{"vars":{{"pageTitle":"Ukraina chce wysyłać prąd do Polski. Ale to nie będzie łatwe [AKTUALIZACJA]","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-energii","eksport-energii","elektrownia","elektrownia-atomowa","energetyka","energia","inwazja-rosji-na-ukraine","main","najnowsze","ukraina","wojna-na-ukrainie","zaporoska-elektrownia-jadrowa"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"10 października 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":365863}} }
300Gospodarka.pl

Ukraina chce wysyłać prąd do Polski. Ale to nie będzie łatwe [AKTUALIZACJA]

Będzie eksport taniej energii elektrycznej z Ukrainy do Polski, zapowiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski. To gest wdzięczności za pomoc, jakiej Polacy udzielają sąsiadom ze Wschodu. Ale wypełnienie tej deklaracji nie będzie proste. Zwłaszcza po ostatnich atakach wymierzonych w infrastrukturę energetyczną kraju.

– Polska zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w sferze energetycznej, w szczególności przez eksport elektryczności. Oczywiście my to zabezpieczymy polskim braciom, którzy pomagają nam od pierwszego dnia wojny – powiedział już 10 września prezydent Zelenski w swoim codziennym orędziu do Ukraińców.

Postanowiliśmy się więc przyjrzeć się, na ile realna jest to zapowiedź, biorąc pod uwagę obecną kondycję ukraińskiego sektora energetycznego.

Ile Ukraina produkuje energii

Krótko przed wojną Ukraina zwiększała produkcję energii elektrycznej. W zeszłym roku o 5,2 proc.w porównaniu z rokiem 2020 r., do poziomu 156,6 terawatogodzin (TWh).

Za ponad połowę produkcji odpowiadały ukraińskie elektrownie atomowe. W sumie wytworzyły o 13,1 proc. więcej energii, generując 86,2 TWh. Najwięcej, bo aż 35,5 TWh przypadło na znajdującą się dziś pod rosyjską kontrolą Zaporoską AES. Równeńska AES dostarczyła na rynek 18,8 mld kWh, a Jużnoukraińska AES 18,6 TWh.


Zobacz: Połączenie energetyczne Polski z Ukrainą. Prąd może popłynąć już w grudniu


Z punktu widzenia eksportu energii z Ukrainy do Polski najważniejszy jest jednak wynik Chmielnickiej AES, która jest wskazywana jako potencjalny dostawca. Elektrownia wytworzyła w zeszłym roku 13,3 TWh.

W ukraińskim systemie energetycznym dużą rolę – poza elektrowniami atomowymi – odgrywają też elektrownie węglowe i działające na gazie ziemnym. Łącznie wygenerowały w 2021 r. o 12,5 proc. mniej niż w 2020 r. dostarczając w sumie 48,5 TWh. Resztę dostarczyły elektrownie wodne, słoneczne i wiatrowe.

Równolegle z rosnącą produkcją zwiększyła się w zeszłym roku konsumpcja energii sięgając 154,8 TWh. Choć warto zwrócić uwagę, że rzeczywiste spożycie było znacznie niższe i wyniosło 125,5 TWh. Reszta to potężne straty, które ukraińska gospodarka ponosi w wyniku wieloletnich zaniedbań w dziedzinie inwestycji w sieci przesyłowe. Największym konsumentem energii był ukraiński przemysł, który zużył 52,2 TWh, z czego najwięcej – bo aż 28,8 TWh – zużyła metalurgia. Odbiorcy indywidualni z kolei wykorzystali w zeszłym roku 38,7 TWh.

Wojna zmienia bilans

Zużycie energii jednak gwałtownie spadło w ciągu pierwszych kilku tygodni wojny. Zapotrzebowanie zgłaszane przez ukraiński przemyśle zmalało aż o 40 proc. Do końca roku, biorąc pod uwagę choćby szacunki ukraińskiego banku centralnego NBU mówiące o 50 proc. spadku PKB, można się liczyć z jeszcze większym ograniczeniem zużycia prądu.

Teoretycznie spadek konsumpcji powinien przełożyć się na nadwyżkę podaży. Jednak w warunkach wojennych to wcale nie jest takie proste ani oczywiste.


Czytaj: Polska ma jedne z niższych cen energii w Europie, wynika z analizy Instytutu Jagiellońskiego


Większość ukraińskich elektrowni słonecznych i wiatrowych znajduje się na południu Ukrainy, na obszarach jeszcze w pierwszej fazie wojny zajętych przez wojska rosyjskie. A raczej znajdowała się, bo najnowsze informacje mówią o tym, że połowa z elektrowni słonecznych i aż 80 proc. wiatrowych została zdewastowana przez Rosjan i o generowaniu przez nie prądu można spokojnie zapomnieć.

Elektrownie węglowe mają co prawda dość pokaźne, szacowane na ok. 2 mln ton, zapasy węgla jednak część tych elektrowni także znalazła się na terenach okupowanych przez Rosję. Inne są pod ostrzałem, a to sprawia, że nie można traktować ich jako stabilnych dostawców energii.

Zaporoska AES w centrum uwagi

W takim układzie kluczowa dla bilansu energetycznego i możliwości eksportowych Ukrainy jest największa z działających nad Dnieprem elektrowni atomowych, czyli Zaporoska AES. Bo od tego czy będzie generowała ona energię i czy ta energia trafi do ukraińskiej sieci przesyłowej zależy dziś bilans energetyczny, a w konsekwencji i potencjał eksportowy ukraińskiej energetyki.

Tymczasem elektrownia została zajęta przez wojsko rosyjskie już 4 marca. Potem rosyjscy okupanci próbowali włączyć ją do swojego systemu energetycznego z zamiarem wysyłania generowanej przez nią energii na Krym. To się co prawda nie udało, ale 25 sierpnia po ostrzelaniu ostatniej linii przesyłowej łączącej ją ze światem zewnętrznym elektrownia całkowicie wstrzymała pracę. Pod naciskiem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rosjanie zdecydowali się na ponowne uruchomienie Zaporoskiej AES, a na początku września wpuścili na jej teren grupę ekspertów tej organizacji. Ale nadal zajmują zakład.


Elektrownia Jądrowa w Zaporożu wyłączona. Szef MAEA: potrzebne porozumienie o wstrzymaniu ognia


Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres już 7 września na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zażądał wycofania wojsk rosyjskich z elektrowni.

-Jako pierwszy krok, rosyjskie i ukraińskie siły powinny zobowiązać się do nie uczestniczenia w jakiejkolwiek wojennej działalności skierowanej na ZAES albo z ZAES – mówił.

Kolejnym krokiem miałoby być stworzenie wokół elektrowni strefy wolnej od działań wojennych. Jednak Rosjanie nie zamierzają się na to zgodzić. W dodatku na początku października pojawiły się informacje mówiące o zaminowaniu przez nich dwóch reaktorów Zaporoskiej AES.

Dziś Zaporoska AES pracuje w ograniczonym zakresie, wykorzystując zaledwie jeden z sześciu bloków, który dostarcza prąd do ukraińskiej sieci. Ale w każdej chwili może przestać robić nawet to.

Sieci elektroenergetyczne pod ostrzałem

O ile od strony produkcji wypełnienie deklaracji prezydenta Zelenskiego może być trudne, to mocnym punktem jeszcze do niedawna były zdolności przesyłowe energii do odbiorców z Zachodu.

Rzutem na taśmę w przededniu wojny Ukraina odłączyła bowiem swoją sieć od pamiętającego jeszcze czasy ZSRR systemu łączącego ją z Białorusią i Rosją, przechodząc w tryb autonomiczny. A już 16 marca przeprowadzono testową synchronizację ukraińskiej i mołdawskiej sieci przesyłowej z obejmującym kraje Unii Europejskiej systemem ENTSO-E.

Pod koniec września doszło do spotkania szefa ukraińskiego resortu Hermana Hałuszczenki z dyrektorem wykonawczym Międzynarodowej Agencji Energetycznej Fatihem Birolem. Hałuszczenko w imieniu Ukrainy powiadomił wówczas o tym, że mimo trwającej wojny jej system energetyczny pracuje stabilnie. I jest w stanie po przeprowadzonej na początku roku synchronizacji z europejską siecią ENTSO-E uruchomić eksport energii elektrycznej znad Dniepru do odbiorców z krajów UE. Pozwoliłoby to zastąpić zużycie 5-6 mld m3 gazu ziemnego.

Ale w poniedziałek 10 października wiele się zmieniło. Rosja przeprowadziła zmasowane ataki rakietowe na infrastrukturę energetyczną na terytorium całej Ukrainy. Ukraińskie ministerstwo energetyki poinformowało, że z tego właśnie powodu od 11 października Ukraina jest zmuszona do wstrzymania eksportu energii elektrycznej.

Eksport energii zostaje wstrzymany

Wstrzymanie eksportu ma na celu ustabilizowanie własnej sieci energetycznej Ukrainy, przekazał resort, na który powołuje się agencja Interfax-Ukraina.

– To właśnie eksport energii elektrycznej z Ukrainy pomagał Europie zmniejszać wykorzystanie rosyjskich surowców energetycznych. I właśnie dlatego Rosja niszczy nasz system, eliminując możliwość eksportu energii z Ukrainy – oświadczył minister energetyki Herman Hałuszczenko.

– Rosja kontynuuje terror energetyczny wobec Ukrainy, a także wzmacnia presję energetyczną na UE – podkreślono w komunikacie ministerstwa.

Agencja Interfax-Ukraina wskazuje, że Ukraina eksportowała energię m.in. do Rumunii i Słowacji, a także do Polski i Mołdawii.

Służba do spraw sytuacji nadzwyczajnych powiadomiła, że z powodu rosyjskich ataków rakietowych na obiekty infrastruktury w 12 obwodach oraz w Kijowie, wybuchło 30 pożarów, a dostawy prądu zostały ograniczone w 15 obwodach.

Są to obwody lwowski, iwanofrankowski, czerniowiecki, chmielnicki, żytomierski, winnicki, kijowski, kirowohradzki, mikołajowski, dniepropietrowski, zaporoski, połtawski, charkowski, sumski, ternopolski oraz miasto Kijów.

Opracowanie własne/PAP


Polecamy nasze inne teksty o rynku energii: