{"vars":{{"pageTitle":"Brytyjscy podatnicy więcej dołożą na ochronę zdrowia i opiekę społeczną","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","news"],"pageAttributes":["boris-johnson","opieka-spoleczna","opieka-zdrowotna","partia-konserwatywna","podatek","przychody","samozatrudnieni","system-podatkowy","wielka-brytania"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"22 września 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"22","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":192385}} }
300Gospodarka.pl

Brytyjscy podatnicy więcej dołożą na ochronę zdrowia i opiekę społeczną

W ubiegłym tygodniu, 14 sierpnia 2021 roku, brytyjska Izba Gmin przyjęła projekt nowego podatku finansującego ochronę zdrowia i opiekę społeczną. Chociaż projekt został złożony przez konserwatywny rząd Borisa Johnsona, jego przyjęcie przez większość parlamentarną stało pod znakiem zapytania.

Część rządzącej na Wyspach Partii Konserwatywnej nie chciała złamać deklaracji wyborczej z 2019 roku. Obiecywano w niej, że Partia Konserwatywna podczas swojej kadencji nie podwyższy podatków.

Nowy podatek – na czym polega?

Od kwietnia 2022 roku pracujący i samozatrudnieni zapłacą dodatkowo więcej w ramach National Insurance Contributions (NIC). Ich składka wzrośnie o 1,25 punktu procentowego

O tyle samo wzrośnie koszt NIC ponoszony przez pracodawcę.

Nowy podatek nie obejmie emerytur. W pierwszym roku obowiązywania nie zapłacą go również osoby, które wciąż pracują zarobkowo po przekroczeniu wieku emerytalnego.

Ma się to zmienić od drugiego roku, gdy minie okres przejściowy i podatek zacznie obowiązywać jako oddzielny instrument, a nie podwyższenie stawek NIC.

Nowy projekt zakłada, że wzrośnie też podatek od dywidend, również o 1,25 pkt. procentowego.

Kto ile zapłaci?

Według wyliczeń brytyjskiego rządu, zmiany będą miały charakter progresywny. Oznacza to, że wraz ze wzrostem dochodu, zatrudnieni będą płacić proporcjonalnie więcej.

I tak np. podatnik osiągający przychód około 24 tys. funtów rocznie zapłaci dodatkowe 180 funtów w ramach ubezpieczenia.

Natomiast osoba z przychodem około 67 tys. funtów rocznie zapłaci więcej o 715 funtów.

Rząd szacuje, że te 20 proc. wszystkich gospodarstw domowych, które mają najwyższe dochody, wniosą w ramach nowego podatku 40 razy więcej niż 20 proc. gospodarstw domowych o najniższych dochodach.

A ponad jedna trzecia dodatkowych przychodów podatkowych w ramach NIC i ponad 50 proc. przychodów z podatku od dywidend ma pochodzić od górnych 10 proc. gospodarstw domowych.


Czytaj także: Tak działa klin podatkowy. Koszty w firmach wzrosną bardziej, niż zyski ich pracowników


W efekcie zapowiedzianej podwyżki wpływy budżetowe mają wzrosnąć o 14 mld funtów rocznie. Będą wykorzystywane głównie dla usprawnienia publicznej służby zdrowia (NHS). Dodatkowe środki dla Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej mają wynieść 11,2 mld funtów w roku budżetowym 2022-2023. W kolejnym roku ich wysokość ma sięgnąć 9 mld funtów.

Jeśli plan zostanie wykonany, to między latami 2018-2019 a 2024-2025 budżet NHS będzie rósł realnie o 3,9 proc. rocznie.

Jak będzie działał nowy podatek?

Większość tych środków będzie przeznaczona na „wyrównanie” potencjału opieki zdrowia nadwyrężonego przez pandemię. Jest to np. stopniowe skrócenie czasu oczekiwania na świadczenia medyczne do poziomu sprzed pandemii.

Szacunki wskazują, że obecnie na planowe usługi medyczne oczekuje ponad 5,6 miliona Brytyjczyków. To ponad 1,4 mln więcej niż przed pandemią.

Zapowiedziane zmiany mają też pomóc w finansowaniu nowego pakietu opieki społecznej. Od października 2023 roku każdy obywatel z majątkiem mniejszym niż 20 tys. funtów otrzyma prawo do bezpłatnej opieki społecznej.

Osoby z majątkiem od 20 tys. do 100 tys. funtów będą się składać na opiekę, np. dopłacać do czynszu za dom seniora. Całkowite opłaty nie będą mogły przekroczyć 86 tys. funtów w skali całego życia.

Brytyjczycy niezadowoleni ze zmian

Nowe regulacje spotykają się z mieszanymi reakcjami ekspertów, partnerów społecznych i opinii publicznej. Obok głosów aprobujących zwiększanie nakładów na usługi publiczne, pojawia się krytyka. Co przewidywalne, biznes występuje przeciwko nowym podatkom, argumentując, że w okresie wychodzenia z pandemii nie należy podnosić obciążeń podatkowych.

Jednak nowe rozwiązania spotyka także krytyka ze strony ekspertów i środowisk, które od lat domagają się reform opieki zdrowia i opieki społecznej. Po pierwsze, podnosi się argument, że dosypywanie pieniędzy do chaotycznego systemu opieki zdrowotnej nie poprawi podaży i jakości usług. W brytyjskiej opiece zdrowotnej występują inne poważne problemy, np. luki kadrowe.


Czytaj także: Wydatki na zdrowie wzrosną i bez Polskiego Ładu. Wywiad z Sebastianem Skuzą, wiceministrem finansów


Opieka społeczna natomiast w dużym stopniu opiera się na outsorcingu usług. Dlatego wybrzmiewają obawy, że napływ dodatkowych środków do tego sektora również nie poprawi dostępności i jakości usług.

Według krytyków jedynie zwiększy to transfery publicznych pieniędzy do niskiej jakości systemu prywatnych operatorów domów opieki i usług społecznych. To od lat jest przedmiotem krytyki w Wielkiej Brytanii.

Niezadowolenie Brytyjczyków wynika również z niewystarczającej, czy wręcz pozornej progresywności systemu. Główny zarzut dotyczy tego, że opodatkowuje się dochody z pracy, a nie majątek. Krytykowane są także limity współpłacenia za usługi społeczne, które mają w większym stopniu chronić oszczędności i majątki bogatszych obywateli.

Ponadto wyższe opodatkowanie odczują głównie ludzie młodsi, których sytuacja na rynku pracy czy mieszkaniowym i tak jest już niełatwa.

Większe wydatki na zdrowie. I tak zapłacimy więcej, bo się starzejemy