Ogrzewanie budynków mieszkalnych drewnem lub węglem może prowadzić do znacznego zanieczyszczenia powietrza, nawet w społecznościach wiejskich. Nie pozostaje także bez wpływu na zdrowie mieszkańców – wynika z najnowszych badań.
The Guardian przytacza wyniki badań, sporządzonych w niemieckiej wiosce Melpitz, w której mieszka około 200 osób. Swoich kilkanaście domów w większości ogrzewają centralnym ogrzewaniem na olej lub drewno, w niewielkiej liczbie domów na węgiel. To tam jesienią 2018 roku przybył kontener transportowy pełen sprzętu do pomiaru zanieczyszczenia powietrza.
Naukowcy odkryli, że zimą zanieczyszczenie cząstkami we wsi było często dwukrotnie większe niż na pobliskich polach. Najgorsze powietrze było w weekendy, kiedy do mieszaniny zanieczyszczeń dochodził jeszcze dym z pieców. W przypadku mieszkańców wsi, ryzyko spowodowane zanieczyszczeniem dodatkowymi cząsteczkami oszacowano na połowę tak wysokie jak śmierci w wypadku drogowym.
Czytaj także: Miliardy na spalanie lasów w Polsce. „To środki, które wystarczyłyby na dopłaty do termomodernizacji 100 tys. domów”
– Obawialiśmy się, że spalanie drewna może być ważnym źródłem zanieczyszczenia cząsteczkami w małych wioskach – komentuje dr Dominik van Pinxteren z Instytutu Badań Troposferycznych Leibniza.
Powietrze w Melpitz zawierało rakotwórcze wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), które są trwałymi substancjami zanieczyszczającymi, zawartymi w dymie drzewnym i węglowym. Ryzyko raka w wyniku takiego narażenia było podobne jak w głównych miastach europejskich, w tym w Atenach i Florencji.
Naukowiec dodaje, że ogrzewanie budynków drewnem może być bardzo niebezpieczne i prowadzić do poważnych zanieczyszczeń powietrza. Sytuacja może być podobna w Wielkiej Brytanii, gdzie odsetek wiejskich domów spalających drewno i węgiel jest dwukrotnie większy niż w miastach.
Inne badanie wzięło z kolei na tapet Irlandię, w której w domach spala się drewno, węgiel i torf – większość z nich znajduje się w wiejskich miastach i miasteczkach. Osoby starsze, które ogrzewały swoje domy otwartym ogniem, były 2,3 razy bardziej narażone na choroby układu oddechowego w porównaniu z osobami korzystającymi z zamkniętych pieców.
Czytaj także:
- Kotły, piece na węgiel i gaz. Tak ogrzewana jest większość budynków w Polsce
- Będzie zakaz używania kotłów gazowych? POGP: Nie ma takiego przepisu w nowej dyrektywie
- Unia chce zaostrzenia norm jakości powietrza. Dyrektywa ma lepiej chronić zdrowie obywateli
- Możemy poprawić jakość powietrza do końca dekady. Wystarczy egzekwować obecne przepisy