontraktów terminowych (FRA). Dane z 4 października 2022 roku sugerują, że w perspektywie półrocznej WIBOR 3M może wzrosnąć jeszcze do poziomu 7,74 proc. To sugeruje, że stopa referencyjna NBP może w tym roku dojść do poziomu 7,25-7,5 proc. – piszą w swojej analizie.

– Dla kredytobiorców oznacza to, że raty mogą pójść jeszcze w górę o mniej niż 5 proc. Trzeba mieć jednak świadomość, że na notowania kontraktów terminowych wpłynie to, co zrobi RPP oraz jakie słowa padną na konferencji ze strony prof. Glapińskiego – dodają.

Konferencja prasowa prezesa NBP zaplanowana jest na czwartek 6 października.

To właśnie informacje od prezesa z jego poprzednich konferencji prasowych dały podstawy do założeń, że stopy procentowe zaczną spadać już pod koniec przyszłego roku.

– Tak przynajmniej sugerują obecne prognozy. W praktyce wszystko zależy od tego jak kształtować się będzie sytuacja w gospodarce. Przede wszystkim należy tu patrzeć na inflację, sytuację na rynku pracy, dynamikę zmian PKB czy poziom kursu walutowego – oceniają eksperci HRE.

(oprac. Marek Chądzyński)