Zwolnienie z podatku dochodowego dla pracujących matek, wzorem Węgier, mogłoby być realnym impulsem prorodzinnym, uważa Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.
W ocenie Personnel Service, dotychczasowe programy wsparcia rodzin, jak 500+, a obecnie 800+, chociaż zwiększyły bezpieczeństwo finansowe rodzin, nie wpłynęły znacząco na wskaźniki dzietności.
Według ekspertów programy tego typu w większym stopniu poprawiają warunki życia rodzin o niższych dochodach, ale nie stanowią silnej zachęty do powiększania rodzin w grupach średnio i wysoko zarabiających. I dlatego, w ich ocenie, Polska potrzebuje bardziej kompleksowych i długofalowych rozwiązań, które uwzględnią stabilność finansową rodzin oraz zachęcą do łączenia macierzyństwa z aktywnością zawodową.
Polityka prorodzinna na Węgrzech
I tu jednym z potencjalnych rozwiązań mogłoby być zwolnienie z podatku dochodowego dla pracujących matek – podobnie jak na Węgrzech.
– Od października 2025 roku matki mające troje lub więcej dzieci będą całkowicie zwolnione z podatku dochodowego – dożywotnio. W 2026 roku ulga obejmie matki z dwójką dzieci, stopniowo rozszerzając się na kolejne grupy wiekowe. Dzięki temu dochód rodzin wielodzietnych wzrośnie nawet o 18,9 proc. rocznie. W praktyce oznacza to, że kobieta zarabiająca równowartość 6 000 zł brutto miesięcznie będzie miała w kieszeni nawet 1000 zł więcej każdego miesiąca – podaje Personnel Service.
Eksperci wskazują, że rząd Viktora Orbána od lat konsekwentnie wdraża politykę prorodzinną, obejmującą preferencyjne kredyty hipoteczne dla rodzin wielodzietnych, bezzwrotne wsparcie finansowe na zakup samochodu dla rodzin z min. trójką dzieci, ulgi podatkowe dla młodych rodziców i programy wspierające kobiety wracające na rynek pracy. W efekcie chociaż dzietność na Węgrzech wciąż nie osiągnęła poziomu zastępowalności pokoleń, to wzrosła z 1,23 w 2011 roku do 1,55 w 2023 roku.
Wzór do naśladowania
Tymczasem w Polsce wskaźnik ten od lat nie przekracza 1,4, a w 2023 roku spadł do 1,16 – najniższego poziomu w historii.
– Demografia to jedno z największych wyzwań Polski. Jeśli nie podejmiemy natychmiastowych działań, skutki będą nieodwracalne – zarówno dla rynku pracy, jak i systemu emerytalnego. Musimy myśleć długofalowo i stworzyć warunki, które nie tylko zachęcą do posiadania dzieci, ale także zapewnią stabilność finansową rodzinom, niezależnie od poziomu ich dochodów. Zwolnienie z podatku dochodowego dla pracujących matek, wzorem Węgier, mogłoby być realnym impulsem prorodzinnym – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Według najnowszych prognoz Głównego Urzędu Statystycznego, liczba ludności kraju w 2060 roku spadnie do 30,9 mln, co oznacza ubytek blisko 7 mln osób w porównaniu do 2022 roku. Już teraz na 100 osób w wieku produkcyjnym przypada 35 emerytów, a w 2060 roku ta liczba wzrośnie do 64.
Polecamy też:
- Rodzi się za mało dzieci? To nic. Te, które mamy będą lepiej zaopiekowane, co napędzi innowacyjność
- Mieszkania, a nie zasiłki. Bezpośrednie wypłaty do rodzin są coraz droższe, a dzietności nie zwiększają
- Trzeba zająć się późnym macierzyństwem. Czasy, kiedy 24-latki rodziły dzieci, już nie wrócą [WIDEO]
- Dlaczego dzieci się śmieją? Nie zawsze dlatego, że są szczęśliwe