Polacy nie są już tak chętni do pracy fizycznej, gdy wzrasta płaca minimalna. Firmy, które nie mogą podwyższyć płac, konkurują teraz poprzez benefity oferowane dla pracowników niższego szczebla, dotąd dostępne dla specjalistów. Lukę mogą zastąpić cudzoziemcy z Europy Wschodniej i Azji.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej podało, że w lipcu stopa rejestrowanego bezrobocia wyniosła 5 proc. To oznacza, że praktycznie każdy, kto jest gotów do pracy, ma już zatrudnienie. Niewystarczająca liczba pracowników jest bezpośrednim efektem demograficznego spadku liczby ludności, a starzejące się społeczeństwo tylko to potwierdza.
Czytaj także: Pracodawca godny zaufania, czyli jaki? Takich cech oczekują pracownicy
Pomimo obecnej minimalnej płacy w Polsce wynoszącej 3 600 zł brutto [23,50 zł brutto w przypadku stawki godzinowej – red.], deficyt pracowników zaczyna się pojawiać niemal w każdej branży. W obliczu tego problemu, firmy, które nie mogą automatyzować stanowisk pracy i procesów ani konkurować podwyższając pensje, starają się przyciągnąć pracowników poprzez udostępnianie różnego rodzaju bonusów i benefitów.
– Choć napotykamy na trudności w pozyskiwaniu pracowników fizycznych, większość pracodawców wciąż nie może sobie pozwolić na dalsze zwiększenie kosztów zatrudnienia. Zamiast tego starają się zachęcić pracowników poprzez oferowanie benefitów pozapłacowych, które w pewnym stopniu łagodzą skutki inflacji – mówi Wojciech Rybicki, dyrektor ds. rozwoju regionu centrum w agencji pracy LeasingTeam Group.
Czytaj także: Eksperci: Wyższa płaca minimalna raczej podbije wzrost cen, niż wypchnie ludzi na bezrobocie
Lepsza oferta dla pracowników fizycznych
Benefity pozapłacowe jako rozwiązanie dla pracowników fizycznych stają się coraz bardziej powszechne. Karnety na siłownię, pakiety opieki medycznej czy ubezpieczenia na życie przestają być ograniczone tylko do kadr zarządzających.
Analitycy przewidują, że niedługo mogą one stać się nowym standardem również dla pracowników mniej wykwalifikowanych. Okazuje się, że oferowanie tego rodzaju korzyści może być dla pracodawców tańsze niż podwyższenie samego wynagrodzenia. Dodatkowo, świadczenia pozapłacowe mogą być spersonalizowane w zależności od preferencji pracowników.
– W obliczu rosnących kosztów życia, pracownicy najbardziej doceniają wsparcie finansowe wpływające bezpośrednio na ich domowy budżet. Dofinansowanie posiłków czy organizacja tanich obiadów w zakładowych stołówkach sprawdzają się doskonale w miejscach pracy wymagających fizycznej aktywności – zaznacza Marta Pilipowicz, dyrektor regionu południowego w LeasingTeam Group.
Również kwestia dojazdu do pracy stała się niezwykle ważna. Według raportu „Polacy o dojazdach do pracy” przygotowanego przez LeasingTeam Group, dla 81 proc. Polaków jest to istotny element, wpływający na podjęcie decyzji o przyjęciu oferty pracy.
Ratunkiem mogą być cudzoziemcy
Wzrost płacy minimalnej doprowadził również do spłaszczenia różnic w wynagrodzeniach, co skutkuje obniżoną motywacją i wzmożoną rotacją pracowników.
– Pracownicy fizyczni są bardziej świadomi możliwości zmiany pracy niż kiedykolwiek wcześniej, a obecne warunki powodują, że chętnie podejmują ryzyko zmiany zatrudnienia. Obserwujemy również spadek zaangażowania w wykonywanie zadań. Pracownicy szukają coraz częściej lżejszych zajęć, które oferują porównywalne zarobki – komentuje Wojciech Rybicki.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Choć obecność pracowników z Ukrainy częściowo uzupełniła lukę kadrową, to wciąż jest to niewystarczające rozwiązanie. W miarę jak coraz więcej Ukraińców wraca do swojego kraju lub kieruje się na zachód, gdzie zarobki są jeszcze wyższe, pracodawcy szukają pracowników w innych regionach Europy Wschodniej i Azji.
– Perspektywy przyszłych lat wskazują na wzrost pozyskiwania pracowników z takich krajów jak Gruzja, Azerbejdżan, Kazachstan, Uzbekistan, Indie, Nepal, Bangladesz czy Filipiny – podsumowuje Wojciech Rybicki, Dyrektor ds. Rozwoju Regionu Centrum w LeasingTeam Group.