{"vars":{{"pageTitle":"Zielony wodór zamiast gazu w Jamale? Tak, jeśli Polska dobrze wykorzysta swe szanse","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["energetyka","fundusze-na-wodor","gaz-ziemny","gazociag-jamalski","kilmat","oze","polski-instytut-ekonomiczny","zielony-wodor"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"15 kwietnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":291369}} }
300Gospodarka.pl

Zielony wodór zamiast gazu w Jamale? Tak, jeśli Polska dobrze wykorzysta swe szanse

Polska może stać się w 2050 roku jednym z najbardziej konkurencyjnych producentów zielonego wodoru w Unii Europejskiej. A do tego moglibyśmy eksportować go do innych krajów, wykorzystując już istniejącą infrastrukturę – np. gazociąg jamalski. 

Jak wskazują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), w ciągu najbliższych trzech dekad Polska mogłaby stać się bardzo konkurencyjnym producentem zielonego wodoru. Szczególnie korzystna ekonomicznie w warunkach polskich byłaby produkcja wodoru na bazie energii z lądowej energetyki wiatrowej. Uśredniony koszt energii  mieściłby się w przedziale od ok. 2,33 do 3 euro za kilogram wodoru i ok. 70-92 euro za jedną megawatogodzinę (MWh) – podają ekonomiści z polskiego think tanku.

Droższym wariantem byłby wodór generowany za pomocą elektrowni fotowoltaicznych. Jego cena wynosiłaby powyżej 4 euro za kilogram i ok. 123-129 euro za 1 MWh.

Jeśli w rozwoju produkcji wodoru oparlibyśmy się więc na energetyce wiatrowej i produkowalibyśmy ten odnawialny gaz po średnim koszcie 2,6 euro za kilogram i 78 euro za megawatogodzinę, to Polska, obok Szwecji, Chorwacji i Irlandii byłaby jednym z najbardziej konkurencyjnych producentów wodoru w UE.

Zielony wodór zastąpi rosyjski gaz

Wodór ma odegrać centralną rolę w długookresowej strategii rezygnacji z dostaw paliw kopalnych do UE, zastępując nawet do jednej trzeciej dostaw rosyjskiego gazu do Unii – podaje PIE.

Do 2030 roku – czyli już w ciągu kilku najbliższych lat – ok. 20,6 mln ton wodoru ma zastąpić w energetyce od 25 do 50 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu rocznie.

Ma być to przy tym „zielony” wodór, czyli wyprodukowany w sposób nieemisyjny. Elektrolizery, wykorzystywane do uzyskiwania wodoru, mają więc być zasilane energią odnawialną. Gaz ma być importowany na teren UE lub produkowany na terenie Wspólnoty.

Utrzymujące się wysokie ceny gazu ziemnego w Europie będą nadal zwiększać względną opłacalność jego odnawialnych substytutów. Średnie ceny gazu na holenderskim hubie TTF w I kwartale 2022 roku wynosiły 100,8 euro za 1 MWh – wskazują ekonomiści PIE.

Były więc ponad 5 razy wyższe, niż w analogicznym okresie 2021 roku. a w porównaniu z I kwartałem 2020 roku, aż 10 razy wyższe.

Przy cenach gazu powyżej 133 euro/MWh, zielony wodór może stać się tańszym paliwem od gazu ziemnego.

Co istotne, w rozwoju rynku wodoru Polska ma odegrania bardzo ważną rolę. Może być bowiem krajem tranzytowym do państw bałtyckich i Finlandii (już po 2030 roku) oraz państw Grupy Wyszehradzkiej i Rumunii (po 2040 roku).

Reduce, reuse, recycle w praktyce

Punktem wyjścia do współpracy może być porozumienie podpisane między polskim, rumuńskim, słowackim i węgierskim operatorem systemu przesyłowego gazu. Według szacunków tych operatorów, zrzeszonych w inicjatywie European Hydrogen Backbone, osiągnięcie ambitnych celów polityki energetycznej UE (REPowerEU) będzie możliwe jedynie przy realizacji wydzielonej sieci przesyłowej, przeznaczonej do międzynarodowego przesyłu wodoru na rynku wewnętrznym UE.

Do tego celu trzeba będzie wybudować nową infrastrukturę lub zaadaptować już istniejącą, służącą do przesyłu gazu. Będzie to wymagało pewnych dostosowań – wodór ma inne właściwości fizyczne niż metan, co przekłada się na ok. 20 proc. niższą przepustowość gazociągów wodorowych.

Adaptacja na potrzeby transportu wodoru części istniejących gazociągów, stacji kompresorowych i redukcyjno-pomiarowych, wcześniej wykorzystywanych do przesyłu gazu ziemnego jest jednak jak najbardziej możliwa.

Co więcej, jest także bardziej opłacalna, niż budowa zupełnie nowej infrastruktury. Przy przyjęciu założeń autorów raportów European Hydrogen Backbone, na które powołują się analitycy PIE, jedynie dla Polski oznaczałaby oszczędności rzędu ok. 1,6 mld euro.

Do przesyłu wodoru Polska mogłaby wykorzystać znajdującą się na jej terenie część gazociągu jamalskiego oraz gazociąg Polska-Litwa.

Jeśli chodzi o szacowane koszty stworzenia infrastruktury do transportu zielonego wodoru, byłoby to ponad 1,47 mld euro w przypadku konieczności budowy od zera rurociągu do przesyłu zachód-wschód, a ok. 0,5 mld euro w przypadku przesyłu w kierunku państw bałtyckich. Adaptacja gazociągów Jamał i Polska-Litwa kosztowałaby natomiast odpowiednio 263 mln euro i 90 mln euro – byłaby więc o 80 proc. tańsza, niż nowy projekt.

Także to, że polska część rurociągu Jamał to własność rosyjskich podmiotów, nie musi być przeszkodą. Jak uważają analitycy PIE:

Przykład przejęcia przez Niemiecką Agencję Sieci (Bundesnetzagentur) zarządu nad strategicznymi aktywami Gazprom Germania GmbH pokazuje, że obecna polsko-rosyjska struktura właścicielska polskiego odcinka gazociągu jamalskiego nie musi uniemożliwiać rozwoju tej infrastruktury (…). Pozwoliłoby to także utrzymać wykorzystanie polskiego odcinka gazociągu jamalskiego w przypadku rezygnacji z rosyjskich dostaw gazu do UE.

Czytaj też: