{"vars":{{"pageTitle":"Sejm przyjął uchwałę o reformie i zawieszeniu systemu handlu emisjami CO2","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["emisje-gazow-cieplarnianych","eu-ets","polska","projekt","rada-europejska","sejm","uchwala"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"9 grudnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":229626}} }
300Gospodarka.pl

Sejm przyjął uchwałę o reformie i zawieszeniu systemu handlu emisjami CO2

Sejm przyjął w czwartek uchwałę w sprawie wezwania państw Unii Europejskiej do zawieszenia unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) i podjęcia działań na rzecz reformy. W tle rekordowo wysokie ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz rosnące ceny energii.

Za przyjęciem uchwały głosowało 232 posłów, przeciw było 198, 8 osób wstrzymało się od głosu.

Posłowie poparli uchwałę mającą wezwać Unię Europejską do zawieszenia unijnego systemu EU ETS i jego reformy. Alternatywną opcją ma być wyłączenie Polski z tego systemu do czasu przeprowadzenia zmian. W ramach reformy obowiązywać miałoby m.in. ustalenie górnej ceny uprawnień do emisji CO2.

8 grudnia na stronie Sejmu ukazał się projekt uchwały w tej sprawie, wniesiony przez Komisję ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, której przewodniczącym jest Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

“System EU ETS, który powstał w 2005 roku, by doprowadzić do racjonalnego ekonomicznie i społecznie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, nie spełnia tego zadania. System stał się ogromnym zagrożeniem dla Polski (…) i prowadzi do bezprecedensowych wzrostów cen energii, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski i całej Unii Europejskiej” – czytamy w projekcie.

Autorzy projektu piszą o wzroście cen uprawnień do emisji. W 2017 roku wynosiły one 7 euro za tonę. Wczoraj natomiast sięgnęły już prawie 90 euro za tonę. Jak wskazują analitycy Banku Pekao, koszty uprawnień odpowiadają już za trzy czwarte kosztów wytwarzania energii. Pięć lat temu, w 2016 roku, stanowiły tylko 25 proc. kosztu.

“Te koszty zostaną w efekcie przeniesione na odbiorców, których w 2022 roku czekają drastyczne, kilkudziesięcioprocentowe podwyżki cen prądu i ciepła. Jest to bezpośrednie uderzenie w bezpieczeństwo ekonomiczne milionów polskich rodzin i polskich przedsiębiorstw, którym zagraża widmo ubóstwa. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej nie może pozostać biernym wobec tak katastrofalnych skutków polityki klimatycznej Unii Europejskiej wynikających z nieodpowiedzialnej decyzji podjętej w 2014 roku” – czytamy w projekcie.

Projekt uchwały sugeruje też, że system EU ETS nie przyspiesza, lecz hamuje transformację energetyczną, sprzyja zielonej inflacji, a także jest przedmiotem spekulacji finansowych.

Projekt zawiera poparcie dla inicjatywy postawienia wniosku o natychmiastowe zawieszenie systemu handlu uprawnieniami do emisji na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej. Ta ma się odbyć 16-17 grudnia.

Dokument ten jest projektem uchwały. To oznacza, że jeśli zostanie przyjęty, będzie wyrażał poparcie Sejmu RP dla inicjatywy rządowej. Nie będzie mieć natomiast żadnych bezpośrednich skutków prawnych. System EU ETS będzie obowiązywać dopóki, odpowiednie unijne organy nie podejmą innej decyzji.

Kto popiera ten projekt?

Projekt uchwały złożyła grupa posłów Solidarnej Polski i Prawa i Sprawiedliwości, a wnioskodawców reprezentuje poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.

O tym, że system handlu wymaga reformy mówiła niedawno ministra klimatu i środowiska, Anna Moskwa, jednak nie wspominała o zawieszeniu systemu handlu do emisji CO2. Wskazywała na poparcie dla reformy systemu i uniemożliwienie spekulowania tymi cenami.

Głosy krytyczne wobec spekulacji na rynku uprawnieniami handlu do emisji słychać już od dłuższego czasu – wyrażała go także m.in. była ministra rozwoju Jadwiga Emilewicz.

System EU ETS – o co chodzi?

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 wprowadzono w 2005 roku. W jego ramach ustalany jest limit emisji danego gazu cieplarnianego.

System nakłada cenę na emisje zanieczyszczeń, zmuszając zanieczyszczające podmioty (np. przedsiębiorstwa lub firmy energetyczne) do kupna pozwoleń na emisję. Uprawnienia te są kupowane na rynku z dostępnej puli, znanej wszystkim uczestnikom rynku.

Część z nich państwo może rozdysponować za darmo, jednak ich liczba z czasem się kurczy. To dlatego, że system ETS ma przede wszystkim prowadzić do ograniczenia emisji CO2 do atmosfery. Ograniczana podaż podnosi też ceny uprawnień, zgodnie z logiką działania systemu. Mechanizm ma w ten sposób zachęcać do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych tam, gdzie jest to najtańsze.

Skok cen prądu winduje kurs uprawnień do emisji CO2. Już prawie 90 euro za tonę