Unia Europejska może wprowadzić kolejny, zaostrzony pakiet sankcji w odpowiedzi na ludobójstwo, jakiego dopuściła się Rosja w Ukrainie, donosi Financial Times. Premier Mateusz Morawiecki wezwał UE do zerwania z Rosją wszelkich stosunków handlowych.
Świat jest w szoku po ujawnieniu dowodów na okrucieństwo rosyjskiej armii na terenach wokół Kijowa, z których Rosja wycofała się w ostatnich dniach. Politycy UE nie kryją oburzenia i wzywają do wprowadzenia kolejnych sankcji wymierzonych w Rosję. Pisze o tym m.in. brytyjski Financial Times.
Według gazety ambasadorowie krajów UE będą omawiać kolejny pakiet sankcji w środę 6 kwietnia. FT powołuje się na źródła dyplomatyczne w Brukseli.
O kolejnych sankcjach UE na Rosję informował m.in. Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej. Ich bezpośrednim powodem ma być masakra ukraińskich cywilów w Buczy, miasta niedaleko Kijowa, do niedawna okupowanego przez rosyjskie wojska
– Dalsze sankcje i wsparcie UE [dla Ukrainy] są w drodze – napisał Michel na Twitterze.
Shocked by haunting images of atrocities committed by Russian army in Kyiv liberated region #BuchaMassacre
EU is assisting #Ukraine & NGO’s in gathering of necessary evidence for pursuit in international courts.
Further EU sanctions & support are on their way.
Слава Україні!
— Charles Michel (@eucopresident) April 3, 2022
FT przywołuje też niemiecką minister spraw zagranicznych Annalenę Baerbock, która zadeklarowała „zaostrzenie sankcji wobec Rosji i zapewnienie jeszcze większe wsparcie dla obrony Ukrainy”. Z kolei francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian wezwał do wywarcia „najsilniejszej możliwej międzynarodowej presji gospodarczej” na Moskwę.
Estońska premier Kaja Kallas poprosiła o „jak najszybszą piątą rundę silnych sankcji UE”. Podobny postulat postawił też premier Mateusz Morawiecki.
– Domagam się jak najszybszego zwołania Rady Europejskiej w sprawie zbrodni rosyjskich i w sprawie skutecznych sankcji – napisał szef polskiego rządu w niedzielę na Facebooku.
Według premiera Morawieckiego Unia Europejska musi skonfiskować majątek Rosji w bankach zachodniej Europy oraz dokonać konfiskaty majątku rosyjskich oligarchów.
– Unia musi jak najszybciej zerwać wszystkie handlowe stosunki z Rosją. Europejskie pieniądze muszą przestać płynąć na Kreml. Bandycki i coraz bardziej totalitarny reżim Putina zasługuje tylko na jedno – na takie sankcje, które wreszcie zaczną działać! – napisał szef polskiego rządu.
FT przypomina, że jak dotąd sankcje UE to m.in. odcięcie części rosyjskich banków od międzynarodowego systemu informacji o transakcjach SWIFT, zakaz eksportu kluczowych technologii do Rosji, w tym w sektorach obronnym, energetycznym, telekomunikacyjnym i lotniczym, zamknięcie przestrzeni powietrznej dla rosyjskich linii lotniczych oraz zamrożenie aktywów dla setek rosyjskich oligarchów i urzędników, w tym Putina.
Gazeta zwraca uwagę, że część krajów członkowskich UE domaga się m.in. zamknięcia portów dla rosyjskich statków i przede wszystkim embarga na dostawy węgla, ropy czy gazu. Jednak do tej pory wprowadzenie takiego embarga było blokowane m.in. przez Niemcy, Holandię i Austrię.
Jednak, zauważa FT, front przeciwników zakazu importu surowców z Rosji zaczyna kruszeć. I na przykład We Włoszech, jednym z krajów UE najbardziej uzależnionych od rosyjskiego gazu, Enrico Letta, szef centrolewicowej Partii Demokratycznej, która wchodzi w skład koalicji tworzącej rząd premiera Mario Draghiego, wezwał do „pełnego embarga na ropę i gaz na Rosję”.
Odcięcie się od rosyjskiego gazu już zapowiedziały kraje nadbałtyckie. Litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział, że kupowanie rosyjskiej ropy i gazu jest „finansowaniem zbrodni wojennych”. Litwa jako pierwsza zadeklarował wstrzymanie import gazu z Moskwy.
– Drodzy przyjaciele z UE, wyciągnijcie wtyczkę. Nie bądźcie wspólnikami – powiedział Landsbergis.