{"vars":{{"pageTitle":"Popyt na kredyty mieszkaniowe się załamał, dane najgorsze w historii","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["bik","biuro-informacji-kredytowej","finanse","finanse-osobiste","kredyty","kredyty-hipoteczne","kredyty-mieszkaniowe"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"4 lipca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":321982}} }
300Gospodarka.pl

Załamanie popytu na kredyty mieszkaniowe. „Odbicia od dna na razie nie widać”

Popyt na kredyty mieszkaniowe gwałtownie spada. W czerwcu liczba wniosków o takie kredyty była już o prawie 60 proc. mniejsza niż rok wcześniej, wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

Zainteresowanie kredytem maleje wraz z podwyżkami stóp procentowych, jakich dokonuje systematycznie Rada Polityki Pieniężnej. Od października 2021 r. RPP podniosła stopy procentowe już dziewięciokrotnie, a stopa referencyjna NBP wzrosła w tym czasie z 0,1 proc. do 6 proc. obecnie.

Tak duży wzrost stóp banku centralnego w tak krótkim czasie przekłada sią na dużo wyższe stawki WIBOR, które banki wykorzystują do wyliczania oprocentowania. WIBOR 3M (trzymiesięczny) przekracza już 7 proc., a WIBOR 6M (sześciomiesięczny) zbliża się do 7,4 proc.

Wzrost oprocentowania oznacza znaczne zwiększenie rat kredytów. W przypadku tych zaciągniętych w czasie pandemii, gdy stopy procentowe były bliskie zera, wielkość rat się podwoiła.

To tylko jeden powód, dla którego chętnych na kredyt szybko ubywa. Drugi to zaostrzenie polityki kredytowej przez banki, które muszą kierować się rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego. A KNF zaleca, by tak liczyć zdolność kredytową potencjalnych klientów, jakby stopy procentowe były o 5 pkt procentowych wyższe, niż bieżące.

Według najnowszych danych BIK w czerwcu liczba wniosków nieco ponad 19,5 tys. i było to o 59,7 proc. mniej, niż rok wcześniej. W porównaniu z majem tego roku spadek wyniósł aż 18,1 proc.

Wartość kredytów, o które ubiegali się klienci banków, spadła jednocześnie o 59,9 proc. w porównaniu do czerwca 2021 r.

– Popyt pogłębił jeszcze bardziej spadki i nic nie zapowiada, że osiągnął już najniższy poziom, a odbicia od dna na razie nie widać na horyzoncie – zauważa prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

Zwraca uwagę, że obecnie indeks popytu na kredyt, którym BIK mierzy poziom zainteresowania ofertą banków, jest najniższy w historii pomiaru od stycznia 2008 r. czyli od 14 lat.

– Niestety obawiam się, że w kolejnych miesiącach zarówno liczba wnioskujących jak i średnia kwota wnioskowanego kredytu jeszcze spadną, co spowoduje kolejny negatywny rekord w wartości samego BIK Indeksu popytu na kredyty Mieszkaniowe – mówi Waldemar Rogowski.


Polecamy także: