{"vars":{{"pageTitle":"Wykluczenie transportowe to duży problem małych miast. Ale ich mieszkańcy tego nie czują","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["dzien-bez-samochodu","komunikacja-zbiorowa","male-miasta","najnowsze","samochody","transport","transport-publiczny","wykluczenie-transportowe"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"19 września 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"19","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":608184}} }
300Gospodarka.pl

Wykluczenie transportowe to duży problem małych miast. Ale ich mieszkańcy tego nie czują

Dzień bez Samochodu wypada 22 września. To właśnie wtedy wiele miast w Polsce zachęca do korzystania z bezpłatnego transportu publicznego. Jednak nie wszystkim jest tak łatwo zrezygnować z własnego auta. Tyczy się to głównie mieszkańców wsi i małych miast.

Dla nich auto bywa najlepszą możliwą opcją przemieszczania się, nawet jeśli istnieją alternatywy. Autorzy najnowszego raportu „Transportowe nawyki mieszkańców małych miast. Wybory i praktyki w zakresie mobilności. Badanie eksploracyjne”, opracowanego dla Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, pochylili się nad wyborami transportowymi mieszkańców trzech miast: Skierniewic, Puław i Otwocka, które są ulokowane w pobliżu większych, wojewódzkich ośrodków miejskich.

To miasta o populacji poniżej 50 tys. mieszkańców i na takich właśnie miejscowościach skupia się publikacja.

Słaba oferta zbiorkomu przegrywa z samochodami

Dziś w wielu miejscowościach komunikacja zbiorowa, z perspektywy mieszkańców, działa niezadowalająco. Wybranie autobusu czy tramwaju dla wielu oznacza długie, często niewygodne podróże oraz konieczność dostosowania się do rzadkich kursów i wysokich cen.

Jednak transport publiczny jest konieczny dla bardziej zrównoważonego transportu. W dużych miastach ogranicza się ruch samochodowy, przestrzeń oddaje się pieszym i rowerzystom, co przekłada się na większe bezpieczeństwo i mniejsze zanieczyszczenia powietrza.

Jednak w małych miastach kultura samochodowa jest silniej zakorzeniona niż w dużych i postrzegana jako coś oczywistego. Wady poruszania się autem są akceptowane w większym stopniu jako niemożliwe do uniknięcia – czytamy.

Jak podają autorzy raportu, mieszkańcy mniejszych miast nie wysiądą ze swoich samochodów, dopóki nie będą mieli dobrej alternatywy i realnego wyboru. Jednak odbywający się raz do roku dzień bez samochodu może wiele nie zmienić.

Największe grzechy komunikacji w małych miastach

Z wywiadów wynika, że mieszkańcy mniejszych miast nie postrzegają się jako wykluczonych transportowo – mimo że codziennie doświadczają różnego rodzaju wykluczenia w dostępie do transportu zbiorowego. Jak dodają autorzy, byliby bardziej otwarci na nowe rozwiązania, gdyby korzystanie z innych środków transportu: autobusu, pociągu, roweru – było dla nich łatwiejsze i wygodniejsze.

Autobusy w miastach jeżdżą zbyt rzadko, a trasy ich kursowania nie odpowiadają w wystarczającym stopniu na potrzeby mieszkańców. Linii jest za mało – dla wielu osób, szczególnie mieszkających na obrzeżu miejscowości, do najbliższego przystanku jest za daleko – zwrócono uwagę w komunikacie.


Czytaj także: Brakuje ładowarek do samochodów? Tę rolę mogą przejąć elektryczne drogi


Problemem jest też dojechanie z jednego krańca miasta na drugi bez długiego, nawet kilkudziesięciominutowego oczekiwania na przystankach. Kłopot sprawia dojazd i powrót z dużych miast poza godzinami szczytu, zwłaszcza wieczorem.

To szczególnie mocno odbija się na osobach, które nie mogą korzystać z własnego samochodu: seniorach, osobach z niepełnosprawnościami, dzieciach i młodzieży szkolnej. Wykluczenie komunikacyjne wpływa na wiele aspektów ich życia, m.in. na relacje z rówieśnikami, dostęp do pracy i usług czy specjalistycznej opieki zdrowotnej.

Na dojazdy do miast używający zbiorkomu wydają mniej niż ci, którzy dojeżdżają samochodem. Ale to wciąż obciążenie dla domowego budżetu, zwłaszcza jeśli przejazdy obsługują prywatni przewoźnicy. Własne auto kojarzy się też z niezawodnością, bo miejski transport często nie dojeżdża na czas.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.


To właśnie w małych i średnich miastach widać najbardziej skutki polityki likwidującej połączenia autobusowe i kolejowe. Transport pozostawiono w rękach gmin i prywatnych przewoźników. Jak zatem zorganizować lokalne połączenia komunikacyjne, by odpowiadały użytkownikom?

Pomysłów jest wiele, m.in.: zastąpienie autobusów mniejszymi busami, wprowadzanie transportu na życzenie, współpraca z sąsiednimi gminami. A to wszystko po to, by zmniejszyć uciążliwość codziennej komunikacji wszystkich podróżujących. Zmniejszyć ruch samochodowy, odciążyć rynek mieszkaniowy w dużych miastach i wreszcie – zadbać o bardziej ekologiczny, mniej emisyjny transport.

Czytaj także: