{"vars":{{"pageTitle":"Spór o ryby. Polska chce bronić rybaków, UE chronić gatunek","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["dorsz","ke","komisja-europejska","main","miedzynarodowa-rada-badan-morza","ministerstwo-rolnictwa-i-rozwoju-wsi","morze-baltyckie","najnowsze","polska","ryby","sledz-centralny","zakaz-polowow"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"6 października 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":610717}} }
300Gospodarka.pl

Spór o ryby. Polska chce bronić rybaków, UE chronić gatunek

Polska nie zgadza się na wprowadzenie zakazu połowów śledzia centralnego w Morzu Bałtyckim. Zapowiedziała zgłoszenie sprzeciwu w tej sprawie. Komisja Europejska swoje stanowisko tłumaczy koniecznością ratowania tego gatunku. Czasu na weto jest mało, bo wniosek KE Rada Europejska zamierza przyjąć na posiedzeniu 23-24 października.

Polska spiera się z Brukselą o praworządność, zboże z Ukrainy, pakt migracyjny. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze dyskusja o rybach.

Polska przeciwna zakazowi połowów

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krzysztof Ciecióra przekazał w tym tygodniu, że Komisja Europejska podjęła decyzję „o uniemożliwieniu połowów śledzia centralnego od 1 stycznia 2024 roku”.

– To oznacza de facto likwidację polskiej małej floty. Nie zgadzamy się na to, by to rybaków obarczać odpowiedzialnością za stan środowiska – ocenił.

Dodał, że sprzeciw w tej sprawie planują też kraje bałtyckie i skandynawskie. Przypomniał również, że KE już wcześniej zablokowała połowy dorsza.

KE: Robimy to dla rybaków i ratowania gatunku

– Komisja rozumie obawy sektora rybackiego krajów bałtyckich dotyczące rybołówstwa śledzi centralnych. Celem Komisji jest przywrócenie śledzia centralnego do poziomów odpornych, w interesie rybaków z krajów bałtyckich, aby mogli oni ponownie polegać na tym ważnym zasobie – przekazało natomiast 300Gospodarce Biuro rzecznika prasowego KE.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej zapewniają, że jej propozycje opierają się na niezależnych, naukowych stanowiskach. W tym przypadku wzięto pod uwagę opinie Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES). Wynika z nich, że ilość śledzia centralnego w morzu spadła poniżej minimum. Jest mniej młodych ryb, a starsze mają mniejszy rozmiar. Ryby tracą siedliska z powodu degradacji środowiska, zarówno w wodach śródlądowych, jak i w samym Morzu Bałtyckim.

– Najważniejsze jest uniknięcie dalszego spadku tego zasobu, ponieważ grozi to całkowitym załamaniem populacji śledzia centralnego, tak jak mieliśmy okazję obserwować to w przypadku dorsza bałtyckiego wschodniego i wielu populacji łososia w rzekach na obszarze Morza Bałtyckiego. Całkowity upadek populacji śledzia centralnego miałby znacznie większe skutki społeczno-ekonomiczne dla regionu i przemysłu rybnego niż proponowane teraz tymczasowe ograniczenia – tłumaczy Biuro rzecznika prasowego KE.

Na czym dokładnie polegają ograniczenia?

Komisja Europejska wnioskuje o zamknięcie bezpośredniego połowu śledzia centralnego i zezwolenie tylko na przypadkowe połowy w 2024 r. Przypadkowe połowy to to samo co nieuniknione przyłowy.

– Robimy to, aby drugie łowisko mogło być kontynuowane, gdyż w przeciwnym razie wszystkie łowiska, na których przypadkowo złowiony zostałby gatunek z kwotą 0, również powinny zostać zamknięte. Np. zaproponowaliśmy kwotę przyłowów śledzia, aby umożliwić kontynuację ukierunkowanych połowów szprota, w przypadku których śledź jest nieuniknionym przyłowem wyjaśnia Biuro rzecznika prasowego KE.

Wniosek KE w tej sprawie Rada Europejska zamierza przyjąć na posiedzeniu zaplanowanym na 23-24 października.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.


Jeżeli chodzi o połowy dorsza, złagodzenia zakazu nie będzie.

– W odniesieniu do dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego Komisja ma zamiar utrzymać limit połowowy dotyczący nieuniknionych przyłowów oraz wszystkie środki towarzyszące. Pomimo środków wprowadzonych od 2019 r., kiedy to naukowcy po raz pierwszy ostrzegali o złym stanie stada dorsza, sytuacja nie uległa jeszcze poprawie – czytamy w komunikacie prasowym KE, opublikowanym pod koniec sierpnia.

Komisja Europejska podkreśla jednocześnie, że ma świadomość, że jest to sytuacja trudna dla rybaków. Radzi, aby w ramach wspierania rybaków prowadzących połowy w Morzu Bałtyckim, państwa członkowskie i regiony przybrzeżne wykorzystywały Europejski Fundusz Społeczny Plus. Krótko mówiąc, zdaniem KE, rybacy powinni zdobyć nowe umiejętności i przekwalifikować się.

To też może Cię zainteresować: