{"vars":{{"pageTitle":"Truskawki z niewolniczej pracy. W hiszpańskim sektorze owocowym panuje wyzysk","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["gospodarstwa-rolne","hiszpania","main","najnowsze","niewolnictwo","owoce","praca","prawa-pracownicze","rolnictwo","rynek-pracy","warzywa","zatrudnienie"],"pagePostAuthor":"Amelia Suchcicka","pagePostDate":"12 kwietnia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":539141}} }
300Gospodarka.pl

Truskawki z niewolniczej pracy. W hiszpańskim sektorze owocowym panuje wyzysk

Tysiące pracownic i pracowników sektora owocowo-warzywnego w Hiszpanii co roku staje się ofiarami wyzysku i przemocy w miejscu zatrudnienia. Potem produkty z niewolniczej pracy trafiają na półki europejskich supermarketów.

Gospodarstwa owocowo-warzywne w Hiszpanii nagminnie łamią prawa pracownicze. Nadużycia obejmują odmowy wypłat legalnego wynagrodzenia, pracę przymusową, napaści seksualne, zastraszanie i zakwaterowanie w nieludzkich warunkach – pokazuje raport pt. “Produkt wyzysku” Ethical Consumer.

Cała Europa zajada owoce z niewolniczej pracy

Hiszpania jest głównym eksporterem owoców w Europie. Około 60 proc. produkcji owoców i warzyw tego kraju przeznaczone jest dla innych państw unijnych. W 2022 roku hiszpańska produkcja wyniosła 12 mln ton.

Świeże produkty trafiają głównie do Francji, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Wśród dystrybutorów owoców z gospodarstw łamiących prawa pracownicze jest wiele sieci supermarketów. To m.in. Aldi, Lidl, Tesco – wynika z raportu.

Produkty na naszych półkach w supermarketach też nierzadko pochodzą z tych właśnie regionów, zwłaszcza w miesiącach zimowych. Hiszpania jest drugim największym dostawcą produktów świeżych w Polsce. W 2021 roku do naszego kraju trafiło 576 tys. ton hiszpańskich warzyw i owoców. Stanowi to około 23 proc. polskiego importu tych produktów – wynika z danych opublikowanych przez Eurostat.


Czytaj także: Uber przyzna prawa pracownicze swoim kierowcom w Wielkiej Brytanii. To wynik wyroku krajowego Sądu Najwyższego


Bez wyzysku nie byłoby owocowego sukcesu Hiszpanii

Raport wskazuje, że większość kierowników gospodarstw rolnych w południowej Hiszpanii w regionie Huelva i Almeria dopuszczała się napaści seksualnych, konfiskowania paszportów, zwalniania pracownic i pracowników za próby tworzenia związków zawodowych lub przyłączania się do strajków. Karano nawet za wyjście do toalety. Wiele pracownic i pracowników było zmuszanych do życia w niehigienicznych warunkach.

Osoby zbierające owoce w regionie to najczęściej obywatele Maroka i krajów Afryki Subsaharyjskiej, większość z nich to kobiety.

Płace osób pracujących na polach są często niższe od ustawowej dziennej płacy minimalnej, która obecnie wynosi 51,15 euro. W dodatku, nadgodziny nie są dodatkowo płatne – pokazuje najnowszy raport.

Niektóre osoby zatrudnione na plantacjach owoców były pozbawiane trzydniowej pensji, jeśli nie spełniały żądań pracodawcy.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


Tysiące pracownic i pracowników cały czas mieszka obok tuneli polietylenowych, w których uprawia się truskawki, w szałasach zbitych ze złomu i plastikowych części szklarni, bez dostępu do urządzeń sanitarnych, bieżącej wody i elektryczności – wynika z raportu.

– Cud hiszpańskiego eksportu żywności nie zaistniałby bez wyzysku pracowników. Nie istniałby bez wyzysku siły roboczej – wskazują autorzy raportu.

Niewolnictwo pod parasolem programu pracowniczego

Wiele poszkodowanych osób jest zatrudnionych w ramach dwustronnego programu, zapoczątkowanego przez Hiszpanię i Maroko w 2001 roku. Każdego roku tysiące Marokanek i Marokańczyków przyjeżdża do regionu na maksymalnie dziewięć miesięcy w roku, aby pracować przy zbiorach truskawek.

Pomimo raportów łączących program z przemocą seksualną i doniesień o pracodawcach zatrzymujących dokumenty tożsamości lub wynagrodzenie, Hiszpania zapowiedziała w tym roku rozszerzenie programu do 15 350 pracownic i pracowników tymczasowych w regionie Huelva, czyli o 5 000 osób więcej, niż rok temu.

Związki zawodowe i organizacje prawnicze donoszą, że program preferuje matki w wieku od 25 do 45 lat. Jest to powodowane zwiększonymi szansami na powrót do kraju po zakończeniu kontraktu.

Ponieważ program rządowy wiąże pracownika z pracodawcą i wymaga zezwolenia urzędników na zmianę pracy, organizacje pozarządowe alarmują, że takie zasady otwierają drogę do pracy przymusowej.

W ubiegłym roku hiszpańskie władze przeprowadziły ponad 4 tys. inspekcji w gospodarstwach w Huelva. W sumie wykryto 189 naruszeń, które dotyczyły ponad 2800 osób. Nałożono kary w wysokości 1,6 mln euro.

Czytaj także: