Przed szczytem Narodów Zjednoczonych Climate Ambition Summit oraz szczytem COP26 premier Wielkiej Brytanii ogłosił nowe cele klimatyczne. Nowy plan oznacza znaczące przyspieszenie dekarbonizacji na wyspach brytyjskich.
Podczas szczytu Climate Ambition Summit, który odbędzie się 12 grudnia, w piątą rocznicę Porozumienia paryskiego, państwa – sygnatariusze będą zachęcane do zwiększenia ambicji klimatycznych. Wielka Brytania chce, by tempo odchodzenia od węgla było w kraju najszybsze spośród wszystkich wielkich gospodarek, by zachować wiodącą rolę w walce ze zmianami klimatu.
Stąd nowy cel ogłoszony dziś przez Borisa Johnsona. Jednym z głównych założeń jest redukcja emisji gazów cieplarnianych o 68 proc. względem roku 1990.
Dotychczasowy cel redukcji emisji (z ang. NDC – nationally determined contributions) Wielkiej Brytanii, który zamierzała osiągnąć jako członek Porozumienia paryskiego, wynosił 53 proc.
Dla Brytyjczyków oznacza to podwojenie tempa dekarbonizacji w najbliższej dekadzie. Będzie to wymagało nowych sposobów ścięcia emisji z ogrzewania budynków, produkcji stali i rolnictwa oraz przyspieszenia przemian w transporcie i energetyce.
Być klimatycznym liderem
Dzisiejszy cel jest pierwszym wyznaczonym przez Wielką Brytanię po jej wyjściu z UE.
“W ciągu ostatniej dekady Wielka Brytania ograniczyła emisje dwutlenku węgla w większym stopniu niż jakikolwiek podobny kraj rozwinięty i była pierwszą dużą gospodarką, która wprowadziła przepisy dotyczące zeroemisyjności do 2050 roku” – ogłosił brytyjski rząd.
Nowy plan Zjednoczonego Królestwa jest zgodny z tzw. “Ten point plan” premiera na zieloną rewolucję przemysłową na wyspach. Jego częścią jest projekt elektryfikacji transportu, o którym pisaliśmy tutaj. Zielona rewolucja ma stworzyć w Wielkiej Brytanii 250 000 miejsc pracy do 2030 roku.
“To globalny wysiłek, dlatego Zjednoczone Królestwo wzywa światowych przywódców, by w ramach szczytu ambicji klimatycznych, który odbędzie się w przyszłym tygodniu, przedstawili własne ambitniejsze plany ograniczenia emisji i wyznaczenia zerowych celów redukcji” – powiedział premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson.
Jak ta decyzja wygląda na tle międzynarodowym?
“Wielka Brytania, która już lata temu przyjęła cel wyzerowania emisji do 2050 roku zrobiła istotny krok w dobrą stronę, deklarując krótkoterminowy cel zmniejszenia emisji o 68 proc. do 2030 roku. Unia Europejska, dyskutując o podniesieniu celu redukcji emisji do 2030 roku z 40 do 55 proc. pozostaje w tyle” – powiedział Marcin Popkiewicz, członek redakcji portalu “Nauka o klimacie”.
“W świecie, w którym kolejne kraje przyjmują cel zaprzestania emisji gazów cieplarnianych w najbliższych dekadach – od wszystkich pozostałych krajów UE, przez Japonię, Koreę Południową i Chiny, po plany nowej administracji w USA, przyjęta przez Polskę rola hamulcowego ochrony klimatu coraz bardziej domaga się pilnej zmiany” – podsumował ekspert.
Trzaskowski: Warszawa będzie neutralna klimatycznie do 2050 roku