{"vars":{{"pageTitle":"Zmowa na rynku pracy? UOKiK sprawdza właściciela Biedronki","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["biedronka","jeronimo-martins","kara-finansowa","kierowcy-ciezarowek","main","najnowsze","tomasz-chrostny","uokik","urzad-ochrony-konkurencji-i-konsumentow"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"14 lipca 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"14","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":740680}} }
300Gospodarka.pl

UOKiK sprawdza podejrzenie zmowy ograniczającej konkurencję o kierowców

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie przeciwko Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci Biedronka, oraz 32 firmom transportowym i ośmiu menedżerom. Sprawa dotyczy podejrzenia zawarcia porozumienia ograniczającego konkurencję. Jego skutkiem mogło być uniemożliwianie kierowcom swobodnego przechodzenia między pracodawcami obsługującymi centra dystrybucyjne Biedronki.

Zmowa na rynku pracy

Według ustaleń UOKiK przewoźnicy mogli ustalać między sobą i z właścicielem sieci Biedronka, że kierowcy zatrudnieni wcześniej w jednej firmie nie mogliby podjąć pracy w innej obsługującej to samo centrum przez określony czas, np. trzy miesiące.

– Podejrzewamy, że firmy transportowe oraz Jeronimo Martins Polska zawarły porozumienie, którego celem miało być ograniczenie możliwości przechodzenia kierowców pomiędzy firmami transportowymi obsługującymi centra dystrybucyjne Biedronki. Takie działanie jest nie tylko niezgodne z prawem ochrony konkurencji, ale również niedopuszczalne w wymiarze ludzkim – mówi prezes UOKiK.

Konsekwencje dla kierowców i rynku pracy

Przykładem skutków takiej zmowy jest sytuacja kierowcy, który po odejściu z pracy z powodu braku podwyżek nie mógł znaleźć zatrudnienia w konkurencyjnej firmie, choć miał odpowiednie doświadczenie i kwalifikacje. Jak dowiedział się nieoficjalnie kierowca, firmy transportowe oraz Jeronimo Martins Polska blokowały takie przejścia. Utrudniały w ten sposób mobilność zawodową kierowców i możliwość poprawy warunków pracy.

Porozumienia o niekonkurowaniu o pracowników (tzw. no-poach agreements) są prawnie zabronione, ponieważ wpływają na element konkurencji między przedsiębiorcami – wysokość wynagrodzeń. Z perspektywy firm przewozowych taka praktyka minimalizowałaby ryzyko utraty pracownika na rzecz konkurenta. W efekcie pensje pracowników mogą pozostać na niskim poziomie albo rosną wolniej, niż gdyby pracownicy mogli swobodnie zmieniać pracodawców.

Grożące kary i możliwość skorzystania z leniency

Zmowa na rynku pracy oznacza dla przedsiębiorcy możliwość kary w wysokości do 10 proc. obrotu. Menedżerzy odpowiedzialni za zmowę też mogą zostać ukarani karą do 2 mln zł. UOKiK przypomina, że przedsiębiorcy i menedżerowie mogą skorzystać z programu łagodzenia kar (leniency), dzięki któremu przy współpracy z Urzędem możliwe jest obniżenie lub uniknięcie sankcji finansowej.

UOKiK prowadzi także program dla anonimowych sygnalistów, umożliwiający zgłaszanie przypadków naruszeń prawa konkurencji za pośrednictwem specjalnej platformy online.


Polecamy także: