{"vars":{{"pageTitle":"Obniżają się płace Polaków. Dlatego spada sprzedaż","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["inflacja","najnowsze","pko-bp","sprzedaz-detaliczna","wyniki-sprzedazy"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"23 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"23","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":413967}} }
300Gospodarka.pl

Spadają płacą, więc kupujemy mniej. Wraz z niższą sprzedażą może hamować gospodarka

Polacy coraz bardziej ograniczają swoje wydatki. Wiąże się to ze spadkiem realnych dochodów. Tak analitycy PKO BP skomentowali dane GUS.

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w październiku 2022 roku wzrosła o 0,7 proc. w ujęciu rocznym. To dużo mniej, niż spodziewali się eksperci. Analitycy przewidywali, że sprzedaż w październiku wzrosła o 2,5 pkt. proc. więcej, niż podał GUS.

Niemiłe zaskoczenie dla analityków

Analitycy PKO BP przyznali, że październikowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej – podobnie jak dane z przemysłu i rynku pracy – były negatywnym zaskoczeniem.

– Dynamika sprzedaży (w cenach stałych) obniżyła się do 0,7 proc. rok do roku, w porównaniu do 4,1 proc. rok do roku we wrześniu. Hamowanie zaobserwowano również w ujęciu nominalnym (do 18,3 proc. w skali roku po dwóch miesiącach na poziomie 20 proc.) – napisali.

Te dane wskazują ich zdaniem, że spadek realnych dochodów z coraz większą mocą znajduje odzwierciedlenie w ograniczaniu wydatków konsumentów.

Podobnie jak w poprzednich miesiącach, sprzedaż realnie rosła tylko w kategoriach „podstawowych”, czyli żywności i napojach, lekach i kosmetykach – podają. A sprzedaż tych produktów jest dodatkowo podbijana przez wydatki uchodźców z Ukrainy.

– Dość mocna – choć słabsza niż we wrześniu – była sprzedaż odzieży i obuwia. Zapewne nadal była podbijana przez niskie temperatury – napisali też eksperci. W tej kategorii wzrost sprzedaży w październiku wynosił 14,3 proc. rok do roku.

Polacy kupują coraz mniej

Z analiz ekonomistów PKO BP wynika, że w pozostałych kategoriach sprzedaż wyraźnie się obniża. Pogłębił się m.in. spadek w sprzedaży samochodów (minus 5,5 proc. rok do roku). Z kolei sprzedaż nominalna paliw jest wyższa o 20 proc. w skali roku, ale realna już o 20,5 proc. niższa. To oznacza, że na zakup paliwa wydaliśmy w październiku łącznie jedną piątą więcej, niż rok temu. Ale kupiliśmy za to jedną piątą paliwa mniej.

Nie pomaga fakt, że Polacy przestali kupować mieszkania. Załamanie nastrojów konsumentów na rynku mieszkaniowym przekłada się na słabą sprzedaż mebli i sprzętu RTV i AGD. W tej kategorii nastąpił spadek o 5 proc. rok do roku.

Co prawda produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 3,9 proc. względem ubiegłego roku, wobec 0,3 proc. rok do roku we wrześniu, zaznaczono w komentarzu. Ale trend średnioterminowy pozostaje jednak nieubłagany i obniża się – zaznaczają analitycy banku.

Ich zdaniem, na odbicie w budownictwie będzie trzeba poczekać na odwrócenie cyklu w inwestycjach publicznych, napływ środków z UE i spadek stóp NBP.

W kolejnych miesiącach może utrzymać się ujemna dynamika sprzedaży detalicznej, wskazuje PKO BO. Będzie to widoczne zwłaszcza od marca 2023 roku. Wtedy wygaśnie pozytywny efekt bazy związany z przybyciem do Polski uchodźców. Ich udział w konsumpcji krajowej jest widoczny właśnie od marca 2022 roku. Od przyszłego marca dane będą porównywane już do miesięcy, w których byli oni w Polsce.

– Dane miesięczne (przemysł, budownictwo, sprzedaż) wskazują, że początek IV kw. 2022 był trudny. Znajdował się pod coraz większą presją spadających realnych dochodów ludności. Dane mogą wzmacniać RPP w przekonaniu o dezinflacyjnym wpływie spowolnienia gospodarczego i w decyzji o zawieszeniu cyklu podwyżek stóp procentowych – podsumowano.

Czytaj także: