{"vars":{{"pageTitle":"Polska odejdzie od węgla dopiero w 2049? Tą deklaracją wypisujemy się z grona państw rozwiniętych, wskazują eksperci","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["cop26","dekarbonizacja","energetyka","main","ministerstwo-klimatu-i-srodowiska","odejscie-od-wegla","polityka","transformacja-energetyczna","wegiel"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"5 listopada 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"05","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":212938}} }
300Gospodarka.pl

Polska odejdzie od węgla dopiero w 2049? Tą deklaracją wypisujemy się z grona państw rozwiniętych, wskazują eksperci

W Szkocji trwa szczyt klimatyczny COP26. Polska zobowiązała się na nim całkowicie odejść od węgla w konkretnej perspektywie czasowej. Jednak to, kiedy ma to nastąpić, rozczarowało specjalistów od walki przeciwko zmianom klimatu.

Rano 4 listopada informowaliśmy, że Polska zobowiązała się, wraz z 40 innymi krajami, zaprzestać w energetyce jakichkolwiek nowych inwestycji węglowych.

Informacje o tym podało BBC, powołując się na brytyjski rząd. Stacja wskazywała, że deklarację podjęło kilkadziesiąt krajów. Te rozwinięte miały zobowiązać się do odejścia od węgla w nachdochodzącej dekadzie. Natomiast kraje rozwijające się wyznaczyły lata 40. XXI wieku jako moment całkowitej dekarbonizacji.

W związku z tym, że Polska jest członkiem Unii, OECD oraz jedną z największych gospodarek świata (według danych Banku Światowego), komentatorzy spodziewali się, że nasz kraj jako datę odejścia od węgla określi któreś z lat nachodzącego dziesięciolecia.

Jednak rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska wskazał w konwersacji na portalu Twitter, że będzie to jednak jeszcze kolejna dekada. Tę samą informację przekazał także sam resort za pośrednictwem oficjalnego konta na Twitterze:

Z kolei szefowa resortu, Anna Moskwa, mówi wręcz o odejściu od węgla dopiero do 2049 roku:

Rozczarowująca deklaracja

Takie doprecyzowanie zobowiązania spotkało się z rozczarowaniem ze strony ekspertów. Np. Charles Moore, główny analityk ds. Europy w think tankuEmber, stwierdził, że „dzisiejsza zapowiedź Polski (…) pokazuje, że polski rząd po raz kolejny nie zrozumiał, jak szybko zmienia się krajobraz w energetyce. Te dwa zobowiązania nie mają żadnego sensu w kontekście europejskim.

Przyczyną tego stanu rzeczy jest m. in. fakt, że polskie elektrownie węglowe już w latach 20. (czyli w ciągu najbliższych lat) będą nierentowne.

Z kolei Aleksander Śniegocki, kierownik programu “Klimat i energia” w instytucie analitycznym WiseEuropa, wskazuje, że chociaż „z perspektywy globalnych negocjacji istotne jest, że Polska po raz pierwszy znalazła się na liście krajów które oficjalnie potwierdzają wycofanie się z węgla”, to sama deklaracja w obecnej formie stanowi problem wizerunkowy.

„Obecnie trendy rynkowe i regulacyjne wyraźnie wskazują, że Polska odejdzie od węgla już w latach 30., otwartym pytaniem pozostaje tylko czy stanie się to bliżej początku czy końca dekady. Dlatego też wypisywanie się z listy ważnych gospodarek i utrzymywanie, że Polska na mocy tej deklaracji wycofa się z węgla dopiero w latach 40. (…) nie zwiększa to pola manewru dla rządu wobec realiów wymuszających transformację energetyki już w perspektywie najbliższych kilkunastu lat” – mówi analityk.

Czytaj też: