{"vars":{{"pageTitle":"Polskę czeka spowolnienie eksportu przez następne dwa lata. Tak policzył publiczny think tank","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["eksport","handel","motoryzacja","najnowsze","polski-instytut-ekonomiczny","produkcja-metali","prognozy-makroekonomiczne","przemysl","przemysl-chemiczny","spowolnienie-gospodarcze"],"pagePostAuthor":"Amelia Suchcicka","pagePostDate":"7 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"07","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":393840}} }
300Gospodarka.pl

Polskę czeka spowolnienie eksportu przez następne dwa lata. Tak policzył publiczny think tank

Polskie branże eksportowe czeka silne spowolnienie w przyszłym i 2024 roku, w szczególności sektor chemiczny, producentów metali oraz motoryzację, podał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).

Instytut prognozuje spowolnienie wzrostu eksportu do 3,3 proc. w tym i przyszłym roku.

– Globalne spowolnienie nie ominie krajowego przemysłu. Spodziewamy się, że produkcja przemysłowa w 2023 r. wzrośnie średnio o 4,1 proc.. To przeszło dwukrotnie słabsze tempo niż w 2022 r. Osłabienie najmocniej dotknie branże eksportowe, a w szczególności sektor chemiczny, producentów metali, sektor maszynowy oraz motoryzację. Wzrost utrzymają głównie producenci dóbr pierwszej potrzeby – prognozuje PIE.

– Spodziewamy się, że wolumen eksportu wzrośnie o ok. 3,3 proc. zarówno w tym, jak i przyszłym roku. To zdecydowanie słabsze wyniki, niż obserwowane przed pandemią – czytamy dalej.

PIE wskazał, że słabsze wyniki przemysłu związane są z pogorszeniem się popytu zagranicznego. Spowolnienie aktywności w przyszłym roku dotknie najmocniej dotknie branże energochłonne, np. producentów metali, produktów z gumy i plastiku, sektor chemiczny i maszynowy.

– Słabsze wyniki raportują także producenci dóbr konsumpcyjnych: mebli, elektroniki oraz sprzętu elektrycznego. Warto odnotować jednak, że w przypadku dwóch ostatnich branż większość firm wciąż spodziewa się wzrostu produkcji – czytamy dalej.

PIE szacuje, że mimo spowolnienia gospodarczego w Polsce wysokość importu pozostanie podwyższona jako „efekt stabilnego wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych, a dużą rolę odgrywać będą wydatki publiczne”.

– W efekcie saldo wymiany z zagranicą będzie negatywnie wpływać na wyniki polskiej gospodarki w przyszłym roku. Spodziewamy się, że eksport netto będzie obniżać wzrost o 0,8 pkt proc. Saldo handlu zagranicznego będzie obniżać wzrost także w 2024 r., chociaż w mniejszej skali – informuje PIE.

Światowa Organizacja Handlu (WTO) zmniejszyła prognozę wzrostu wolumenu handlu na świecie z 4,7 proc. do 3 proc. w 2022 r. oraz z 3,4 proc. do 1 proc. w 2023 r.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) eksport wzrósł o 20,1 proc. rok do roku do 288,1 mld euro w styczniu-grudniu 2021 r., zaś import wzrósł w tym okresie o 26,3 proc. rok do roku i wyniósł 289,6 mld euro. Ujemne saldo wyniosło 1,5 mld euro, podczas gdy w 2020 r. było dodatnie i wyniosło 10,5 mld euro.

System Export Intelligence dostępny wkrótce

Skokowy wzrost wpływów z eksportu polskiej żywności. Większość produktów trafia na rynek UE