W październiku produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 4,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Z kolei w zestawieniu z wrześniem wzrosła o 10 proc., wynika z najnowszych danych GUS.
Wyniki październikowej produkcji sprzedanej przemysłu pozytywnie zaskoczyły i mocno przebiły oczekiwania rynkowe. Produkcja sprzedana przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyła się w październiku o 4,7 proc. rok do roku wobec spadku o 0,4 proc. we wrześniu. To znacznie powyżej konsensu rynkowego, który zakładał wzrost na poziomie 1,8 proc. rok do roku.
Kategorie z największymi wzrostami i spadkami
Jak podaje GUS, w porównaniu z październikiem ubiegłego roku, wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 24 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego – o 36,5 proc., komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 15 proc., papieru i wyrobów z papieru – o 13,6 proc., mebli – o 13,1 proc., artykułów spożywczych – o 10 proc., wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 8,2 proc., wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 7,7 proc., pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 6 proc.
Natomiast spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w zestawieniu z październikiem ubiegłego roku, wystąpił w 10 działach, m.in. w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń – o 16,6 proc., w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) – o 16,5 proc., w produkcji urządzeń elektrycznych – o 4,6 proc.
Najwyższy poziom w historii
– Istotnym czynnikiem oddziałującym w kierunku zwiększenia dynamiki produkcji przemysłowej pomiędzy wrześniem i październikiem, był efekt statystyczny w postaci korzystnej różnicy w liczbie dni roboczych. We wrześniu 2024 r. liczba dni roboczych była taka sama jak we wrześniu 2023 r., podczas gdy w październiku br. liczba ta była o 1 dzień wyższa niż przed rokiem. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zwiększyła się w październiku o 4,6 proc. miesiąc do miesiąca – komentuje Krystian Jaworski, starszy ekonomista z Banku Credit Agricole.
Jak wskazuje, w historii danych tylko pięć razy odnotowano tak silny wzrost produkcji miesiąc do miesiąca i był on wówczas powiązany głównie ze znoszeniem obostrzeń w trakcie pandemii COVID-19. Teraz, po trzech miesiącach spadków, odsezonowana produkcja osiągnęła w październiku najwyższy poziom w historii.
Liczba zatrudnionych spadła o 4 tys.
– Tempo wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw utrzymało się w październiku na poziomie – 0,5 proc. rok do roku, bez zmian względem września, zgodnie z oczekiwaniami rynku i niewiele poniżej naszej prognozy. W porównaniu miesiąc do miesiąca, liczba zatrudnionych spadła o 4 tys., tj. o około 1,5 tys. mniej, niż przewidywaliśmy. Największe redukcje zostały odnotowane w przetwórstwie przemysłowym (-2,7 tys. zatrudnionych), działalności profesjonalnej (-2,7 tys.) i transporcie (-1,6 tys.). Dynamika zatrudnienia prawdopodobnie pozostanie do końca roku na swoim obecnym poziomie, ale z początkiem 2025 r. powinna powrócić do dodatnich wartości i miarowo rosnąć przez cały rok, wspierana oczekiwaną przez nas ekspansją gospodarczą – zauważa natomiast Departament Analiz Ekonomicznych Santander Consumer Banku.
Październik był bardzo dobrym miesiącem dla polskiego przemysłu. Szczególnie po wcześniejszych rozczarowujących danych. Czy dobrą passę uda się utrzymać w kolejnych miesiącach?
– Przemysł pokazał po raz kolejny wysoką odporność na dekoniunkturę, szczególnie w Europie Zachodniej. Ostatni kwartał w przemyśle może być decydujący o skali jego wpływu na nasz PKB. Może się okazać, że produkcja swoją zmiennością będzie nadrabiać utracony potencjał wzrostu w konsumpcji – podkreśla Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.
– Niestety raczej nie można być zbyt dużym optymistą. Obserwujemy od kilku kwartałów pewnego rodzaju fale w danych dotyczących produkcji przemysłowej i prawdopodobnie i tym razem coś takiego zobaczymy. Większa liczba dni roboczych, zbliżający się gorący okres w handlu – to mogły być powody przyspieszania produkcji przemysłowej w październiku. Natomiast w kolejnych miesiącach dynamika powróci prawdopodobnie do niższych poziomów, ze spadkami włącznie. Słaba koniunktura w polskim przemyśle utrzymywać się będzie dopóty, dopóki słabość wykazywać będzie przemysł niemiecki – przewiduje natomiast Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Polecamy też:
- Przemysł odbił się od dna. Potrzebne jest jednak trwałe ożywienie popytu na polskie wyroby
- Niemal połowa branż przemysłowych w Polsce z mniejszą produkcją
- Karta się odwróciła. Produkcja przemysłowa w Polsce na minusie, w UE na plusie
- Polski przemysł musi się zazielenić. Nie ma czasu na transformację „we własnym tempie”