{"vars":{{"pageTitle":"300SEKUND: Jak wspierać rozwój GovTech w Polsce, relacje Chin i USA jak w Grze o Tron, Sri Lanka chce handlować z CEE","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["newsletter-300gospodarki"],"pageAttributes":["administracja","chiny","handel","informatyka","it","pakistan","usa"],"pagePostAuthor":"300SEKUND","pagePostDate":"6 maja 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":7639}} }
300Gospodarka.pl

300SEKUND: Jak wspierać rozwój GovTech w Polsce, relacje Chin i USA jak w Grze o Tron, Sri Lanka chce handlować z CEE

Zapraszamy do naszego newslettera, w którym piszemy o światowej gospodarce w kontekście polskim i o polskiej gospodarce w kontekście globalnym.

LICZBA DNIA:

25 %
– do takiego poziomu ma wzrosnąć cło na chińskie produkty importowane do Stanów Zjednoczonych. Chodzi o dobra o wartości 200 mld dol., które do tej pory obłożone były 10-proc. cłem oraz o nieoclone dotychczas towary o wartości 325 mld dol.

Miłośnicy serialu ‚Gra o tron’ zawsze powtarzają, że nie należy się przywiązywać do żadnego z bohaterów, bo wiadomo, że i tak zaraz zginie. W stosunku emocjonalnym do dzisiejszych relacji na linii Waszyngton-Pekin powinna panować zasada analogiczna: nie przywiązujmy się do kierunku przebiegu wypadków – i tak zaraz się zmienią.

W tym nawiązaniu do popkultury chodzi nam o to, że jeszcze niedawno pisaliśmy o tym, jak to Stany i Chiny są na ostatniej prostej do podpisania umowy handlowej. Pakt miał zakończyć wojnę handlową, która była powodem alarmujących danych z przemysłu oraz pogorszonych prognoz rozwoju na najbliższy czas.

W wyniku złagodzenia relacji informowaliśmy o zaskakująco pozytywnych danych płynących z gospodarki chińskiej czy poprawy wyników produkcji przemysłowej.

Dzisiaj możemy tylko napisać: mamy nadzieję, że nie przywiązaliście się do tej dobrej passy.

Obwieszczenie o podniesieniu cła wwozowego, które ma nastąpić w piątek, podał na swoim koncie Twitterowym Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych.

Swój pomysł tłumaczył tym, że rozmowy z Chinami trwają, ale postępują zbyt wolno, ponieważ Pekin chce renegocjować. ‚Nie!’ wykrzyknął na końcu tweeta Trump.

Dodatkowo prezydent Stanów Zjednoczonych raczył poinformować, że podwyższone obciążenia celne produktów chińskich były jednym z powodów świetnej kondycji gospodarki Stanów Zjednoczonych w ostatnim roku. (Financial Times)

W Pakistanie też jak w ‚Grze o tron’. Stali czytelnicy 300SEKUND pamiętają zapewne Asada Umara, ministra finansów, który negocjował umowę Islamabadu z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW).

Mamy nadzieję, że do niego też się Państwo nie przyzwyczaili. Premier kraju Imran Khan zwolnił go. Uznał, że negocjacje z Funduszem trwają zbyt długo, aby nie przynieść żadnego spektakularnego rezultatu.

Może to zabrzmi arogancko, ale o tym, że sprawa niepokojąco się przeciąga pisaliśmy zanim to było modne.

No cóż, teraz miejsce Umara zajmie Abdul Hafeez Shaikh, który kiedyś był oficjelem Banku Światowego.

To jednak nie ta zmiana najbardziej zdestabilizowała porządek polityczny w Pakistanie na kilka dni przed ramadanem. Opozycji najbardziej nie spodobała się nominacja Rezy Baqira, byłego pracownika MFW w Egipcie, na szefa tamtejszego banku centralnego. Uznali bowiem, że Pakistan w ten sposób stał się kolonią MFW.

Do tej zmiany Khana zmusiła postawa poprzedniego szefa banku centralnego. Poszło o rupię pakistańską. Waluta w tym momencie przywiązana jest do dolara, a MFW chciałoby, aby rozpoczęła niezależne życie. Spod klosza rupii nie chciał wypuścić poprzedni prezes banku centralnego – od 2017 r. straciła ona na wartości 37 proc. i ‚odwiązanie jej’ niesie ryzyko dalszych spadków – i dlatego musiał odejść.

Odejść przyszło też prezesowi agencji rządowej odpowiedzialnej za pobór podatków. Instytucji nie udało się osiągnąć celu poprawy ściągalności podatków w pierwszych trzech miesiącach roku fiskalnego.

Naturalnie nikt nie podejrzewa, że Imran Khan do wycinki wykorzystał rozpoczynający się ramadan, w którym nikt nie wyjdzie protestować na ulicę. Za miesiąc nikt już nawet nie będzie pamiętać kto, kogo i za co dokładnie zwolnił. (Financial Times)

Wszystkie te historie sprowadzają nas do konkluzji, że w tej naszej Europie to jednak jest wyjątkowo spokojnie. Jutro Polskę odwiedzi prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili.

Nad Wisłą zabawi do środy i w ciągu swojej wizyty spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim oraz marszałkami Sejmu i Senatu. Weźmie też udział w obchodach 10. rocznicy istnienie Partnerstwa Wschodniego. (AGENDA.GE)

Sri Lanka chce zintensyfikować wymianę handlową z Europą Centralną. Kojarząca się z tropikalnymi wakacjami i nasyconymi kolorami zdjęciami wyspa uznała, że nasz region jest stabilny, otwarty, przez co stwarza idealne warunki do wymiany handlowej i aż żal, że tak mało wspólnych targów dobijamy.

Właśnie dobry image turystyczny Sri Lanka chce wykorzystać do promocji swojego kraju w kręgach biznesowych. Z wyspy eksportowana jest herbata, odzież, wyroby tytoniowe, produkty gumowe i elektronika.

Ich zeszłoroczny bilans handlowy z Europą Centralną wyniósł 810 mln dol., z czego Sri Lanka sprzedała w regionie towary o wartości 388 mln dol., a kupiła za 422 mln.

Najlepsze relacje kraj ma z Polską i Węgrami. W tym drugim kraju właśnie odbyła się seria spotkań biznesowych, w którym wzięło udział 45 firm z Węgier. Czekamy na cejlońską delegację w Warszawie. (Sunday Observer)

PS. Dobrobyt Sri Lanki jest w dużej mierze uzależniony właśnie od zysków pochodzących z branży turystycznej. O tym, jak niedawny zamach terrorystyczny wpłynie na gospodarkę uzależnionego od turystyki kraju przeczytasz w explainerze 300Gospodarki.

NEWS 300GOSPODARKI

Tymczasem Polski Instytut Ekonomiczny, polski publiczny think thank, opublikował raport na temat rynku GovTech, czyli części sektora IT odpowiedzialnej za przygotowywanie rozwiązań dedykowanych administracji publicznej. 

Materia to o tyle specyficzna, że istnieje na styku działalności państwa i przedsiębiorstw – to sektor prywatny ma dostarczać to, czego potrzebuje administracja i obywatele.

Autorzy raportu wskazują trzy główne korzyści rozwoju GovTechu w Polsce. Przede wszystkim GovTech może ograniczyć niegospodarność w finansach publicznych – podobnie jak to się dzieje w państwach, w których rynek ten jest lepiej rozwinięty.

Inną korzyścią rozwoju rynku GovTech ma być przełamanie tradycyjnego modelu zamówień publicznych, który preferuje duże firmy i w ten sposób ogranicza konkurencję.

A trzecią kluczową zaletą GovTechu jest podniesienie jakość usług świadczonych obywatelom.

Opracowanie całego raportu znajdziecie na naszym portalu.

Jeśli chcecie dostawać taki newsletter codziennie rano na swoją skrzynkę mailową, zapiszcie się tutaj.