– Kto „jedzie” do Kato? – zapytał nas szef na redakcyjnym komunikatorze wklejając link do rejestracji na trzydniową konferencję online. „Pojechaliśmy” więc i chcemy opowiedzieć, jak było „w Kato” podczas pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG), który otwiera sezon online’ów w polskim przemyśle konferencyjnym.
Nikogo nie zaskoczymy, że odzew w redakcji był niewielki, bo co to za przyjemność siedzieć w dużym pokoju przez cały dzień i czerwonymi od ekranu komputera oczami wgapiać się w gadające głowy?
A dodatkowo utarło się, że nasze relacje z konferencji są skoncentrowane mocno na kuluarach i przyznamy, że szczególnym wyzwaniem jest napisanie tego tekstu. No, ale cóż – nowe czasy, nowe wyzwania.
Organizatorzy EKG dobrze wybrnęli z braku venue i całość była przedstawiona w konwencji programu informacyjnego – to znaczy prowadzący łączyli się z dyskutantami i osobami wygłaszającymi mowy z eleganckiego studia w Katowicach. Jak w klasycznej telewizji były krótkie reportaże, a na ekranach „latały” paski, które podkreślały wypowiedzi warte szczególnej uwagi.
Interaktywność była także jak w zwykłej telewizji – zerowa. Był oczywiście czat, który wyglądał jak smsy do redakcji „Szkła kontaktowego”; na szczęście organizatorzy EKG nie pokusili się o połączenia telefoniczne.
Także w dobie zmierzchu klasycznej telewizji dorobiliśmy się nowej: konferencje online.
Czym żyły Katowice online?
Kiedy jeszcze katowickie EKG miało venue słynęło z debat, w których brały udział tłumy luźno powiązanych ze sobą np. 13 dyskutantów.
Przy takiej liczbie panelistów nie można mówić o dyskusji, a raczej o serii wygłaszanych oświadczeń.
Czysto statystycznie na EKG online było lepiej, niemniej sam fakt online’u podwaja odczuwalną liczbę panelistów w debacie, zatem katowickiej tradycji stało się zadość i mieliśmy serię oświadczeń.
Niemniej, garnitur gości był imponujący i w większości mieli oni ciekawe przemówienia. Przedsiębiorcy opowiadali smaczki z pandemii, co już przez sam fakt nadzwyczajności czasów było warte posłuchania, a politycy i analitycy kreślili wizje, w jakim kierunku pójdzie świat po pandemii, tudzież jak będzie wyglądać nasza nowa rzeczywistość.
Pandemiczna e-etykieta
W dobrym tonie było mówić o historii, i to najlepiej zaczynając od średniowiecza. Już w pierwszym wywiadzie Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, opowiedział o tym, że analizy długofalowych skutków pandemii dla ekonomii były robione dla wielu tego typu wydarzeń i obejmują epidemie już z XIV wieku.
Stąd wiemy, że ekonomiczne skutki wieloletnie odczuwa się po kilkudziesięciu latach.
Później Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, przypomniał, że z punktu widzenia miar ekonomicznych XX w. zaczął się dopiero w 1914 r. i tak my – teraz stojąc u progu rozpoczęcia XXI w. – zapewne niebawem będziemy wymyślać alternatywne miary dla PKB.
Z kolei moderujący pierwszą debatę na EKG Jacek Ziarno, redaktor naczelny Magazynu Gospodarczego Nowy Przemysł zaczął listować przeszłe epidemie; lista ta była długa i wybrał te o finezyjnych nazwach jak wirus Marburg czy choroba legionistów.
Później epidemiczno-historyczną pałeczkę przejął Tomasz Konik, partner Deloitte, który poinformował, że od 1700 roku na świecie było 8 wirusowych pandemii i w 7 przypadkach miała miejsce druga fala zachorowań.
W czasie tych popisów na czacie organizatorzy kilkukrotnie dziękowali za wysoką frekwencję, co skłoniło naszą redakcję do podejrzeń, że ta musiała nie spełnić oczekiwań.
Energetyka odporna na wirusa
Konferencja w Katowicach z oczywistych racji zawsze była mocno zenergetyzowana, przez co uważamy, że sesja o przyszłości sektoru po pandemii jest na świeczniku i w przypadku EKG online.
Energetyka była przedmiotem trzeciej sesji, a sama debata poprzedzona została przemówieniem ministra klimatu Michała Kurtyki oraz wywiadem z nowym prezesem spółki energetycznej PGE Wojciechem Dąbrowskim.
I wiecie co się w wyniku pandemii w energetyce zmieniło? Absolutnie nic.
Zmiany klimatu nadal nie ustąpiły, a zielona energetyka nadal ma być kołem zamachowym dla gospodarki, bo jak mało co się do tego nadaje.
Nasze elektrownie przez koronawirusa nie stały się młodsze, a powietrze stało się czystsze tylko chwilowo, a nie w sposób systemowy, do czego dążymy. Eksperci analizują szanse, jakie dla polskiego przemysłu może przynieść transformacja sektora energetyki i ciepłownictwa – tyle od ministra klimatu.
Prezes PGE wskazał, że jako branżą nie mogą narzekać – nadal ludzie korzystają z prądu i w zasadzie za niego płacą. Nowy zarząd spółki i tak planował „przestawienie jej na inne tory”, zatem w tym zakresie nic się nie zmienia.
Nie powstanie elektrownia atomowa, a z węgla nie wyjdziemy przez najbliższą dekadę. Natomiast będziemy z niego wychodzić z uwzględnieniem interesu strony społecznej.
Tym sposobem zostało po raz kolejny udowodnione, że w branży energetycznej coś nagle może zmienić jedynie solidne trzęsienie ziemi, które w naszej szerokości geograficznej ma niewielkie szanse zaistnienia.
Sesję zakończył wywiad z Marcinem Korolcem, ministrem środowiska w latach 2011-2013, obecnie zaangażowanym w propagowanie elektromobilności. Ten gest uważamy za przejaw pluralizmu i dbałość o uczestników debaty asocjowanych z różnymi środowiskami politycznymi.
Naszym zdaniem
Po pierwszym dniu online w Katowicach musimy przyznać, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania i bardzo dobrze odnaleźli się w zupełnie nowych warunkach.
Już od lat jeżdżąc na EKG widzimy jego rosnący potencjał, a to nadzwyczajne wydarzenie pokazało, że organizatorzy nie tylko mają otwartą głowę i nie boją się wyzwań, ale też potrafią efektywnie stawić czoła.
>>> Zobacz nasz ranking polskich kongresów: Gdzie bywać, kogo znać: I ranking najlepszych kongresów gospodarczych w Polsce
EKG organizowane jest online w zastępstwie i jest już nowy termin konferencji stacjonarnej. Tak się złożyło, że jest to pierwszy tydzień września, a więc tradycyjny termin Forum Ekonomicznego w Krynicy, które od niepamiętnych już czasów zawsze otwierało jesienny sezon konferencyjny.
W tym roku ma być drugą po EKG konferencją w sezonie, w drugim tygodniu września.
Jeśli więc we wrześniu wyjazd „do Kato” będzie wiązał się ze spakowaniem torby i zajęciem miejsca w pociągu, to – mając na względzie wyjątkowo w tym roku preferencyjny dla EKG kalendarz jesiennych konferencji – naszym zadniem Kongres ma szanse zdetronizować Forum w Krynicy jako centralnego wydarzenia o charakterze konferencji polityczno-gospodarczej w Polsce.
A dodatkowo, co działa na korzyść Katowic, na EKG da się w 2-3 godziny dojechać bez gubienia się na bezdrożach południowej Polski. No bo przyznajcie: czy ktoś z was kiedyś dojechał do Krynicy nie gubiąc się przynajmniej raz?
>>> Czytaj więcej o battle royale polskich kongresów ekonomicznych: Kalendarz wydarzeń na sezon jesienny pod znakiem zapytania. Czy to koniec Krynicy?