{"vars":{{"pageTitle":"Rekordowe ceny energii. Poważne problemy polskich elektrowni","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["ceny-energii","enea","energetyka","kryzys-energetyczny","najnowsze","pge","tauron","turow","wegiel"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"8 lipca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"08","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":323690}} }
300Gospodarka.pl

Rekordowe ceny energii. To efekt poważnych problemów polskich elektrowni

Ceny energii elektrycznej na polskiej Towarowej Giełdzie Energii (TGE) są obecnie najwyższe w historii, spadają też rezerwy dostępnej energii. W poniedziałek było tak źle, że musieliśmy prosić o awaryjną pomoc sąsiadów.

W czwartek 7 lipca cena energii elektrycznej na TGE z dostawą na 2023 rok przekroczyła poziom 1500 zł zł/MWh. Jeszcze wyższy poziom odnotowano w poniedziałek 4 lipca.

Tego dnia cena energii na rynku bilansującym wzrosła do najwyższego poziomu w historii − 2487,24 zł/MWh, co jest także konsekwencją wysokich cen na TGE – podaje dziennik „Rzeczpospolita”.

Rekordowe ceny to m.in. efekt awarii, przestojów technicznych w elektrowniach oraz niedoboru węgla na rynku. Problemy w sektorze są na tyle duże, że „4 lipca br. system znalazł się na krawędzi kryzys” – piszą dziennikarze „Rzeczpospolitej”.

Awarie i brak węgla zmniejszają bowiem moce produkcyjne polskich elektrowni. To z kolei zmniejsza rezerwę mocy będącej w dyspozycji operatora systemu przesyłowego.

Właśnie w poniedziałek, gdy odnotowano rekordowe ceny, zgłoszono dwie poważne awarie polskich elektrowni. W efekcie rezerwa dostępna dla operatora 4 lipca o godz. 19.00 wynosiła 0 MW. Na tę niepokojącą sytuację zareagowała ta część rynku energetycznego, która ma służyć bilansowaniu systemu – a więc dokupowaniu na bieżąco brakującej aktualnie energii. A ta jest obecnie bardzo droga na europejskich rynkach.

Poniedziałkowy spadek rezerwy był na tyle poważny, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne przyznają, że dostępny poziom nie był wystarczający. W tej sytuacji operator – jak wyjaśnia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” – musiał wykorzystać narzędzia niezbędne dla przywrócenia wymaganego poziomu rezerwy. W tym pomoc awaryjną z sąsiednich systemów energetycznych.

Jak podaje dziennik, także w kolejnych dniach lipca trzeba się spodziewać przestojów w pracach polskich elektrowni, spowodowanych m. in. planowanymi pracami konserwacyjnymi. Chodzi o należący do Enei blok w Kozienicach, blok Tauronu w Jaworznie, elektrownię gazową Stalowa Wola, nowe bloki węglowe PGE w Opolu oraz, także należący do PGE blok na węgiel brunatny w Turowie.

„Nie” dla węgla, ale z mniejszym przekonaniem. Wojna nieznacznie zmienia poglądy Polaków