Papierkiem lakmusowym sytuacji w koalicji rządowej jest państwowy bank – pisze w poniedziałkowym wydaniu Puls Biznesu.
Pogłoski o tym, że w Pekao może dojść do przesilenia krążą po rynku od dłuższego czasu. 3 września pojawiła się informacja o zdymisjonowaniu Witolda Ziobry, doradcy zarządu Pekao, brata ministra sprawiedliwości, oraz Patrycji Koteckiej, członka zarządu Link4, prywatnie żony szefa resortu sprawiedliwości.
Ostatecznie do dymisji nie doszło, ale – jak pisze Puls Biznesu – fakt, że na rynku pojawiły się takie pogłoski pokazuje, że pozycja „ziobrystów” w banku i grupie PZU albo jest niepewna, albo jest przedmiotem politycznej gry.
„Dla partii Zbigniewa Ziobry bank ma niezwykle istotne znaczenie. Obecnie to ostatnie aktywo w rękach środowiska ministra sprawiedliwości, które kilka lat temu kontrolowało PZU, Pekao i Alior Bank. Ubezpieczyciel jest obecnie w strefie wpływów środowiska Adama Glapińskiego, prezesa NBP. Podobnie jak Alior” – wskazuje Puls Biznesu.
Bank Pekao to drugi największy bank w Polsce.