{"vars":{{"pageTitle":"Przez emisje CO2 handel towarami zwierzęcymi może okazać się tak niepewny jak ropa naftowa","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["co2","dwutlenek-wegla","ekologia","emisja-co2","klimat","main","neutralnosc-klimatyczna","polityka-klimatyczna","produkcja-zywnosci","przemysl-spozywczy","rolnictwo","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"24 lipca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":58864}} }
300Gospodarka.pl

Przez emisje CO2 handel towarami zwierzęcymi może okazać się tak niepewny jak ropa naftowa

Rynek towarów zwierzęcych staje się tak niepewny dla inwestorów jak rynek ropy naftowej – uważają eksperci banku inwestycyjnego Goldman Sachs. Rośnie bowiem prawdopodobieństwo, że na emisje CO2 z sektora produkcji mięsa będą nakładane kolejne opłaty.

Unia Europejska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do roku 2050. Nie będzie to jednak możliwe bez wyeliminowania emisji w sektorze produkcji żywności – a te osiągają bardzo wysokie poziomy.

Sektor hodowlany przyczynia się bowiem do 14,5 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych rocznie i 44 proc. rocznych emisji metanu. Co więcej, 20 największych na świecie przedsiębiorstw produkujących mięso i nabiał w 2017 roku wyemitowało więcej dwutlenku węgla niż całe Niemcy.

Producentów czeka wzrost opłat

W związku z tym można oczekiwać, że w kolejnych latach na ten sektor nakładane będą coraz większe opłaty. Niektóre państwa już teraz planują wdrożenie reguł, które obciążałyby producentów dodatkowymi kosztami.

Pierwszym krajem, który ma włączyć chów zwierząt do systemu handlu emisjami jest Nowa Zelandia.

Jak szacuje w swoim najnowszym raporcie dla sieć inwestorska FAIRR, dla 40 największych światowych producentów mięsa opłaty za CO2 oznaczałyby koszty sięgające 11,6 mld dolarów do 2050 roku.

Taka kwota stanowiłaby średnio, zgodnie z danymi FAIRR, 5 proc. od całkowitego zysku EBITDA tych firm. Analitycy ostrzegają, że to ryzyko finansowe związane z regulacjami klimatycznymi należy zacząć szacować i uwzględniać przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.

Czy Polska jest gotowa na nadchodzące zmiany?

Te zmiany będą miały daleko idący konsekwencje dla rynku. Polska, która jest wiodącym producentem mięsa na świecie (jesteśmy m. in. największym w Europie producentem kurczaków), nie podjęła jeszcze tego tematu – wskazują eksperci.

„W Polsce dopiero rozpoczęła się dyskusja na temat zrównoważonego finansowania, a także ryzyk finansowych związanych z inwestycjami, które nie są zgodne z postanowieniami Porozumienia Paryskiego. W debacie publicznej uwaga jest poświęcona przede wszystkim energetyce i zagrożeniom związanym z finansowaniem inwestycji opartych o paliwa kopalne. Niemniej jednak osiągnięcie neutralności klimatycznej wymaga daleko idących zmian w prawie wszystkich sektorach gospodarki, o czym dziś mówi się w Polsce zdecydowanie za mało” – mówi Zofia Wetmańska z think-tanku WiseEuropa.

„Raport FAIRR jest bardzo dobrym przykładem tego, że konieczność uwzględnienia ryzyk klimatycznych w decyzjach inwestycyjnych dotyczy także innych sektorów, w tym sektora produkcji mięsa. Dotychczas tego rodzaju branże nie uwzględniały w swoich strategiach wpływu polityki klimatycznej na ich działalność biznesową. Szacowane przez FAIRR straty spowodowane wprowadzeniem podatku od emisji GHG pokazują jednak że zbyt późne włączenie się w proces transformacji niskoemisyjnej może bardzo drogo kosztować” – dodaje Wetmańska.


Czytaj także: Jak susza 2020 w Polsce wpłynęła na rolnictwo? [5 WYKRESÓW]