{"vars":{{"pageTitle":"OECD: Polska to jedno z państw, które najszybciej odbudują poziom zatrudnienia po pandemii","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["bezrobocie","odbudowa-gospodarki","oecd","pandemia","polska","praca","statystyka","zatrudnienie"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"10 sierpnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":173700}} }
300Gospodarka.pl

OECD: Polska to jedno z państw, które najszybciej odbudują poziom zatrudnienia po pandemii

Polska jest jednym z czterech wysoko rozwiniętych krajów, które mają największe szanse na szybki powrót liczby miejsc pracy do poziomu z 2019 roku, czyli sprzed z pandemii. Tak wynika z najnowszego raportu OECD.

OECD, czyli Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, skupia 37 wysoko rozwiniętych państw o demokratycznym ustroju. W wyniku pandemii, w krajach tych zniknęły aż 22 miliony miejsc pracy.

Według najnowszego raportu organizacji pt. „Employment Outlook” (perspektywy zatrudnienia), 4 kraje o największym szansach na szybki powrót do stanu rzeczy z 2019 roku to Australia, Japonia, Nowa Zelandia i Polska.

Powinno to zająć ok. półtora roku. To dużo szybciej, niż ogólna prognoza dla wszystkich krajów, które mają odbudować poziom zatrudnienia w 2023 roku.

Krajom rozwiniętym zagraża długotrwałe bezrobocie

Zniknięcie 22 mln miejsc pracy w oczywisty sposób przyniosło za sobą w krajach OECD wzrost bezrobocia. Zaczęło ono spadać, ale nadal jest powyżej poziomu sprzed pojawienia się Covid-19. W maju 2021 średnia dla 37 państw wyniosła 6,6 proc. wobec 5,3 proc. w grudniu 2019 roku.

Podobnie jest z liczbą miejsc pracy – powoli rośnie w poszczególnych krajach, ale nadal jest poniżej przedcovidowej statystyki.

W związku z tym, OECD w swoim raporcie ostrzega przed ryzykiem długotrwałego bezrobocia. Według ekspertów, zatrudnienie w krajach OECD powinno powrócić do poziomu sprzed pandemii dopiero w 2023 roku. Dodatkowo to tempo w poszczególnych krajach będzie zróżnicowane.


Czytaj też: 98% osób, które w grudniu straciły pracę we Włoszech to kobiety


Tuż po Polsce, Japonii, Nowej Zelandii i Australii plasują się Niemcy, Grecja i Korea. Zdaniem OECD, odbudują one poziom zatrudnienia do stanu sprzed pandemii w niecałe dwa lata. Z kolei Austria, Dania i Szwecja będą potrzebowały 2,5 roku.

Ostatnie w zestawieniu są Islandia oraz Izrael, które potrzebują ponad 5 lat. Także nasi południowi sąsiedzi, czyli Czechy, odbudują swój poziom zatrudnienia dopiero za pięć lat.

W najtrudniejszej sytuacji znajdują się młodzi ludzie oraz osoby o niskich dochodach. Według raportu, liczba młodych ludzi, którzy nie pracują, nie kształcą się ani nie szkolą, wzrosła w krajach OECD o prawie 3 miliony. Ponadto, w 2020 roku liczba godzin przepracowanych w niskopłatnych zawodach spadła w krajach rozwiniętych o ponad 28 procent. W przypadków zawodów wysokopłatnych spadek wyniósł zdecydowanie mniej, bo tylko 10 procent.

Odbicie w Polsce jest już widoczne

Jeśli powrót do stany z 2019 roku miałby zająć tyle, ile prognozuje OECD, zwiększanie poziomu zatrudnienia powinno być już widoczne. I rzeczywiście, zdaniem organizacji, odbicie już można zaobserwować „w statystykach dotyczących polskiego rynku pracy”.

W czerwcu 2021 roku przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 2,8 proc. w ujęciu rocznym i wyniosło ok. 6,36 miliona. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie było wyższe o 9,8 proc. rok do roku i wyniosło 5802,42 zł brutto.

„Silne odbicie gospodarcze, z którym mamy do czynienia w naszym kraju, przekłada się wprost na rynek pracy. Brakuje pracowników, pensje rosną i nie ma wątpliwości, że powrócił rynek pracownika. Stąd tak wysoko plasujemy się w rankingu OECD, choć oczywiście musimy pamiętać, że nasza sytuacja również zależy od tego, co się dzieje w innych krajach” – powiedział prezes firmy rekrutacyjnej Personnel Service Krzysztof Inglot, cytowany w komunikacie Organizacji.

Jego zdaniem, powinniśmy zwrócić uwagę m.in. na to, że niemiecka gospodarka również szybko się odbudowuje. W związku z tym może stanowić konkurencję dla polskiej, szczególnie jeśli chodzi o przyciąganie pracowników z Ukrainy.

W maju zatrudnienie wzrosło o 10,1% w porównaniu z poprzednim rokiem