{"vars":{{"pageTitle":"Polska oficjalnie poparła datę zakończenia sprzedaży aut spalinowych. Tłumaczymy, co to oznacza","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["branza-motoryzacyjna","cop-26","elektromobilnosc","main","polska","przemysl-motoryzacyjny","samochody-elektryczne","transport","transport-zeroemisyjny"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"16 listopada 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"16","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":217945}} }
300Gospodarka.pl

Polska oficjalnie poparła datę zakończenia sprzedaży aut spalinowych. Tłumaczymy, co to oznacza

Na COP26 Polska podpisała deklarację na rzecz zakończenia sprzedaży samochodów spalinowych nie później niż do 2035 roku na wiodących rynkach i do roku 2040 w skali globalnej. To pierwsza oficjalna deklaracja Polski w tej sprawie, ale auta spalinowe mogą jeździć po polskich drogach jeszcze w latach 50-tych.

Podczas 26 Konferencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu w Glasgow (COP26), 33 państwa – w tym Polska – 39 miast i regionów z całego świata, a także wiele firm z branży motoryzacyjnej oraz największych operatorów flot, instytucji finansowych i innych podmiotów podpisało deklarację na rzecz zakończenia sprzedaży samochodów spalinowych.

Sygnatariusze zobowiązali się do wspólnego dążenia do rejestracji wyłącznie zeroemisyjnych samochodów osobowych i dostawczych na rynku nowych pojazdów. Zgodnie z założeniami samochody zeroemisyjne mają stać się powszechnie dostępne i przystępne cenowo we wszystkich regionach świata do 2030 roku.

„Wcześniej podobne oświadczenia wydały już rządy wielu państw na całym świecie. Nie jest to jednak deklaracja prawnie wiążąca. Należy ją traktować jako przejaw politycznej woli i wyznaczenie strategicznego celu, w ślad za którym – w dalszej perspektywie – powinny zostać  wprowadzone odpowiednie regulacje” – powiedział 300Gospodarce Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz w Polskim Stowarzyszeniu Paliw Alternatywnych. 

Co to oznacza dla Polski?

Deklaracja polskiego rządu to ważny krok na drodze do dekarbonizacji sektora transportu samochodowego w Polsce. To pierwsza oficjalna deklaracja Polski w tej sprawie.

Jak powiedział 300Gospodarce Jan Wiśniewski, najbardziej prawdopodobne jest, że zakaz sprzedaży aut spalinowych nie zostanie w Polsce wprowadzony na poziomie krajowym, ale europejskim – w ramach pakietu Fit for 55. Więcej o konsekwencjach Fit for 55 dla sektora transportu pisaliśmy w tym tekście.

Jednak według niego branża potrzebuje także konkretnych rozwiązań administracyjnych i prawnych, by móc dążyć do tego celu.

“W ślad za deklaracjami powinny jednak zostać wdrożone konkretne instrumenty – w pierwszej kolejności w postaci aktualizacji krajowych celów strategicznych w tym zakresie, a następnie – w dalszej perspektywie – wprowadzenie odpowiednich, wiążących regulacji prawnych” – powiedział Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).

Kiedy auta spalinowe całkowicie znikną z polskich dróg?

Zakaz sprzedaży aut spalinowych w 2035 roku wcale nie oznacza jednak, że znikną one w tym samym roku z polskich dróg. Najprawdopodobniej znikną całkowicie z ulic około 2050 roku.

„Zakładamy, że będzie to stopniowy proces związany ze starzeniem się parku samochodów z silnikami spalinowymi. Jego tempo będzie zależało od takich czynników jak np. dostępność podzespołów i opłacalność niezbędnych napraw” – powiedział nam Wiśniewski. Dodał też, że proces ten można przyspieszyć np. wprowadzając strefy czystego transportu w miastach czy obciążając pojazdy opłatami emisyjnymi.

Jednak istnieje też ryzyko, że pomimo zakazu w 2035 roku, emisje w Polsce z transportu samochodowego nadal będą rosnąć. To dlatego, że zakaz dotyczyłby wyłącznie nowych pojazdów, a polski rynek to głównie auta używane.

„Polski rynek jest rynkiem zdominowanym przez samochody używane – 2/3 rejestracji to właśnie tego typu pojazdy. Ich rok 2035 nie dotyczy, a one są istotnym źródłem problemu, jakim jest bardzo wysoki poziom emisji gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń z sektora transportu. Aby go obniżyć, wprowadzane instrumenty powinny objąć swoim zasięgiem nie tylko pojazdy z rynku pierwotnego, ale również wtórnego” – uważa Jan Wiśniewski. 

Jak wynika z analizy polskiego think tanku Wise Europa, Polska jest największym importerem aut używanych w UE, a ich średni wiek to 12 lat. Polacy jeżdżą też autami bardzo długi – nawet połowa użytkowanych samochodów ma więcej niż 20 lat.

Jeśli te trendy nie ulegną zmianom, to zakaz sprzedaży aut spalinowych w Polsce długo nie zmieni jakości powietrza oraz poziomu emisji gazów cieplarnianych z tego sektora.

Kto jeszcze podpisał deklarację?

Deklarację na COP26 podpisały rządy Austrii, Azerbejdżanu, Chile, Chorwacji, Cypru, Danii, Dominikany, Finlandii, Ghany, Indii, Irlandii, Islandii, Izraela, Kambodży, Kanady, Kenii, Litwy, Luksemburga, Maroko, Meksyku, Niderlandów, Norwegii, Nowej Zelandii, Paragwaju, Polski, Rwandy, Salwadoru, Słowenii, Szwecji, Turcji, Urugwaju, Wielkiej Brytanii i Wysp Zielonego Przylądka.

W gronie sygnatariuszy znalazły się również rządy miast i regionów (m.in. Atlanty, Barcelony, Buenos Aires, Kalifornii, Nowego Jorku, Quebecu, Rzymu i Sao Paulo), koncerny motoryzacyjne (m.in. BYD, Ford, General Motors, Jaguar Land Rover, Mercedes-Benz oraz Volvo), najwięksi operatorzy flot (m.in. ABB, Astra Zeneca, E.ON, Iberdrola, IKEA, Siemens, SK Innovation, Tesco, Uber Technologies, Unilever czy Vattenfall), instytucje finansowe i szereg innych podmiotów – wylicza PSPA.

“Co istotne, szereg państw, w tym sygnatariusze deklaracji, wyznaczyło już wcześniejsze terminy końca sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Norwegia planuje wprowadzić podobne obostrzenia już do 2025 r., Austria, Dania, Irlandia, Islandia, Izrael, Niderlandy, Singapur, Słowenia, Szkocja, Szwecja, Wielka Brytania do 2030 r., Chiny, Japonia, Wielka Brytania, Wyspy Zielonego Przylądka do 2035 r., zaś Francja, Hiszpania, Kanada, Portugalia i Sri Lanka do 2040 roku” – wymienia Jan Wiśniewski.

Jednak warto także zauważyć, że wiele wiodących krajów i firm nie podpisało deklaracji. Wśród nich są Niemcy, Włochy, Chiny i Stany Zjednoczone, a także dwóch największych producentów samochodów na świecie, czyli Volkswagen i Toyota. Brakuje także podpisów od innych gigantów motoryzacji, jak choćby BMW, Stellanis (czyli właściciel Fiata, Chryslera i Peugeota), Hondy, Nissana i Hyundaia.

Polska odejdzie od węgla dopiero w 2049? Tą deklaracją wypisujemy się z grona państw rozwiniętych, wskazują eksperci