Rosyjskie ministerstwo zasobów naturalnych i środowiska po raz pierwszy w historii dokonało oszacowania wartości tamtejszych surowców.
Według danych resortu, są one warte 845 miliardów dolarów, a więc 60 proc. rosyjskiego PKB. Wynik pozwala na określenie Rosji mianem „surowcowego mocarstwa”, ale jednocześnie wskazuje na wysokie uzależnienie gospodarki rosyjskiej od cen surowców także w przyszłości.
Najbardziej dochodowymi rosyjskimi surowcami wciąż pozostają ropa naftowa i gaz ziemny. Ministerstwo wyceniło 9,04 mld ton ropy na 39,6 biliona rubli, a więc około 610 mld dolarów.
Dla porównania, cała gospodarka Polski – 21. największa na świecie według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego – w 2018 roku wyprodukowała dobra o łącznej wartości 586 mld dolarów.
Z kolei zasoby gazu ziemnego wynoszące 14,47 bilionów metrów sześciennych są warte około 174 mld dolarów, czyli więcej niż zeszłoroczne PKB Kazachstanu czy Węgier.
Pozostałe surowce mają mniejszy udział w sumie wartości zasobów naturalnych, jednak wciąż pozostają istotną częścią.
Ministerstwo oszacowało cenę rezerw węgla koksowniczego na 31 mld dolarów, rud żelaza zaś na 12,5 miliarda.
Istotną rolę odgrywają także surowce rzadkie, takie jak diamenty, występujące w ilości około 375 milionów karatów metrycznych i kosztujące łącznie 7,8 mld dolarów. 1400 ton złota wyceniono natomiast na 7,4 mld.
Szacunki oparto o cenę rynkową i potencjalne dochody płynące z zasobów mineralnych znajdujących się na terenie Federacji Rosyjskiej.
Szacunki ministerstwa są konserwatywne
Zgodnie z przyjętą metodologią rezerwy oszacowano na podstawie obszarów, na których wydano pozwolenia na wykonywanie prac wydobywczych. Oznacza to, że ministerstwo bierze pod uwagę, że wyliczenia mogą okazać się skromniejsze niż rzeczywiście posiadane rezerwy.
Dlatego też w planach jest coroczne aktualizowanie danych. Dzięki temu możliwe będzie w przyszłości dostrzeżenie trwałych tendencji, a następnie określenie całkowitych zasobów. To z kolei stworzy szansę na większą optymalizację wydobycia w relacji do wyczerpywania się zapasów.
Dla porównania, według danych koncernu BP, złoża ropy naftowej w Rosji to 14,5 mld ton, a gazu 35 bilionów ton, czyli odpowiednio o 60 i 142 procent więcej niż oficjalne szacunki ministerstwa.
Z kolei według danych amerykańskiego US Geological Survey, rezerwy złota kontrolowane przez Moskwę wynoszą około 5500 ton, co oznacza, że przewyższają je jedynie zasoby Republiki Południowej Afryki (6000 ton) i Australii (9800 ton).
Rosja jest jednym z największych eksporterów zasobów mineralnych na świecie. W 2018 roku sprzedaż paliw kopalnych stanowiła 52,9 proc. całego eksportu kraju wynosząc 238 mld dolarów.
Kolejne w zestawieniu znalazły się: żelazo oraz metale szlachetne i diamenty mające udział eksportowy w wysokości kolejno 23,4 (5,2 proc. całego eksportu) mld i 10,1 mld (2,2 proc. eksportu) dolarów.
Federacja Rosyjska zajmuje 2. miejsce na świecie w zakresie eksportu ropy naftowej (za Arabią Saudyjską) oraz 15. miejsce w sprzedaży gazu ziemnego. Jest również trzecim co do wielkości eksporterem złota i liderem wydobycia diamentów.
Choć na tej podstawie można stwierdzić, że Rosja w istocie jest surowcową potęgą, to należy również zauważyć, że świadczy to zarazem o wysokim uzależnieniu gospodarki od wahań cen na rynkach paliw i działań konkurencji, jaką są przede wszystkim państwa Bliskiego Wschodu.
Przeczytaj także: W Yorkshire powstanie kopalnia potasu. To największy projekt wydobywczy w Wielkiej Brytanii od dziesięcioleci