{"vars":{{"pageTitle":"Polska coraz bardziej stawia na LNG. Gaz możemy sprowadzać nawet z Australii","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["energetyka","gaz","gaz-ziemny","lng","main","najnowsze","terminal-lng"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"9 lutego 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":672963}} }
300Gospodarka.pl

Polska coraz bardziej stawia na LNG. Gaz możemy sprowadzać nawet z Australii

Polska sprowadza coraz więcej gazu ziemnego w formie skroplonej i planuje dalszy wzrost zdolności importowych tego surowca. Na światowym rynku jesteśmy małym graczem. Ale LNG pomaga zaspokoić krajowe zapotrzebowanie na gaz, które w najbliższych latach może znów rosnąć.

LNG to inaczej skroplony gaz ziemny, transportowany w zbiornikach w temperaturze -162 stopni Celsjusza. By go wtłoczyć do gazociągu, trzeba go zregazyfikować, czyli ogrzać. W Polsce ten proces przeprowadza się w Terminalu LNG w Świnoujściu.

Jego budowa była jedną ze strategicznych państwowych inwestycji ostatnich lat. Rozpoczął on pracę w 2015 roku i znacząco przyczynił się do uniezależnienia Polski od importu gazu z Rosji. O tym, jak to istotne, mieliśmy okazję przekonać się wiosną 2022 roku, kiedy Rosja odcięła dostawy gazociągiem jamalskim.

Więcej statków z gazem skroplonym

Ilość sprowadzanego drogą morską gazu zwiększa się z roku na rok. W 2023 roku Orlen odebrał w Świnoujściu 62 ładunki LNG o łącznym wolumenie około 4,66 mln ton. Oznacza to pełne wykorzystanie przepustowości terminala w Świnoujściu. Rok wcześniej statków przyjętych w terminalu było 58, a w 2021 roku – 35.

Dostawy LNG z ostatnich lat obrazuje poniższa grafika.

Przepustowość gazoportu w Świnoujściu ma wkrótce wzrosnąć z 6,2 mld metrów sześciennych gazu w stanie lotnym (czyli po regazyfikacji) do 8,3 mld m3. Na 2024 rok zaplanowane jest zakończenie projektu rozbudowy instalacji.

Jednocześnie trwają prace nad postawieniem w Zatoce Gdańskiej pływającego terminala LNG – tak zwanego FSRU (floating storage regasification unit). Jak podaje odpowiedzialny za tę inwestycję Gaz-System, oddanie tej do użytkowania planowane jest w perspektywie 2027 lub 2028 roku.


Czytaj też: Rządowy pełnomocnik za szybką zmianą strategii energetycznej. „Jestem entuzjastą małych reaktorów”


Należące dziś do Orlenu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo sprowadza LNG przede wszystkim z dwóch państw, z którymi ma wieloletnie umowy. To Katar i Stany Zjednoczone. Oprócz tego wchodzące w skład firmy biuro handlu gazem kupuje tak zwane dostawy spotowe. To bieżące zakupy pojedynczych statków załadowanych LNG. W ostatnich latach pochodziły one z takich państw, jak: Egipt, Gwinea Równikowa, Norwegia, Nigeria, Trynidad i Tobago.

Zmiany na światowym rynku

Światowy rynek LNG mocno zyskał na znaczeniu po inwazji Rosji na Ukrainę, kiedy wiele państw zaczęło szukać alternatywnych źródeł gazu. W ostatnim czasie do konsternacji na rynku doprowadziła natomiast decyzja amerykańskiej administracji o wstrzymaniu wydawania nowych pozwoleń na eksport LNG.

Decyzja ta teoretycznie zagraża bezpieczeństwu energetycznemu krajów, które musiały zrezygnować z importu rosyjskiego gazu. Stany Zjednoczone stały się największym eksporterem LNG na świecie i oczekiwano, że do 2030 roku zdubluje swoje możliwości eksportowe dla gazu skroplonego – komentuje dla 300Gospodarki wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak.

Decyzja nie wpłynie co prawda na aktualną wielkość amerykańskiego eksportu. Może opóźnić zwiększenie mocy eksportowych, ale na późniejsze lata. Analitycy zakładają też, że decyzja ta jest jedynie tymczasowa i po rewizji dojdzie do wznowienia wydawania nowych pozwoleń.

Polska jest relatywnie małym krajem pod względem importu LNG, ale gaz ten jest coraz ważniejszy pod względem bezpieczeństwa energetycznego. Co ważne, gaz amerykański był kierowany przede wszystkim na rynek spot, na którym może wzrosnąć popyt, ale jednocześnie na ten rynek ma chęć wejść większa liczba eksporterów – przede wszystkim z Afryki oraz Australii – wskazuje Michał Stajniak.

Gaz wraca do łask?

Łączne zużycie gazu ziemnego w Polsce spadło w ostatnich latach w związku z kryzysem energetycznym. W 2022 roku wyniosło jedynie 15,4 mld m3 wobec 18,4 mld m3 rok wcześniej. Gaz-System w swoich prognozach z lutego 2023 roku zakłada stopniowy wzrost od 2024 roku do końca dekady. Na wykorzystanie gazu wpływ ma jednak nie tylko sytuacja rynkowa, ale i polityka klimatyczna.

Unia Europejska traktuje dziś gaz jako paliwo przejściowe w energetyce. Jednak docelowo chce od niego odchodzić, mając na uwadze cel neutralności klimatycznej w 2050 roku. Według wyliczeń Forum Energii z raportu „Minął czas na gaz?”, w roku 2035 r. roczne zużycie gazu ziemnego w Polsce może zostać ograniczone do ok. 19 mld m3 rocznie. Prognoza Gaz-Systemu zakładała 22,2 mld m3 lub 27,5 mld m3 w zależności od scenariusza.


Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter


Należy jednak mieć świadomość, że zanim nastąpi redukcja zużycia gazu, w ciągu najbliższej dekady jego rola w gospodarce będzie przejściowo wzrastać – będzie to skutkiem przestawiania ciepłowni i elektrociepłowni na paliwo gazowe ze względu na niedobory węgla oraz zbyt wolny dotychczasowy rozwój źródeł odnawialnych w tych sektorach – zaznacza przy tym Forum Energii.

Zabezpieczenie dostaw

Zdaniem Michała Stajniaka dla bezpieczeństwa dostaw gazu do Polski kluczowe znaczenie ma gazociąg Baltic Pipe. Jeśli chodzi o dywersyfikację źródeł dostaw, Polska ma też możliwości importu gazu z Niemiec lub od południowych sąsiadów. Możemy też kupować LNG od wielu państw.

Pod względem możliwych przyszłych dostawców trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na zwiększenie znaczenia Kataru, możliwe skorzystanie z dostaw z Nigerii, Algierii, Omanu czy nawet Australii – dodaje analityk XTB.

Zwraca też uwagę na to, że magazyny gazu w Polsce są bardzo małe w porównaniu do innych krajów europejskich. Dziś ich pojemność to 3 327,72 milionów metrów sześciennych. Według stanu na 8 lutego, były zapełnione w 71 proc.

Z pewnością zwiększenie ilości magazynów, jak i możliwości składowania gazu zwiększyłoby bezpieczeństwo energetyczne w Polsce, a jednocześnie mogłoby doprowadzić do możliwości rozpoczęcia handlowania gazem z innymi krajami ościennymi – wskazuje Michał Stajniak.

Polecamy też: