Rodzina 2+1 z przeciętnymi zarobkami bez problemu znajdzie dla siebie lokum w każdej z największych polskich metropolii. Natomiast singiel we Wrocławiu, Krakowie czy Warszawie może liczyć co najwyżej na mieszkanie dwupokojowe, tak wynika z analizy portali Rankomat.pl i RynekPierwotny.pl.
Eksperci portali Rankomat.pl i RynekPierwotny.pl prześwietlili ofertę banków i firm deweloperskich.
Zarobki i oszczędności
Przyjęli, że aspirujący do własnego M przeciętnie zarabiający 30-letni singiel to taki, którego wynagrodzenie netto, czyli na rękę, wynosi 6 tys. zł. Założono, że taka osoba otrzyma kredyt mieszkaniowy w wysokości 374 tys. zł i ma 93 tys. zł wkładu własnego.
W przypadku bezdzietnej pary 30-latków wzięto pod uwagę zarobki na poziomie 8 tys. zł, a małżeństwa w wieku 35 lat z dzieckiem – 10 tys. zł. Pierwszym przypisano 466 tys. zł kredytu i 116 tys. wkładu własnego, drugim 575 tys. kredytu i 143 tys. wkładu własnego.
Przyjęto, że młodzi mają umowę o pracę na czas nieokreślony. Z drugiej strony nie mają żadnych zobowiązań kredytowych, które obniżałyby ich zdolność kredytową. Ponadto rodzice obiecali młodym pomoc w ewentualnym wykończeniu oraz umeblowaniu mieszkania.
Na co mogą pozwolić sobie single?
Co pokazała analiza? Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że największy wybór nowych mieszkań w cenie do ok. 467,5 tys. zł jest w Łodzi i w miastach wchodzących w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (ponad 2 tys.). Za tę kwotę singiel, który dysponuje niespełna 468 tys. zł na zakup nowego mieszkania, może tam kupić nawet mieszkanie trzypokojowe. W pozostałych metropoliach może on liczyć co najwyżej na dwupokojowe.
Przy czym we Wrocławiu, Krakowie i Warszawie oferta mieszkań do 500 tys. zł błyskawicznie się kurczy. Na przykład w stolicy Dolnego Śląska jest ich obecnie niespełna 150, a jeszcze pod koniec ubiegłego roku było przeszło 460.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Natomiast rodzina 2+1 może sobie pozwolić na wydatek blisko 720 tys. zł. Bez problemu znajdzie więc dla siebie lokum w każdej z największych metropolii.
– W największych miastach mieszkania są wciąż dostępne dla gospodarstw domowych o przeciętnych dochodach. Niestety, wybór jest coraz mniejszy. Decydując się na mieszkanie w dobrej lokalizacji trzeba się pogodzić z tym, że będzie ono miało niewielki metraż. Dla kogoś, komuś zależy na większej powierzchni mieszkania, może to oznaczać konieczność przeprowadzki do peryferyjnych dzielnic miasta lub do którejś z okalających je miejscowości – podsumowuje Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
To też może Cię zainteresować:
- Mieszkania nadal drożeją, tylko wolniej. Tyle dziś kosztują w największych polskich miastach
- Kredyty na mieszkania sprzedają się dobrze, ale gorączka opada. Rynek czeka na rządowy program
- Mieszkania w Polsce kupują również cudzoziemcy. Głównie dwóch narodowości
- Znów hossa u deweloperów? Polacy rzucili się na mieszkania z rynku pierwotnego