{"vars":{{"pageTitle":"Sprzedaż obligacji covidowych przez NBP? Prezes PFR: To zły pomysł","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["finanse","finanse-publicze","makroekonomia","najnowsze","nbp","obligacje","obligacje-skarbowe","polska"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"15 stycznia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":659752}} }
300Gospodarka.pl

Sprzedaż obligacji covidowych przez NBP? Prezes PFR: To zły pomysł

Zapowiadana przez członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ireneusza Dąbrowskiego możliwość rozważenia przez Narodowy Bank Polski (NBP) zaoferowania na rynek obligacji covidowych to zły pomysł, który doprowadziłby do zaburzenia rynku obligacji skarbowych i nie powinien mieć miejsca – uważa prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), Paweł Borys.

Ireneusz Dąbrowski w rozmowie z „Gazetą Bankową” powiedział, że gdyby pojawił się duży popyt, Narodowy Bank Polski (NBP) musiałby rozważyć skrócenie swojej pozycji w obligacjach covidowych i część z nich sprzedać na rynku, aby ściągnąć nadwyżkę pieniądza. Obligacje covidowe znajdujące się w dyspozycji NBP to 144 mld zł, a w 2024 roku to papiery o wartości 9 mld zł.


Czytaj także: Glapiński: Inflacja znacznie spadnie do marca, potem znów pójdzie w górę


Może się okazać, że gdy pojawi się tak duży popyt, NBP będzie musiał rozważyć skrócenie swojej pozycji w obligacjach covidowych i część tych papierów sprzedać na rynku żeby ściągnąć nadwyżkę pieniądza. Obligacje covidowe znajdujące się w dyspozycji NBP to 144 mld zł, w tym roku zapadają papiery o wartości 9 mld zł – powiedział Dąbrowski w wywiadzie, który ukaże się w lutowym wydaniu „Gazety Bankowej”, cytowany przez partnera gazety – portal wGospodarce.pl.

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju na swoim profilu na X (dawniej Twitter) napisał, że jest to tak samo zły pomysł jak ten, żeby NBP emitował swoje własne obligacje. Według Prezesa PFR, takie działania mogą prowadzić do zaburzenia rynku obligacji skarbowych i nie powinny mieć miejsca:

To jest tak samo zły pomysł, jak ten, żeby NBP emitował swoje obligacje. Oba prowadzą do zaburzenia rynku obligacji skarbowych i nie powinny mieć miejsca. Skup obligacji z rynku w czasie covid był uzasadniony zaburzeniami jego normalnego funkcjonowania. Robiły to wszystkie główne banki centralne – napisał Borys na swoim profilu na X (dawniej Twitter).

Prezes PFR tłumaczy, że takie działania powinny być stopniowe i odpowiednio rozłożone w czasie.

– Ale wyjście z tych obligacji i zmniejszenie bilansu NBP powinno być stopniowe i następować w momencie zapadalności tych obligacji. Oczywiście, takie działania wspierają dezinflacje poprzez zmniejszenie podaży pieniądza, ale powinno być rozłożone w czasie – dodał Borys.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Dąbrowski tłumaczył, że kwota brutto potrzeb pożyczkowych, obejmująca nie tylko emisje nowych papierów, ale także spłatę długów zapadających w tym roku, przekracza 449 mld zł. Rząd w takiej sytuacji mógłby mieć problem, aby się dalej zadłużać.

Osiągniemy minimum inflacji na przełomie lutego i marca, być może nawet znajdziemy się wtedy w celu inflacyjnym. Mówię to jako ekonomista, a niekoniecznie jako członek RPP. Na przełomie lutego i marca znajdziemy się w kluczowym momencie. I co dalej? Obawiam się, że duży wpływ na wysokość inflacji będzie miała polityka fiskalna – wskazał Dąbrowski.

Polecamy także: