Węgierska waluta w ostatnich miesiącach traci wartość nie tylko wobec głównych walut, ale także w odniesieniu do złotego: spadek forinta do złotego od początku lutego wyniósł już 10 proc.
Węgierskie Ministerstwo Gospodarki w oficjalnym komunikacie tłumaczy spadek forinta kolejnym, według nich nieuzasadnionym atakiem spekulantów finansowych na węgierską walutę i ogólnym kryzysem finansowym na rynkach unijnych.
Jednak Węgry borykają się z licznymi problemami gospodarczymi. Analitycy Banku Pekao wskazują wpływ następujących siedmiu czynników:
- Szybko rosnący deficyt obrotów bieżących (4,8 proc. PKB wg ostatnich danych kwartalnych).
- Deficyt budżetu centralnego za ostatnie 12 miesięcy wyniósł ok. 11 proc. PKB.
- Nierozstrzygnięty konflikt z Unią Europejską skutkujący wstrzymaniem środków unijnych.
- Wzrost zadłużenia zagranicznego.
- Nieortodoksyjne działania w polityce wewnętrznej (mrożenie cen, podatki od zysków nadzwyczajnych).
- Inflacja wciąż przed punktem zwrotnym i z nikłymi perspektywami spadku (podaż pieniądza nie hamuje).
- Perspektywa spadku popytu zewnętrznego w związku ze spodziewaną recesją w Europie.
Bank centralny Węgier zadecyduje dziś o stopach procentowych
Dziś decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie Narodowy Bank Węgier (MNB). Analitycy uważają, że na decyzję o podwyżce stóp procentowych może wskazywać m.in. kondycja węgierskiej waluty. Konsensus rynkowy zakłada, że główna stopa procentowa wzrośnie o 50 pb, chociaż pojawiają się także opinie, że podwyżka może być większa.
– W polityce pieniężnej Węgier główna stopa bank centralnego nie jest tak naprawdę najważniejszym instrumentem. Jest nim tygodniowa stopa depozytowa, którą MNB steruje z większą częstotliwością i robił to w poprzednich miesiącach wielokrotnie – podają analitycy Banku Pekao.
Kontynuacja zacieśnienia monetarnego jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Analitycy dopuszczają prawdopodobieństwo nawet dwucyfrowych stóp procentowych.
– Trudno sobie wyobrazić inne wyjście niż kontynuację zacieśnienia monetarnego (dwucyfrowe stopy procentowe są całkiem prawdopodobne) oraz zacieśnienie fiskalne realizowane bardziej ortodoksyjnymi środkami. Póki co forint będzie kontynuował deprecjację, dodatkowo wzmacniając presję inflacyjną – podsumowuje Bank Pekao.