Wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oddaliła wniosek Polski o uchylenie postanowienia z 14 lipca 2021 roku. Nakazano w nim natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów krajowych dot. właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Postanowienie miało obowiązywać do czasu rozpatrzenia skargi złożonej przez Komisję Europejską (KE). Skarga ta, wniesiona w kwietniu 2021 roku, dotyczy polskiej nowelizacji kilku ustaw o sądownictwie. Nowelizacja weszła w życie 14 lutego 2021 roku.
Co zarzuca Polsce KE?
Według Komisji, na mocy nowelizacji zakazano polskim sądom badania czy został spełniony wymóg niezawisłości i bezstronności sędziów.
Ponadto KE kwestionuje przepisy ustanawiające wyłączną właściwość Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do rozpoznawania zarzutów i zagadnień dotyczących braku niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego.
KE zakwestionowała również powierzenie Izbie Dyscyplinarnej, której niezawisłość i bezstronność nie są zagwarantowane, właściwości do orzekania w sprawach dotyczących statusu sędziów.
Postanowienie TSUE z 14 lipca
W oczekiwaniu na wyrok w tej sprawie, Komisja wystąpiła do Trybunału z wnioskiem o zarządzenie wobec Polski środków tymczasowych. Miało to być m.in. zawieszenie stosowania przepisów dot. Izby Dyscyplinarnej oraz przepisów dot. badania niezawisłości sędziego i niezależności sądu.
Wiceprezes Trybunału, Rosario Silva de Lapuerta, postanowieniem z 14 lipca 2021 roku uwzględniła wszystkie środki tymczasowe, o które wnioskowała Komisja. Zobowiązała również Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dot. uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do czasu wydania wyroku.
Wniosek o uchylenie postanowienia
Polska wniosła do TSUE o uchylenie powyższego postanowienia i przekazanie sprawy do rozpoznania przez Wielką Izbę TSUE. Wskazywała we wniosku na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 roku, który orzekł, że postanowienie Trybunału jest sprzeczne z polskim porządkiem konstytucyjnym.
Wczoraj Rosario Silva de Lapuerta oddaliła złożony przez Polskę wniosek. Podkreśliła, że zgodnie z regulaminem postępowania, wiceprezes Trybunału orzeka samodzielnie w przedmiocie wniosków o zawieszenie wykonania aktu lub o zastosowanie innych środków tymczasowych albo natychmiast przekazuje wniosek Trybunałowi.
To oznacza, że była ona właściwą osobą do wydania postanowienia w tej sprawie, a wniosek Polski, by sprawę przekazać Wielkiej Izbie, nie miał właściwych podstaw.
Wiceprezes odniosła się także do argumentu dotyczącego zmiany okoliczności sprawy w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału zasada pierwszeństwa prawa Unii ustanawia prymat prawa Unii nad prawem państw członkowskich – wskazała.
Dodała, że przepisy krajowe dotyczące organizacji wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich mogą być przedmiotem kontroli w świetle prawa unijnego.
Podsumowując swoje rozstrzygnięcie, wiceprezes TSUE stwierdziła, że:
Okoliczność, że krajowy trybunał konstytucyjny stwierdza, iż takie środki są sprzeczne z porządkiem konstytucyjnym danego państwa członkowskiego, w żaden sposób nie wpływa na powyższą ocenę. Zgodnie bowiem z zasadą pierwszeństwa prawa Unii okoliczność, że państwo członkowskie powołuje się na przepisy prawa krajowego, nawet jeśli są one rangi konstytucyjnej, nie może naruszać jedności i skuteczności prawa Unii.