{"vars":{{"pageTitle":"Tyle Polacy zapłacili za ogrzewanie w mijającym sezonie. Węgiel i gaz były najdroższe","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["ceny-energii","ceny-ogrzewania","cieplo","energetyka","koszty-energii","koszty-ogrzewania","main","najnowsze","ogrzewanie"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"2 maja 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"02","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":559079}} }
300Gospodarka.pl

Tyle Polacy zapłacili za ogrzewanie w mijającym sezonie. Węgiel i gaz były najdroższe

Co trzeci mieszkaniec największych polskich aglomeracji wydał w tym roku na ogrzewanie ponad 5000 zł. Wzrost kosztów najbardziej uderzył po kieszeni tych, co ogrzewali się węglem. Ponad połowa z nich wydała w tym sezonie grzewczym o 300 proc. więcej, niż w poprzednim. 

W ogóle największe koszty ogrzewania w ostatnim sezonie grzewczym ponosiły gospodarstwa domowe korzystające  z węglowych lub gazowych źródłach ciepła. Wzrost cen paliw przekonał część z nich do zmiany źródła ogrzewania.

To niektóre wnioski z badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Heat Decor. Badanie przeprowadzono wśród mieszkańców 12 aglomeracji.

Co wynika z badania? Węgiel w domowych kotłowniach w dużych miastach i wokół nich trzyma się mocno. Największy udział ogrzewania węglowego odnotowano w Łodzi (45 proc.), Wrocławiu (43,5 proc.) i Kielcach (41,7 proc.).

Z kolei ogrzewanie gazowe najbardziej popularne było w Warszawie (40,9 proc.), Poznaniu (38,5 proc.) i Toruniu (35 proc.).

Z miejskiej sieci ciepłowniczej najczęściej korzystają mieszkańcy aglomeracji Gdańska (24,39 proc.), Bydgoszczy (22,73 proc.) i Krakowa (22,64 proc.).

Węgiel przestaje się opłacać

Już dziś możemy być pewni, że przedstawione wyżej proporcje będą się w kolejnych latach zmieniać, także w wyniku doświadczeń ostatniego sezonu grzewczego. Jak zobaczymy ogrzewanie węglem przestało być rozwiązaniem ekonomicznym w użytkowaniu a wygodniejsze od alternatyw nie jest od dawna – czytamy w komentarzu do badania.

Gospodarstwa domowe korzystające z kotła na węgiel zanotowały w aż 64,3 proc. przypadków wzrost kosztów ogrzewania o ponad 300 proc.


Czytaj także: Fortum: Do rozwoju ciepłownictwa można wykorzystać odpady. Ale potrzeba zmian systemowych [WYWIAD]


Na wzrost kosztów ogrzewania były najbardziej odporne aglomeracje, które wcześniej w dużym stopniu uniezależniły się od węgla. To w szczególności Kraków, Bydgoszcz i Katowice. Natomiast największy wzrost kosztów odnotowano w Kielcach, Szczecinie i Gdańsku.

W miastach o stosunkowo niskich podwyżkach opłat za ogrzewanie dobrze rozwinięta jest też sieć ciepłownicza, w której ceny nie są tak zmienne jak ceny samego węgla – zaznaczono.

Gdzie były najwyższe koszty?

Ponad połowa ankietowanych osób wydała między 1000 a 5000 złotych na ogrzewanie w całym sezonie grzewczym. Jedna trzecia wydała jednak więcej niż 5000 złotych. Proporcje nieco różnią się w zależności od charakteru zabudowy, co widać na poniższych wykresach.

Największy udział wydatków powyżej 5000 złotych odnotowano w Kielcach (52,8 proc.), Wrocławiu (47,8 proc.) i Gdańsku (39 proc.).

Wysokie rachunki w Kielcach nie dziwią, gdy zwrócimy uwagę na to, że w tej aglomeracji ponad połowa osób zadeklarowała ogrzewanie węglem lub gazem (w sumie 64 proc.). W pozostałych aglomeracjach osoby ogrzewające węglem lub gazem stanowią jednak też spory udział – napisano w komentarzu.

Wydatki poniżej 1000 zł najwięcej osób zadeklarowało natomiast w aglomeracjach Krakowa (13,21 proc.) i Bydgoszczy (11,36 proc.).

Dane dla wszystkich badanych aglomeracji pokazują, że największe rachunki płacą obecnie gospodarstwa domowe ogrzewające się węglem i gazem. Ta zależność jest widoczna zarówno w samych miastach, jak i w terenach podmiejskich, gdzie występują dodatkowo statystycznie większe metraże, zaznaczono.

Rekordziści oszczędności to mniejsze metraże charakterystyczne dla miasta i kaloryfery zasilane miejską siecią ciepłowniczą, a poza miastem – użytkownicy pomp ciepła – czytamy dalej.

Zmiana ogrzewania

Spośród wszystkich badanych, 16,2 proc. zdecydowało się na zmianę źródła ciepła w ostatnim sezonie grzewczym. Najwięcej takich osób było w Krakowie (22,6 proc.), Gdańsku (22 proc.), Lublinie (20 proc.) i Łodzi (20 proc.)


Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter


Zapowiedzi niedostępności węgla, które zaczęły pojawiać się pod koniec lata 2022 roku, podziałały z pewnością mobilizująco na osoby uzależnione dotąd od tego paliwa. Uplasowanie się na samej górze powyższego rankingu Krakowa, w którym znikomy udział ma węgiel, ale znaczący gaz, wskazuje, że również osoby ogrzewające dotąd domy i mieszkania błękitnym paliwem podjęły szybką decyzję o przejściu na inną formę ogrzewania – czytamy dalej.

Jedna trzecia ankietowanych zadeklarowała, że nie miała wpływu na wybór źródła ciepła. Dla pozostałych przy wyborze liczyły się przede wszystkim wygoda użytkowania (28 proc.). Ale także dostępność opału (14 proc.) i cena urządzenia (12,2 proc.). Kwestia ekologii była na dalszym planie.

Paradoksalnie kierowanie się wygodą może być w przypadku ogrzewania bardzo ekologiczne, bo to właśnie najmniej ekologiczne rozwiązania są zarazem najbardziej uciążliwe dla użytkowników – zauważono jednak w komentarzu.

Modernizację instalacji grzewczej planuje natomiast 10,1 proc. ankietowanych z obszarów miejskich i 20,5 proc. mieszkańców obszarów podmiejskich. Najwięcej planów tego rodzaju mieli mieszkańcy aglomeracji Szczecina, Kielc i Warszawy.

Polecamy też: