Aż 120 mld dolarów odpłynęło z rynków wschodzących w ciągu zaledwie kilku miesięcy 2022 roku. Wszystko przez rosyjską agresję na Ukrainę. Co ciekawe – z Polski kapitał nie uciekał aż tak, jak z innych krajów.
Wojna w Ukrainie doprowadziła do dużego odpływu kapitału z rynków wschodzących – wynika z najnowszych danych OECD. Jak obliczyli analitycy organizacji, z krajów tych wycofano łącznie ok. 120 mld dolarów. Chodzi o tzw. inwestycje portfelowe, czyli kapitał lokowany w płynnych aktywach, takich jak akcje czy obligacje.
Jednak pomimo geograficznej bliskości Ukrainy, odpływ tego typu inwestycji ominął Polskę.
Uciekło 120 mld dolarów
Rynki wschodzące (ang. emerging markets) to określenie używane wobec państw, które znajdują się na drodze do posiadania wysoko rozwiniętej gospodarki. Cechują się szybkim wzrostem gospodarczym i wysokim poziomem inwestycji.
Jako rynki wschodzące są określane np. Chiny czy Indie, ale także państwa Europy Środkowo-Wschodniej, a więc regionu, do którego należy Polska.
OECD – organizacja zrzeszająca wysoko rozwinięte państwa demokratyczne – zbadała ostatnio, jak wojna w Ukrainie wpłynęła na poziom inwestycji w grupie rynków wschodzących. Analitycy organizacji nie mają zbyt pozytywnych wniosków:
– Wojna w Ukrainie jeszcze bardziej pogorszyła i tak już skomplikowane perspektywy rynków wschodzących. To znalazło odzwierciedlenie w znacznych odpływach kapitału w ciągu tego roku – wskazują.
Inwestycje odpływały z rynków wschodzących pomimo ograniczonej bezpośredniej ekspozycji finansowej na Rosję: jak podaje OECD, Rosja odgrywa jedynie marginalną rolę, jeśli chodzi o światowe bezpośrednie inwestycje zagraniczne.
– Trudno jest konkretnie wskazać, w jaki sposób wojna wpływa na rynki wschodzące. Ale można zaobserwować, że rzeczywiście stanowi ona kolejną przeszkodę, jeśli chodzi o przepływ kapitału. Do tego wojna zwiększa niepewność na światowych rynkach i przyczynia się do wzrostu inflacji – podają analitycy OECD.
W rezultacie rynki wschodzące odnotowały skumulowany odpływ kapitału w wysokości 120 mld dolarów. I to tylko w ciągu kilku miesięcy: od lutego do czerwca 2022 roku.
Inwestorzy uciekają z Chin
Ale nie wszędzie odpływ kapitału był tak samo intensywny. Wręcz przeciwnie, jak wynika z danych OECD, w okresie od lutego do czerwca straciły przede wszystkim Chiny.
Z Państwa Środka wycofano w tym okresie inwestycje o łącznej wartości prawie 80 mld dolarów. Chiny odpowiadają więc za zdecydowaną większość odpływu kapitału z rynków wschodzących, o którym informuje OECD.
Drugi największy odpływ środków zanotowały Indie. Z tego kraju wycofano fundusze o wartości ponad 25 mld dolarów.
W gronie państw które należą do grupy rynków wschodzących, są jednak i takie, które wcale nie zanotowały odpływu inwestycji w analizowanym okresie. To Chile, Rumunia Węgry i Polska.
Polska nieźle sobie radzi
Jeśli chodzi o łączną wartość wpływu i odpływu inwestycji pośrednich z naszego kraju w badanym okresie, to polskiej gospodarce udało się wyjść na plus.
Jak wynika z danych OECD, w marcu – czyli niedługo po rosyjskiej inwazji na Ukrainę – z Polski odpłynęło ok. 1 mld dolarów. Ale już w kolejnych miesiącach do czerwca notujemy dodatni bilans.
W rezultacie, od lutego Polska zanotowała przypływ, a nie odpływ kapitału, o łącznej wartości ok. 2,9 mld dolarów (czyli ok. 13,8 mld złotych).
Dla porównania, w analogicznym okresie 2021 roku, Polska odnotowała przypływ kapitału o łącznej wartości ok. 4,7 mld dolarów.
Zmiany w badanym przez OECD okresie w wybranych krajach przedstawia poniższy wykres:
Jak wskazuje OECD, odpływ inwestycji pośrednich z rynków wschodzących to bardziej doniosłe niż dramatyczny, ale krótkotrwały odpływ kapitału, jaki rynki te zanotowały na początku pandemii.
Polecamy też: Tanie linie lotnicze rosną w siłę. Już kontrolują więcej rynku, niż przed pandemią
W pierwszych miesiącach 2020 roku kryzys związany z Covid-19 doprowadził do ogromnego szoku związanego z przepływem kapitału zarówno dla gospodarek wschodzących, jak i rozwiniętych. Tylko w marcu 2020 roku rynki wschodzące zanotowały odpływ kapitału wielkości 70 mld dolarów.
Ale spadek przepływów kapitałowych w 2020 roku był krótkotrwały – wskazuje OECD. Do tego był zamortyzowany przez znaczące działania banków centralnych, które zaczęły obniżać stopy procentowe i zmniejszać koszty kredytowania oraz inwestycji.
Jak wiemy także w Polski, napędzana wzrostem cen energii inflacja nie pozwoliła bankom centralnym na podobną politykę w 2022 roku.
Do tego, jak podaje OECD, za odpływem kapitału z rynków wschodzących stoją nie tylko czynniki oddziałujące tak samo na całym świecie.
– Nierównomierne rozłożenie strat pomiędzy różnymi rynkami wynika m. in. z kontekstów specyficznych dla danego kraju – piszą analitycy organizacji o obecnym kryzysie.
Np. w Chinach, które straciły najwięcej, kluczową rolę odegrała polityka antycovidowa naznaczona długimi i poważnymi lockdownami. Które z kolei prowadzą do przestojów w gospodarce. Więcej o polityce „zero Covid” w Chinach pisaliśmy np. w tym artykule.
Polecamy też:
- Inflacja dotyka nas coraz mocniej. Aż 86 proc. Polaków odczuwa ją w dużym stopniu
- Rosja wraca do porozumienia o handlu zbożem. Ma już nie blokować dostaw z Ukrainy
- Tak wygląda podatek od zysków z giełdy w Europie. Polski podatek Belki to europejski średniak
- Miasta kontra fundusze. Jak Europa radzi sobie z dużymi inwestorami na rynku mieszkaniowym
- Chiny łokciami rozpychają się na niemieckim rynku [OPINIA]