{"vars":{{"pageTitle":"Złoty najsłabszy od 11 lat. Ekonomiści: W tych warunkach to pożądane","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["dolar-amerykanski","euro","forex","nbp","rynek-walutowy","waluty","zloty"],"pagePostAuthor":"Hubert Bigdowski","pagePostDate":"18 marca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":44319}} }
300Gospodarka.pl

Złoty najsłabszy od 11 lat. Ekonomiści: W tych warunkach to pożądane

Kurs EUR/PLN ostatni raz w okolicach 4,50 notowany był w 2009 roku. Eksperci wskazują, że osłabienie złotego wynika m.in. z siły amerykańskiego dolara i awersji do ryzyka w gronie aktywów z rynków wschodzących, do którego należy polska waluta.

Konrad Ryczko z Domu Maklerskiego BOŚ zauważa, że już we wtorek obserwowaliśmy wyraźne osłabienie złotego, co wydaje się być naturalną reakcją inwestorów na rynku walutowym na „wejście NBP w ramy niestandardowych środków monetarnych”.

Wczoraj bowiem NBP rozpoczął realizację działań mających na celu poprawienie płynności na rynku i odciążenie sektora bankowego w obliczu kryzysu.

Na pożądaną deprecjację złotego, z uwagi na konieczność finansowania gospodarki, wskazywali także ekonomiści mBanku.

„Brak jest jakichkolwiek barier dla osłabienia złotego ze strony instytucji rządowych – deprecjacja w tych warunkach staje się (…) pożądana jako kolejny czynnik łagodzący warunki finansowania i stabilizujący ścieżkę nominalnego PKB” – napisali w raporcie.

W środę natomiast rząd przedstawił program stymulacji gospodarki. Konrad Ryczko zaznacza jednak, że za ostatnią deprecjacją polskiej waluty stoją przede wszystkim czynniki zewnętrzne.

„Na przecenę złotego w relacji do euro trzeba patrzeć pod kątem globalnym i na to co się dzieje z amerykańskim dolarem. Dolar w czasach kryzysu zawsze jest walutą, która przyciąga kapitał, stąd jego umocnienie. Efektem aprecjacji dolara jest spadek wartości walut z rynków wschodzących – w tym złotego” – powiedział 300Gospodarce Ryczko.

Dodał, że obecne poziomy kursu EUR/PLN wahające się w przedziale 4,50 – 4,53 wydają się na tyle wysokie, że pole do dalszego osłabienia jest niewielkie.

Podobnego zdania, jeżeli chodzi o awersję do ryzyka w gronie aktywów z rynków wschodzących, jest też Bartosz Sawicki z TMS Brokers.

„Dziś awersję do ryzyka widać mocno w notowaniach na rynku walutowym i obligacji skarbowych, przede wszystkim w przestrzeni emerging markets (rynków wschodzących – przyp. red.)” – napisał w środowym raporcie szef departamentu analiz TMS Brokers.

W środę po godz. 16.00 kurs EUR/PLN wynosi 4,51, natomiast USD/PLN przekroczył już poziom 4,15.

Od początku bieżącego tygodnia złoty w relacji do euro osłabił się o około 13 groszy, a w stosunku do amerykańskiego dolara o ponad 20 groszy.

>>> Czytaj także: Tarcza antykryzysowa: 11 najważniejszych punktów pakietu rządowego