{"vars":{{"pageTitle":"Tysiące pracowników Twittera na bruk. Musk chce zacząć zwalniać jak najszybciej","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["elon-musk","inwestycje","najnowsze","pracownicy","reklamodawcy","rynek-pracy","twitter","zwolnienia"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"3 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":389725}} }
300Gospodarka.pl

Tysiące pracowników Twittera na bruk. Musk chce zacząć zwalniać jak najszybciej

Elon Musk planuje zwolnienie nawet połowy pracowników Twittera w ramach cięcia kosztów firmy. Miliarder planuje także zmianę polityki moderowania treści na platformie.

Po wykupieniu Twittera za 44 miliardy dolarów Elon Musk chce zlikwidować około 3700 miejsc pracy w firmie. To niemal połowa wszystkich pracowników zatrudnionych w firmie. Dokładna liczba może się jednak zmienić. Od poniedziałku ma także nakazać pracę w biurze, odchodząc od obecnej polityki Twittera, która pozwala pracownikom pracować z dowolnego miejsca – wynika z dochodzenia przeprowadzonego przez Financial Times.

Tuż po przejęciu Twittera, w zeszłym tygodniu Musk zażądał, aby zatrudnieni pracujący nad wybranymi projektami byli dostępni przez całą dobę.

Zwolnienia mają nastąpić w piątek, a może nawet wcześniej – poinformowała Financial Times osoba pracująca dla Twittera.

W weekend Musk zażyczył sobie listy osób do zwolnienia. Kilku liderów, takich jak dyrektor ds. obsługi klienta Sarah Personette, sami ogłosili swoje rezygnacje.

Twitter nie udziela komentarzy w tym temacie.

Wolność słowa czy pozwolenie na niebezpieczne treści?

W środę Musk ogłosił, że Twitter będzie miał nową ofertę w postaci subskrypcji za 8 dolarów miesięcznie dla zweryfikowanych kont. Ma to pozwolić weryfikować użytkowników i zwiększać widoczność postów. Subskrybenci nie będą też musieli oglądać większości reklam.

Większość dochodów Twittera pochodzi właśnie od reklamodawców. Musk planując zmiany w zasadach moderowania treści na platformie budzi obawy wśród reklamodawców, że doprowadzi to do zwiększonej liczby nieodpowiednich treści – wynika z informacji Financial Times.

W korespondencji firmy wysłanej do agencji medialnej w tym tygodniu, Twitter poprosił reklamujące się na platformie marki, aby „wytrzymały czas, gdy przechodzimy przez tę zmianę”, dodając, że nie zmienił zasad moderowania treści i starał się być „ciepły i gościnni dla wszystkich”.

Musk miał powiedzieć firmom współpracującym z Twitterem, że planuje oferty o różnym poziomie moderowania treści, podobne do systemu oceny filmów. Zapewnił także, że nie planuje zrezygnować ze stanowisk obsadzonych do moderowania treściami w firmie.

Jednak jednocześnie Musk zatweetował w środę ankietę, w której zapytał, czy reklamodawcy powinni wspierać wolność słowa czy „poprawność polityczną”.

Przed ogłoszeniem planów dotyczących znacznego zmniejszenia liczby zatrudnionych osób, nowy właściciel Twittera powiedział, że chce ciąć koszty, aby Twitter był „zdrowy”.

Jak donosi FT, pod koniec zeszłego tygodnia Musk zredukował zespół zarządzający firmy, zwalniając kierownictwo, w tym szefa Twittera, Paraga Agrawala.

Sprowadził natomiast grupę zaufanych doradców, w tym swojego osobistego prawnika Alexa Spiro i inwestora venture capital Davida Sacksa.

Bitwa miliarderów o paliwo przyszłości, czyli wodór kontra prąd. A tak naprawdę potrzebujemy obu