{"vars":{{"pageTitle":"UE nakłada cła na chińskie elektryki. Szykuje się wojna handlowa?\u2028\u2028","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["auta-elektryczne","chinskie-elektryki","chiny","clo","elektryki","main","najnowsze","samochody-elektryczne","transport"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"13 czerwca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"13","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":714202}} }
300Gospodarka.pl

UE nakłada cła na chińskie elektryki. Szykuje się wojna handlowa?



Komisja Europejska poinformowała w środę o nałożeniu ceł na samochody elektryczne sprowadzane z Chin. Pekin nie jest z tego obrotu spraw zadowolony, a opinie na temat obostrzeń są podzielone nawet wewnątrz samej UE. 

Unia Europejska podniosła cła na samochody elektryczne importowane z Chin. Jeśli nie będzie w tej sprawie porozumienia z rządem w Pekinie, stawki zostaną utrzymane i wejdą w życie 4 lipca.

Dla Państwa Środka to cios, bowiem postrzega UE jako ważny rynek dla swojego przemysłu samochodowego. Wspólnota jest też największym odbiorcą chińskiego rynku elektryków – eksportuje 40 proc. całości.


Czytaj także: UE wprowadza cła na chińskie elektryki. Nowe taryfy mniej drastyczne niż w USA


Komisja Europejska zadecydowała, że będą to indywidualne stawki dla trzech głównych chińskich producentów: BYD (17,4 proc.), Geely (20 proc.) oraz SAIC (38,1 poc.). To efekt śledztwa, jakie UE prowadzi od ubiegłego roku – sprawdzała, czy ceny chińskich pojazdów elektrycznych są sztucznie zaniżane w wyniku dotacji. W ten sposób mogłyby szkodzić europejskim producentom samochodów.

Wcześniej te same kroki poczyniono w USA – cła dla elektryków chińskich wprowadziła w maju administracja Joe Bidena.

Chiny reagują, świat spekuluje

W odpowiedzi na decyzję UE, chińskie Ministerstwo Handlu oskarżyło Wspólnotę o „tworzenie i eskalację napięć handlowych”. Stwierdziło również, że takie posunięcie zaszkodzi europejskim konsumentom. Obiecano również „stanowczą obronę praw i interesów chińskich firm”.

Ale i reakcje strony europejskiej nie są wyłącznie pozytywne. Jak przewiduje Will Roberts, szef działu badań motoryzacyjnych w firmie doradczej Rho Motion, cytowany przez CNN, może nas czekać wojna handlowa.

Reakcja Pekinu na cła może doprowadzić do wojny handlowej, która miałaby katastrofalne skutki dla regionu. Ten w dalszym ciągu jest w dużym stopniu zależny od łańcuchów dostaw zdominowanych przez Chiny, aby osiągnąć swoje cele klimatyczne – skomentował.

Może się również okazać, że w trudnej sytuacji znajdują się europejscy producenci, które UE chciała chronić. Wielu z nich produkuje samochody w Chinach, a następnie sprzedaje je w Europie. Teraz może to być droższe ze względu na wyższe cła. Także niemieccy producenci polegają głównie na chińskim rynku zbytu. Jakikolwiek rewanż ze strony Państwa Środka, mógłby utrudnić im funkcjonowanie na obcym rynku.

Podzielona w sprawie elektryków z Chin jest sama Unia Europejska. Podczas gdy Francja i Hiszpania są „za”, zdecydowanie przeciwni są politycy i dyrektorzy branży motoryzacyjnej w Niemczech. Kanclerz Olaf Scholz tłumaczył na przykład, że Niemcy „nie zamykają rynków dla firm zagranicznych, bo nie chcą tego też dla niemieckich firm”.

Cła mogły być wyższe

Dla branży tak wysokie cła nie są zaskoczeniem. Think tank Rhodium Group przewidywał w raporcie „Ain’t No Duty High Enough”, że mogą być one dość wysokie, aby Europie się to opłacało.

Prawdopodobnie konieczne byłyby znacznie wyższe cła w wysokości około 45 proc. lub nawet 55 proc. dla niezwykle konkurencyjnych producentów, takich jak BYD, aby eksport na rynek europejski stał się nieatrakcyjny ze względów handlowych – czytamy.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Tylko w zeszłym roku wartość importu samochodów elektrycznych do UE z Chin wyniosła 11,5 miliarda dolarów. Dla porównania – w 2020 roku było to zaledwie 1,6 mld dol. Jednak liczby te będą z biegiem lat coraz większe.

Na podstawie już złożonych zamówień, które podaje Rhodium, w 2025 r. Chińczycy będą w stanie wysłać do Europy ponad pół miliona samochodów rocznie, przy sześciu rejsach rocznie (w 2023 r. UE zaimportowała z Chin 472 tys. pojazdów elektrycznych). W 2026 r. zdolność przewozowa może wzrosnąć aż do 1,7 mln samochodów.

W mało prawdopodobnym przypadku, gdyby do transportu samochodów do Europy wykorzystywano wszystkie statki, wielkość wywozu z Chin prawdopodobnie wystarczyłaby do przejęcia 50 proc. unijnego rynku pojazdów elektrycznych – napisano.

Czytaj także: